Home > Relacje meczowe > Trzecie z rzędu zwycięstwo

Trzecie z rzędu zwycięstwo

Marzec 28th, 2017

Rocznik 2003 idzie jak burza. W trzecim kolejnym meczu ligowym odniósł trzecie zwycięstwo, zdobywając aż 13 goli i tracąc cztery. W niedzielę w pokonanym polu pozostawiliśmy Warszawską APN, wygrywając 6:2.

W pierwszej minucie „nadzialiśmy” się na kontrę i niewiele brakowało byśmy przegrywali. Dobrze jednak w bramce spisał się Hubert Zgórzyński oraz naciskający na napastnika Kuba Prokosiński. Gdy zażegnaliśmy to niebezpieczeństwo do kolejnego nie dopuściliśmy aż do 20 minuty. W tych pierwszych 20 minutach zagraliśmy koncertowo. Zmusiliśmy rywala do głębokiej defensywy, co chwilę gościliśmy w polu karnym APN. Mnóstwo odbiorów w środkowej strefie boiska notował Kuba Janiak, który dyrygował naszą grą jak na kapitana przystało. Ale to, jak się później okazało było tylko początkiem popisów Kuby. W 13 minucie z rzutu wolnego dośrodkował Grześ Możeluk, strzał oddał Aleks Bartosz, piłkę odbił bramkarz rywala, zrobiło się zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się właśnie Kuba Janiak zdobywając bramkę na 1:0.

W kolejnych minutach wciąż mieliśmy przewagę. którą udokumentowaliśmy drugim golem. W 19 minucie, wysoki pressing Antka Gondka poskutkował odbiorem piłki, która po chwili trafiła do Aleksa Bartosza. Coraz lepiej spisujący się Aleks wbiegł w pole karne, przełożył piłkę na prawą nogą i technicznym strzałem w kierunku dalszego słupka trafił do siatki. 2:0.

W nasze głowy wkradło się rozluźnienie, za które zostaliśmy błyskawicznie ukarani. Już w 21 minucie prawą stroną przedarł się jeden z rywali, zagrał piłkę w poprzek pola karnego, gdzie nie zdążyliśmy z kryciem i z „bezpiecznego” 2:0 zrobiło się 2:1. Gospodarze uwierzyli w siebie i zaczęli grać odważniej, a my próbowaliśmy wrócić na właściwe tory. Niestety zaczęliśmy grać bojaźliwie i często zamiast do przodu, cofaliśmy piłkę do defensywy. Tam popełniliśmy błąd w rozegraniu piłki. Ratując sytuację Kuba Prokosiński zbyt ostro zaatakował rywala i podyktował rzut wolny z 18 metra. Strzał pod poprzeczkę pewnie jednak złapał Hubert Zgórzyński.

Chwilę później strzał na bramkę oddał Kajtek Kyrcz ale i bramkarz WAPN pewnie złapał futbolówkę. Obraz gry przypominał wymianę ciosów. Raz jedni, raz drudzy zagrażali bramce oponenta. Niestety nasze szanse nie zostały zamienione na bramkę, za to w 29 minucie akcja najlepszego zawodnika WAPN, lewym skrzydłem przyniosła wyrównanie. Lewy pomocnik popędził skrzydłem po czym dośrodkował. Strzał trafił w słupek, a dobitkę ręką zatrzymał Dawid Gnidiuk za co opuścił boisko na 5 minut. Rzut karny kapitan APN- u zamienił na gola choć znakomicie w bramce spisał się Hubert Zgórzyński, który na raty złapał piłkę. Sędzia uznał jednak, że zrobił to tuż za linią bramkową.

Kolejne minuty, mimo gry w osłabienie spędziliśmy na połowie rywala. Najlepszą okazję do ponownego wyjścia na prowadzenie miał Kajtek Kyrcz, ale gdy wychodził do sytuacji sam na sam z bramkarzem został złapany za koszulkę. Obrońca również otrzymał karę 5 minut, ale rzutu wolnego nie udało się zamienić na gola.

Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla gospodarzy, którzy lekko nas przycisnęli i wywalczyli rzut wolny, rzut rożny. Raz prostopadłe podanie do napastnika w ostatniej chwili przeciął Kuba Prokosiński. Było niebezpiecznie, ale na szczęście wyszliśmy z opresji obronną ręką. Z biegiem czasu graliśmy lepiej, a tym samym częściej na połowie rywala. W 48 minucie na kolejną w tym sezonie akcję indywidualną zdecydował się Grześ Możeluk. Minął trzech zawodników, ale czwarty go sfaulował na 17 metrze. Do piłki podszedł Kuba Janiak i mimo, że strzał nie był najlepszy, piłka wpadła do bramki.

Niespełna dwie minuty później dosłownie na linii pola karnego faulowany był Franek Słoniewski, który sprytnie wbiegł przed wracającego obrońcę. Tym razem do piłki podszedł Grześ Możeluk i uderzył perfekcyjnie. Bramkarz był kompletnie bez szans, a my prowadziliśmy już 4:2.

Na tym nie poprzestaliśmy. W 55 minucie przeprowadziliśmy bardzo ładną akcję zakończoną trzecim golem w tym spotkaniu Kuby Janiaka. Na prawym skrzydle Grześ Możeluk podał w pole karne do Franka Słoniewskiego, który wycofał na 16 metr do nadbiegającego Kuby, a ten lewą nogą umieścił piłkę w samym rogu bramki APN.

Kuba czuł się w tym meczu jak ryba w wodzie i postanowił dołożyć jeszcze jedną cegiełkę do tego sukcesu. Prostopadłym podaniem obsłużył go Aleks Batosz, Kuba okazał się szybszy od bramkarza i gdy mijał go został sfaulowany. Z rzutu karnego Kuba nie zwykł się mylić i ustalił wynik spotkania na 6:2.

Więcej goli już nie padło. Po nierównym w naszym wykonaniu meczu odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo.

Najlepszym w naszej drużynie został wybrany Kuba Janiak. Wyróżnienia dla Kuby Prokosińskiego i Huberta Zgórzyńskiego.

FT reprezentowali

  1. Aleks Bartosz – 1 gol i 2 asysty
  2. Tristan Castaing
  3. Szymon Dobiegała
  4. Maks Dobrowolski
  5. Dawid Gnidiuk
  6. Antek Gondek  - 1 asysta
  7. Kuba Janiak – 4 gole
  8. Bartek Kusyk
  9. Kajtek Kyrcz
  10. Wojtek Malicki
  11. Grześ Możeluk 1 gol i 1 asysta
  12. Kuba Prokosiński
  13. Franek Słoniewski – 2 asysty
  14. Janek Winiarski
  15. Marcel Winiarski
  16. Hubert Zgórzyński
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte