Home > Relacje meczowe > Udany halowy debiut rocznika 2005

Udany halowy debiut rocznika 2005

Listopad 24th, 2013

Dobrze zaprezentowali się nasi zawodnicy z r.2005/06 w silnie obsadzonym turnieju DELTA CUP, który w sobotę 23.11 został rozegrany w Hali Warszawianki. Jako jedyny debiutant w stawce, byliśmy skazani na pożarcie. Jednak chłopcy pokazali, że warto na nich stawiać, a rywalom dali wyraźny sygnał, że trzeba się z nimi liczyć. Potwierdzeniem tych słów niech będzie fakt, że jako jedyni pokonaliśmy zwycięzcę turnieju, drużynę UKS Dragon Bielany. W całych zawodach rozegraliśmy 5 meczów, raz wygrywając, raz remisując i ponosząc trzy porażki. Nasi zawodnicy 4 razy pokonywali bramkarzy przeciwników, a piłka lądowała w naszej bramce ośmiokrotnie. Nieźle, jak na pierwszy raz ;)

Bardziej istotne od wyników jest jednak to, że wszyscy chłopcy starali się dążyć na boisku do realizacji przedmeczowych założeń, nie pozbywali się bezsensownie piłki, nie wybijali jej na oślep. Podaniami szukali kolegów i nie bali się dryblować, chociaż nie zawsze się udawało. Przede wszystkim jednak przeżyliśmy wspólnie fajną piłkarską przygodę, a chłopcy dobrze się bawili.

Tak pokrótce wyglądał nasz udział w turnieju:

Godz. 9:13          Junak Warszawa – Football Talents 0:0

Od początku mieliśmy problem z dobrym ustawieniem się na boisku. Rywale nie czekali, aż wejdziemy w mecz i kilka razy sprawdzili umiejętności Wiktora Rzepkowskiego, broniącego naszej bramki. My staraliśmy się odpowiadać spokojnie budując akcje od własnej bramki. Długo jednak nie potrafiliśmy przedostać się pod bramkę Junaka. Byliśmy stremowani, niedokładni, a rywale bardziej zdecydowani w swoich poczynaniach. Kiedy już okrzepliśmy, piłka zaczęła się nas słuchać i częściej gościliśmy pod polem karnym przeciwników. Niestety, nie potrafiliśmy oddać celnego strzału. Ostatecznie zremisowaliśmy bezbramkowo, a czyste konto po naszej stronie zawdzięczamy głównie świetnej postawie Wiktora.

Godz. 9:41          Armado Warszawa – Football Talents 3:0

Jedyny rywal w całym turnieju, z którym mierzyliśmy się wcześniej. Gra na otwartym powietrzu to jednak „inna bajka” niż gra w hali. Nasi „starzy znajomi” z Armado podrażnieni ostatnią porażką za wszelką cenę chcieli się nam zrewanżować. Niestety my rozegraliśmy najgorszy mecz w całym turnieju właśnie z nimi, ułatwiając im to zadanie. Już w pierwszej minucie nieporozumienie między naszymi obrońcami wykorzystał zawodnik Armado, z bliskiej odległości strzelając obok zaskoczonego, broniącego w tym meczu Kuby Nowosielskiego. Minęły dwie minuty i po kolejnej indywidualnej stracie piłki przed naszym polem karnym, zawodnik Armado znalazł się sam na sam z Kubą. Nie zmarnował okazji na podwyższenie wyniku i było już 0:2. Po takim ciosie ciężko było nam dojść do siebie, ale nie raz pokazywaliśmy, że mamy w drużynie wojowników, gotowych odrabiać podobne straty. Ciężar gry próbował wziąć na siebie Filip Chełmecki, ale jego indywidualne rajdy były przerywane przez obrońców Armado. Kiedy wydawało się, że w końcu uda nam się zdobyć kontaktową bramkę ,Armado wykorzystało nasze niedokładne krycie i po strzale z dystansu zdobyło trzeciego gola. Nie daliśmy rady odpowiedzieć choćby jednym trafieniem i ponieśliśmy najwyższą porażkę w naszej krótkiej historii.

Godz. 10:09        Delta Warszawa - Football Talents 2:1

Mecz z gospodarzem turnieju nigdy do łatwych nie należy. Chłopcy z Delty dobrze znali halę, ale my też zdążyliśmy się już do niej przyzwyczaić. Początek należał do Delty, która długo gościła na naszej połowie. Na szczęście w naszej bramce ponownie świetnie spisywał się Wiktor. Po chwili to my doszliśmy do głosu i przesunęliśmy środek ciężkości gry na połowę przeciwnika. Niestety strzał Kuby Nowosielskiego z rzut wolnego wylądował na poprzeczce bramki Delty. W atak zaangażowaliśmy jednak zbyt dużą liczbę zawodników i Delta po kontrataku wyszła na prowadzenie. Nie zdążyliśmy się na dobre otrząsnąć po stracie bramki, a po własnym błędzie przy rozegraniu autu straciliśmy drugą. Szczęśliwie ta bramka podziałała na nas jak kubeł zimnej wody. Ruszyliśmy do zdecydowanych ataków. Rajdów próbowali Kuba i Filip, ładnie podawać próbował Miguel Ciołczyk Garcia. W końcu Łukasz Mordyński przeprowadził ładną akcję lewą stroną, podał do Filipa, który wyłożył piłkę do strzału Kubie. Kuba ładnym uderzeniem z prostego podbicia pokonał bramkarza rywali. Było to pierwsze nasze trafienie w tych zawodach. W tym momencie do końca meczu pozostały 4 minuty, więc rzuciliśmy się na rywala, żeby uzyskać przynajmniej remis. Długimi chwilami gościliśmy pod bramką przeciwników, ale nie udało nam się zdobyć więcej goli.

Godz. 11:05        K.S. Konstancin – Football Talents 3:1

Początek spotkania należał do nas i to my powinniśmy szybko wyjść na prowadzenie po ładnym podaniu Wiktora do Filipa i długim rajdzie tego drugiego. Szkoda, że Filip zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i powstrzymali go powracający obrońcy Konstancina. Stare piłkarskie porzekadło mówi „niewykorzystane sytuacje się mszczą”. Po chwili mogliśmy się sami o tym przekonać. Nieporozumienie w naszej obronie wykorzystał zawodnik z Konstancina i zamiast prowadzić 1:0, przegrywaliśmy 0:1. Tym razem szybko i zdecydowanie zabraliśmy się do odrabiania strat. Ponownie próbował strzelać Filip, po chwili ładnym uderzeniem z woleja z połowy boiska popisał się Wiktor, ale bramkarz Konstancina za każdym razem był na posterunku. Mieliśmy przewagę ale nie potrafiliśmy jej udowodnić. Tymczasem rywale przeprowadzili jedną akcję i ponownie umieścili piłkę w naszej bramce. Rozgrywaliśmy najlepszy mecz w turnieju do tej pory, a w jego 5 minucie przegrywaliśmy 0:2. Po drugiej bramce na moment to Konstancin przejął inicjatywę, ale nasza drużyna podejmuje walkę niezależnie od wyniku. W 9 minucie piękną indywidualną akcją popisał się Filip Chełmecki. Przejął piłkę na naszej połowie, rozpoczął drybling, ładnie minął obrońcę i … jego strzał obronił bramkarz przeciwników. Biliśmy głową w mur. Przeciwnicy nie zamierzali ułatwiać nam zadania i odpowiadali na nasze ataki. Dwukrotnie po ich strzałach ratował nas Kuba, niestety nasi obrońcy nie wspierali go. Pomocy obrońców (asekuracji) zabrakło przy trzecim golu rywali. Kuba odbił pierwszy strzał, ale nie dał rady obronić już dobitki. W ten sposób w 11 minucie przegrywaliśmy 0:3. Zdołaliśmy odpowiedzieć w ostatniej minucie honorowym trafieniem Wiktora, po podaniu od Bruna Renkiewicza. Całą akcję ładnym wyrzutem rozpoczął Kuba.

Godz. 12:01        Dragon Bielany –  Football Talents 0:2

Z każdym meczem nabieraliśmy doświadczenia. Zawodnicy próbowali wykonać to, co w przerwach podpowiadał im trener. W ostatnim meczu popełniliśmy najmniej błędów i zagraliśmy najbardziej zdecydowanie. Pierwsza część tego meczu była wyrównana, bez wyraźnej przewagi któregoś z zespołów. Mieliśmy swoją szansę na wyjście na prowadzenie już w drugiej minucie, ale strzał Łukasza z bliskiej odległości zablokował obrońca „Dragonów”. Staraliśmy się dokładnie rozgrywać piłkę, więcej podawaliśmy. Ponownie dobrze w bramce spisywał się Wiktor. W akcje ofensywne angażowali się wszyscy, łącznie z najlepszym tego dnia naszym obrońcą Marcelem Bączyńskim. Defensywę wspomagali napastnicy, atakując rywali od razu po stracie przez nas piłki. Taka postawa przyniosła nam bramkę w 9 minucie, kiedy piłkę na połowie Dragona wyłuskał Miguel i skierował ją do Kuby, a ten po raz kolejny udowodnił, że ma dobrze ułożoną nogę do strzału. Prowadzenie uskrzydliło nas. Z pewnością 3 ostatnie minuty tego spotkania były naszymi najlepszymi w całych zawodach. Stwarzaliśmy sobie kolejne sytuacje bramkowe, choć raz dopuściliśmy do groźnej akcji przeciwników, w której fantastycznie interweniował Wiktor. Walczyliśmy o piłkę na całym boisku, wygrywaliśmy pojedynki 1 na 1, celnie podawaliśmy, oddawaliśmy dobre strzały. W 10 minucie Filip trafił w słupek, ale 2 minuty później zdobył już swoją upragnioną bramkę. W obu tych akcjach podaniem obsłużył go Kuba. Duże brawa za bramkową akcję należą się także Brunowi, który z dużym spokojem, dokładnie podał piłkę do Kuby. Pierwsze zwycięstwo w ostatnim meczu.

Podsumowanie:

Turniej DELTA CUP 2013 zakończył się wygraną Dragona Bielany. Drugie miejsce zajęła drużyna UKS 9 Siedlce, trzecie Junak Warszawa.

Byliśmy jedyną drużyną, która ograła zwycięzców turnieju, a z drużyną z najniższego stopnia podium wywalczyliśmy remis. Gole zdobywaliśmy po swoich ładnych akcjach, traciliśmy po prostych błędach, wynikających z braku doświadczenia. Z pewnością jesteśmy na właściwej drodze, a wszystkim naszym zawodnikom należą się duże brawa.

Football Talents reprezentowali:

  1. Marcel Bączyński
  2. Filip Chełmecki 1 gol i 1 asysta
  3. Miguel Ciołczyk Garcia – 1 asysta
  4. Maciek Klejman
  5. Łukasz Mordyński
  6. Kuba Nowosielski – 2 gole, 1 asysta (bramkarz w 2 meczach)
  7. Bruno Renkiewicz – 1 asysta
  8. Witek Rosiak
  9. Wiktor Rzepkowski – 1 gol (bramkarz w 3 meczach)

 

 

 

 

 

 

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte