Po kolacji chłopcy klasycznie chwycili za książki i oddali się chwili ciszy. Potem w ruch poszły paletki do ping-ponga i telefony, niektórzy składali życzenia Babciom inni zdawali relacje rodzicom. Potem przyszedł czas na zabawy świetlicowe, chłopcy wciągnęli się w zabawę i rywalizację w grupach aż do zarządzenia przez kadrę czasu kąpieli. Dzień był męczący bo praktycznie wszyscy w moment zasnęli, jedynie z pokoju starszych chłopców słychać jeszcze co jakiś czas głosy, które wskazują na to, że nie spieszy im się do spania. Dobranoc, do jutra. [ CZYTAJ DALEJ ]
W galerii mogą Państwo zobaczyć kilka zdjęć z popołudniowego treningu młodszej grupy. Teraz czas na trening starszych. [ CZYTAJ DALEJ ]
Po spacerze, a przed obiadem chłopcy, nastawieni raczej sceptycznie, udali się namówić spróbowanie swoich sił w zapasach. Ich niezadowolenie trwało jednak tylko do pierwszej walki, gdy zobaczyli jak świetna jest to zabawa. Gdy dwóch walczyło reszta bardzo ostro kibicowała i podpatrywała techniki kolegów. Zapasy są świetne na pobudzenie wszystkich mięśni i zdobywanie ogólnej sprawności fizycznej. Chłopcy już dopytują kiedy znowu będą mogli sprawdzić się na macie. Prosto z maty, przebraliśmy się i rozegraliśmy mały turniej czterech drużyn w nasza macierzystą piłkę nożną. Wszyscy chłopcy zaangażowali się w grę swoich drużyn a na największe wyróżnienie zasługuje Patryk Nowosielski, który zostawił dużo siły na boisku. [ CZYTAJ DALEJ ]
Właśnie wróciliśmy ze spaceru. Malownicze krajobrazy Gietrzwałdu urzekły chłopców i nastroiły do zabaw na śniegu. Znana obozowa zabawa „wszyscy na trenera” przerodziła się w wielką gonitwę i nieświadomy marszobieg. Na koniec grupa wybranych wcześniej przez trenera chłopców pobiegła dalej przez las, a reszta grupy spacerem wróciła do naszego ośrodka. Zapraszamy do galerii gdzie można zobaczyć dokumentacje zdjęciową z zabaw w śniegu —> KLIK, KLIK! [ CZYTAJ DALEJ ]
Za chwilkę ruszamy na spacer i marszobiegi. Po powrocie trener zaplanował testy sprawnościowe więc czas do obiadu mamy wypełniony w pełni. [ CZYTAJ DALEJ ]
Za nami pierwsza noc i pierwsza pobudka. Chłopcy wczoraj długo zasypiali, nowe miejsce i obecność kolegów nie pomagały w wyciszeniu. Równo o 7:00 zapaliliśmy światła w sypialniach z wesołym okrzykiem „pobudka”. Tylko w jednej sypialni, najstarszych chłopców, światło nie zapaliło się o 7 … zapaliło się już o 6. Chłopcy po ważeniu udali się z trenerem Filipem na specjalnie prygotowane treningi indywidualne. [ CZYTAJ DALEJ ]
Najnowsze komentarze