Minimalna porażka z Polonią
W drugim meczu z rzędu, rocznikowi 2003 nie udało się zdobyć choćby punktu. Tym razem przegraliśmy 2:3 z Polonią Warszawa. Mecz był bardzo zacięty i wyrównany. Do remisu, a nawet zwycięstwa zabrakło tylko i aż skuteczności. Takie przegrane bolą bo można ich uniknąć, nie mniej jednak należy docenić starania piłkarzy FT i pochwalić ich za walkę do ostatnich sekund meczu.
W pierwszych minutach meczu Polonia dłużej utrzymywała się przy piłce, ale to nasz zespół stworzył idealną sytuację do objęcia prowadzenia. Niedługo później kolejna zmarnowana szansa. To się zemściło. Kontrę Polonii faulem przed polem karnym zatrzymał Antek Cybulski. Zawodnik Polonii mierzonym strzałem pokonał Wojtka Malickiego. Zabrakło zdecydowania w interwencji Wojtka i wspomagającego go Tomka Kiełczykowskiego.
Prowadzenie Polonii nieco nas podłamało, ale cały czas to my tworzyliśmy dogodniejsze okazje. W sytuacjach sam na sam raz wywalczyliśmy tylko rzut rożny, a następnie za długo zwlekaliśmy ze strzałem. Czasem decydowaliśmy się na strzały z dystansu, ale te dość pewnie bronił bramkarz „czarnych koszul”.
Generalnie graliśmy całkiem nieźle, ale czasem brakowało zdecydowania i wiary w końcowy sukces. Przyczyny mogą być dwie. Pierwsza: w głowach ciągle mieliśmy mecz z Hutnikiem, druga: świadomość, że gramy z Polonią Warszawa.
Druga połowa niewiele różniła się od pierwszej. Polonia momentami była groźniejsza, choć dogodnych okazji miała nie za wiele. Niestety jedną wykorzystała, kiedy to strzał z dalszej odległości oddał jeden z gości. Piłkę odbił Wojtek Malicki, lecz przy dobitce był bez szans. Ta sytuacja pokazała, że nadal mamy kłopot z asekuracją interweniującego bramkarza ( tak samo było w meczu z Agrykolą).
Do ostatniej kwarty podchodziliśmy przegrywając 0:2. Mimo to chłopcy wierzyli w końcowy sukces. Dodatkowej nadziei przynajmniej na 1 punkt narobił nam Janek Sęk, który pięknym lobem zdobył kontaktowego gola. Następnie zaatakowaliśmy wszystkimi siłami. Piłkarze Polonii dwukrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej. Z każdą minutą atakowaliśmy coraz bardziej ryzykując, aż w końcu to się zemściło. Jedna kontra Polonii i 3:1 dla gości.
FT znów się nie podłamała. Janek Sęk „wypuścił” Łukasza Makarskiego, który w 59 minucie zdobył drugiego gola. Została minuta. Ponownie zaatakowaliśmy i stworzyliśmy jeszcze jedną doskonałą sytuację. Piłkę meczową miał nasz kapitan – Kajtek Kyrcz, ale minimalnie przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Chwilę później Sędzia zakończył mecz.
Maraton piłkarski ( w 3 tygodnie 6 meczy) kończymy z bilansem dwóch wygranych i czterech przegranych. Nie jest to powód do dumy, ale biorąc pod uwagę obraz meczy z Polonią, Polonezem i Hutnikiem, to w żadnym z nich nie byliśmy zespołem gorszym. Wszystkie te mecze przegraliśmy ale każdy z nich tylko jednym golem. Jedyna zasłużona porażka to rywalizacja z Dragonem.
Jest to wynik braku doświadczenia (sprytu) i wprowadzania nowych piłkarzy do zespołu, dlatego na pewno z każdym meczem będzie coraz lepiej, nawet jeśli nadal będziemy przegrywać. W tej drużynie jest znacznie większy potencjał niż wskazuje tabela!
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Szymon Dobiegała, a wyróżnienie dla Łukasza Makarskiego. Szymon za bardzo udany debiut na środku defensywy, dopiero w drugim występie ligowym, a Łukasz za niespożyte siły, wiele udanych dryblingów, kilka świetnych otwierających podań i gola. Zatrzymując się na moment przy Łukaszu trzeba dodać, że jeszcze kilka miesięcy temu nie umiał tak świetnie podawać. To postęp, który bardzo cieszy.
Football Talents reprezentowali:
- Wojtek Malicki, bramkarz
- Kajtek Kyrcz, kapitan
- Antek Cybulski
- Antek Gondek
- Tomek Kiełczykowski
- Bartek Kusyk
- Łukasz Makarski 1 gol
- Tomek Okleka
- Jasiek Sęk 1 gol i 1 asysta
- Tristan Castaing
- Szymon Dobiegała
Najnowsze komentarze