Agrykola 2002 pokonana
Przed meczem nie bardzo wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać po Agrykoli. Z jednej strony w trzech meczach zgromadziła tylko trzy punkty, a z drugiej w pierwszych dwóch kolejkach grała z bardzo mocnymi przeciwnikami, a w ostatni mecz wygrała aż 14:1 z Legionem. Pewne było tylko to, że jak zwykle trzeba będzie się nabiegać by zdobyć kolejne punkty. Udało się, wygraliśmy 4:0!
Zakładaliśmy sobie, żeby od razu ruszyć na przeciwnika, aby nie dać rozwinąć skrzydeł gościom i ten cel zrealizowaliśmy idealnie. Już od pierwszej minuty osiągnęliśmy przewagę, której nie oddaliśmy do końca spotkania. Niestety szwankowała skuteczność. Czasem brakowało ostatniego podania, czasem spokoju i zastanowienia się co zrobić z piłką zanim się ją kopnęło. Ogólnie jednak mamy prawo być zadowoleni.
Po pierwsze; bo pewnie wygraliśmy 4:0, a nasze zwycięstwo nie było zagrożone ani przez chwilę, po drugie; bo przeprowadziliśmy kilka znakomitych akcji, których jeszcze w naszym wykonaniu nie widzieliśmy, po trzecie; bo jest to czwarte zwycięstwo z rzędu naszej drużyny, po czwarte; bo kolejny mecz gramy w osłabieniu a mimo to dajemy radę. Za to wszystko należą się gratulacje i słowa uznania. Z meczu na mecz jest postęp, a nic nie napędza do pracy tak mocno jak właśnie świadomość, że praca którą wspólnie wykonujemy przynosi efekty.
W pierwszej kwarcie zdobyliśmy jednego gola. Znakomitym zwodem i podaniem popisał się Jasiek Kraszewski, a wykorzystał je Patryk Nowosielski!
W drugiej kwarcie, Patryk Nowosielski minął przeciwnika podał w poprzek pola karnego do nadbiegającego Marcina Borkowskiego, który strzałem obok bramkarza podwyższył na 2:0. Raptem minutę później było już 3:0. Marek Węgrowski tak kopnął piłkę, że ta spadła na poprzeczkę i wyszła w pole karne. Tam jak typowy, rasowy i doświadczony zawodnik znalazł się Patryk Nowosielski, który cudownie przyjął piłkę na udo i z woleja huknął tak, że nawet gdyby trafił w bramkarza ( z całym szacunkiem dla niego) to prędzej wpadłby on z piłką do bramki niż ją odbił. Patryk jednak idealnie strzelił w róg.
W trzeciej kwarcie zdobyliśmy czwartą bramkę. Jej autorem został Marek Węgrowski. Silny strzał sprzed pola karnego był nie do obrony dla zasłoniętego bramkarza Agrykoli. Asystę w tej akcji zaliczył Kuba Krysik.
W czwartej kwarcie zaczął padać deszcz i bardziej niż na dobrej grze zależało nam aby każdy zawodnik mógł jeszcze kilka minut pobiegać i nie marznąć. Taki pomysł spowodował, że kilku zawodników zagrało na nietypowych dla siebie pozycjach. Przez to gra nie kleiła się tak jak w poprzednich kwartach i ostatecznie nie zdobyliśmy, ale też nie straciliśmy żadnej bramki.
Agrykola w całym spotkaniu miała dwie okazje do strzelenia gola. Po jednej z nich fantastycznie, instynktownie piłkę odbił Kamil Wiktorowicz. Druga z nich to 60-ta minuta meczu, w której Maks Zaron dogonił rywala i w ostatniej chwili odebrał mu piłkę.
Gratulacje dla całej drużyny!
Football Talents reprezentowali;
- Kamil Wiktorowicz, bramkarz
- Patryk Nowosielski, kapitan, 2 gole i 1 asysta
- Marcin Borkowski, 1 gol
- Maks Zaron
- Jasiek Kraszewski, 1 asysta
- Jasiek Lulek
- Jasiek Kędzierski
- Marek Węgrowski, 1 gol i 1 asysta
- Franek Zagórski
- Marek Przeździecki
- Adam Hamdan
- Kajtek Kyrcz
- Kuba Krysik
Najnowsze komentarze