Home > Aktualności > g. 22:00, 17.07 okiem Cichockiego, Chełmeckiego, Stańczaka, Sveena, Turowskiego i Kowalczyka

g. 22:00, 17.07 okiem Cichockiego, Chełmeckiego, Stańczaka, Sveena, Turowskiego i Kowalczyka

Lipiec 17th, 2014

Obudziliśmy się o 7.26. Trener Filip powiedział nam, że mamy 40 minut na posprzątanie pokoju. Potem poszliśmy na śniadanie, na którym był ryż z cynamonem i śmietaną.

Niektórym chciało się wymiotować. Następnie poszliśmy na trening w tym samym czasie odbył się turniej rzutu podkową, w którym pierwszą rundę finałową wygrali Jaś Sęk i Łukasz Makarski.

P1190292 (Kopiowanie)

Zwycięzcy

Po treningu za swoje zachowanie 100 krokodyli zrobił Kuba Głuchowski a 50 Jasiek Lulek a reszta odebrała pamiątki zamówione rano.

Potem poszliśmy na obiad, na który był barszcz czerwony, kotlet i mizeria. Następnie starszy rocznik miał finał punktowanych strzałów na bramkę,

Bramkarz się zgubił

Bramkarz się zgubił

a 2005A i 2003 B zagrało mecz. Rocznik 2003B wygrał 4:1. Strzelali Kuba N, hat-tricka zaliczył Bartek Kusyk a jednego Krystian Bodych. Rocznik 2003-2008 miały zorbing na którym trener Łukasz dał się przejechać kulą,

Ucieczka przed kulą

Ucieczka przed kulą

a Tymon wszedł na równoważnię w butach trenera Filipa.

Następnie zjedliśmy kolację, po której rocznik 2002 i trenerzy podzielili się na dwie drużyny i rozegrali mecz żółci- kontra niebiescy, który zakończył się wynikiem 14:8 dla żółtych.

P1190341 (Kopiowanie)

Wolny

P1190329 (Kopiowanie)

Latający Maks

Potem poszliśmy spać.

Autorzy relacji z dnia 17.07.2014

Autorzy relacji z dnia 17.07.2014

Kategorie:Aktualności Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Joanna Sveen
    Lipiec 17th, 2014 at 21:17 | #1

    Chlopaki, super relacja! Usmialam sie! Mam nadzieje ze nikt jednak nie wymiotowal po ryzu z cynamonem ;) Jas, my juz sie nie mozemy doczekac spotkania w sobote ale Wy wykorzystajcie ostatni dzien na maksa! Pozdrawiamy! Mama i Julek

  2. Olga Kowalczyk
    Lipiec 17th, 2014 at 23:36 | #2

    Hej chłopaki, dziękujemy za super relację:). Uśmiechy mówią same za siebie-co znaczy, że na obozie jest naprawdę fajnie i pewnie nie chce Wam się wracać do domu… Ale „wszystko co dobre, szybko się kończy” i już w sobotę widzimy się… Co nie ukrywam… Kubusiu bardzo nas-mamę i tatę cieszy…,a Igorek odlicza godziny do Twojego przyjazdu. Ściskamy i do zobaczenia już niedługo :).

  3. Monika Cichocka
    Lipiec 18th, 2014 at 08:44 | #3

    Hej, bardzo fajna relacja :-) No, ale zadowolone miny autorów mówią wszystko. Cieszę się, że się dobrze bawicie. Udanego ostatniego dnia. Szkoda, że to już koniec, ale dobrze, że się wreszcie zobaczymy Wojtusiu. Buziaki od mamy, taty i Poli
    P.S. Oj chyba wiem, kto się tak marnie czuł po ryżu z cynamonem ;-)

  4. Magda Stanczak
    Lipiec 18th, 2014 at 08:45 | #4

    Relacja – rewelacja :)
    Najchętniej czytam relacje pisane przez chłopaków :) i zawsze mam z tego frajdę.

    Jaśku – nareszcie widzę Cię w innej koszulce ale to pewnie dltego, że jesteś w piżamce :)

    Kochani wykorzystajce te ostatnie dni jak się da najlepiej i wracajcie do nas szczęśliwie.
    Jaśku – czekamy na Ciebie z taaaaaaaaaaaaaaaaaak otwartymi ramionami :)

  5. faustyn
    Lipiec 18th, 2014 at 09:40 | #5

    Świetna relacja ! brawo !! Szczególnie rozśmieszył nas fragment dotyczący śniadania :) ja akurat – jak wiesz Filipku , uwielbiam cynamon …Fajnie ,że już jutro się widzimy !!! ściskamy Cię synku gorąco – Mama i Tata

  6. Patrycja Makarska
    Lipiec 18th, 2014 at 10:15 | #6

    Relacja-super!!!
    Zdjęcie Jasia i Łukasza-bezcenne:))) Chłopcy,gratuluję zwycięstwa w tej trudnej konkurencji!!!
    Łuki,do zobaczenia już jutro;)

  7. Jorn Sveen
    Lipiec 18th, 2014 at 11:01 | #7

    Tror dere har det moro :) (Looks like you’re having fun :) )

Komentarze są zamknięte