Home > Relacje meczowe > Ambitnie przeciw Varsovii

Ambitnie przeciw Varsovii

Maj 13th, 2013

Zaraz po meczu najmłodszych swoje spotkanie rozgrywali chłopcy z rocznika 2002. Ich rywalem była Varsovia – jedna z najmocniejszych ekip naszej grupy i całej Warszawy. Faworyt był więc znany, ale nie chcieliśmy oddać meczu bez walki. Niestety przegraliśmy 1:2, ale nie mamy się czego wstydzić.

Trzeba jednak przyznać, że piłkarze Varsovii byli lepsi i wygrali zasłużenie. Co prawda, przy odrobinie szczęścia mogliśmy zremisować, ale nie byłby to sprawiedliwy wynik.

W cały meczu nieźle funkcjonowaliśmy w obronie, choć za często daliśmy się kiwać „na raz”. Przy tak dobrze wyszkolonych technicznie zawodnikach, nie można sobie na to pozawalać. Mimo to dobrze zagęszczaliśmy środek pola i nie pozwalaliśmy na zbyt wiele przeciwnikom.

W pierwszej kwarcie powinniśmy prowadzić już po kilku sekundach. Patryk Nowosielski znalazł się sam na sam z bramkarzem gości, po dobrym podaniu Janka Kędzierskiego, ale zamiast porządnie uderzyć podał do bramkarza.

Później inicjatywę przejęła Varsovia, ale wydawało się, że pierwszy kwadrans zakończy się bezbramkowo. Niestety w ostatniej minucie popełniliśmy dwa błędy w ustawieniu i było 0:1.

W drugiej kwarcie znów przeważali rywale, ale nie mogli się przebić przez naszą defensywę. Oddali więc strzał z dystansu, w sam róg bramki strzeżonej przez Kamila Wiktorowicza i było 0:2.

Po drugiej stronie boiska kolejną szansę zmarnowaliśmy i do przerwy przegrywaliśmy dwiema bramkami.

W drugiej połowie zagraliśmy lepiej. Wyciągnęliśmy wnioski z błędów a i przeciwnik nie miał już tyle sił. Częściej gościliśmy pod bramką rywali, lecz nie udawało się wykorzystywać swoich szans.

W 35 minucie mogliśmy się jednak poczuć dumni! Przeprowadziliśmy CUDOWNĄ akcję. Patryk Nowosielski podał do Janka Kędzierskiego, który z „pierwszej piłki” odegrał do Patryka, ten również bez przyjęcia, dośrodkował lewą nogą, a głową piłkę do siatki skierował Miłosz Lubasiński. O takich akcjach mówi się „stadiony świata”.

W czwartej kwarcie coraz mocniej atakowaliśmy, ale i rywal miał kilka swoich szans. Znakomicie obronił je Bartek Ostrowski. Do końca walczyliśmy o remis, ale czasem brakowało umiejętności, a czasem szczęścia.

Przegraliśmy więc z bardzo mocną drużyną 1:2. Musimy pamiętać, że mało brakowało do straty większej ilości goli, ale mało również do remisu. Czeka nas dużo pracy, o czym niektórzy zawodnicy chyba zapominają nie do końca starając się na treningu.

Nie wybraliśmy najlepszego zawodnika naszej drużyny, za to wyróżniliśmy trzech: Janek Kędzierski za wielką pracę wykonaną w środku pola, Bartka Ostrowskiego za kilka świetnych, intuicyjnych interwencji oraz Miłosza Lubasińskiego za mądrą grę i ładną bramkę.

FT reprezentowali:

  1. Bartek Ostrowski, bramkarz
  2. Kamil Wiktorowicz, bramkarz
  3. Patryk Nowosielski, kapitan 1 asysta
  4. Janek Kędzierski
  5. Jasiek Kraszewski
  6. Maks Zaron
  7. Piotrek Żołdak
  8. Jasiek Lulek
  9. Piotrek Żołdak
  10. Marcin Borkowski
  11. Franek Zagórski
  12. Miłosz Lubasiński 1 gol
  13. Kuba Głuchowski
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte