Lekcja nr 1.
W inauguracyjnym meczu FT 2003 musiało uznać wyższość drużyny SEMPa. Przegraliśmy aż 12:1. Honorowego, przepięknego gola zdobył kapitan drużyny, Kajtek Kyrcz. Graliśmy słabiej niż rywale, ale uczciwie trzeba powiedzieć, że nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę. Po trzech kwartach przegrywaliśmy 1:5, ale wówczas przestaliśmy się starać i pozwoliliśmy SEMP-owi zdobyć aż siedem goli!
Początek meczu był niezły. Ambitnie walczyliśmy o każdą piłką i wyprowadzaliśmy groźne kontry. Niestety w 9 minucie nasza obrona popełniła pierwszy błąd i przegrywaliśmy 1:0. Kilka minut później zdobyliśmy gola, ale sędzia nie zauważył, że piłka przekroczyła linię bramkową i gola nie uznał. Mimo, że na pierwszą przerwę schodziliśmy przegrywając, mogliśmy być z siebie zadowoleni.
Druga kwarta znów była dość wyrównana. W 5 minucie straciliśmy drugą bramkę, ale w 11 min. zdobyliśmy kontaktowego gola. Antek Gondek podał do Kajtka Kyrcza, który popędził z piłką i przed polem karnym huknął od poprzeczki do bramki.
W tym momencie uwierzyliśmy w siebie i zaczęliśmy atakować jeszcze odważniej. Stworzyliśmy kilka niezłych okazji, ale zabrakło skuteczności. Kiedy wydawało się, że mamy szansę doprowadzić do remisu, przypadkiem spowodowaliśmy rzut wolny pośredni w naszym polu karnym, który wykorzystali rywale. Do przerwy 1:3.
W trzeciej kwarcie walczyliśmy ile tylko mogliśmy i przez pierwsze 10 minut dobrze się broniliśmy. Stworzyliśmy też co najmniej dwie doskonałe sytuacje. Po jednej z nich Łukasz Makarski pechowo strzelił w słupek. Niestety w 10 minucie straciliśmy czwartą bramkę, a w ostatniej minucie kwarty piątą.
Do tego momentu, mimo że przegrywaliśmy 5:1, graliśmy dobrze. Chłopcy grali pierwszy raz w takim składzie, a SEMP trenuje razem od trzech lat. Obiektywnie patrząc nie mieliśmy dziś szans na punkt/y. Gdyby mecz skończył się po trzeciej kwarcie, bylibyśmy zadowoleni. Ale niestety nasi piłkarze zupełnie odpuścili kwartę czwartą i o nią mam duże pretensje, o których porozmawialiśmy w szatni. Nie może być tak, że przez 45 minut tracimy pięć goli a przez kolejnych 15min. aż 7! To właśnie jest najważniejsza lekcja, jaką wynieśliśmy z dzisiejszego meczu – ambitna gra do końca meczu, niezależnie od wyniku.
Na pewno w kolejnych meczach będzie lepiej, choć to czy wygramy czy przegramy w tym momencie nie ma najmniejszego znaczenia.
Analizując pierwsze 45 minut meczu, wszyscy zasłużyli na wysokie noty i należą się Wam duże brawa.
Football Talents reprezentowali;
- Wojtek Malicki, bramkarz
- Kajtek Kyrcz, kapitan, 1 gol
- Antek Gondek, 1 asysta
- Oliwier Dziuba
- Filip Jagiełka
- Maks Dobrowolski
- Antek Cybulski
- Dawid Gnidiuk
- Łukasz Makarski
Na wyróżnienie zasłużyli: Maks Dobrowolski i Dawid Gnidiuk. BRAWO!
Najnowsze komentarze