Home > Relacje meczowe > Wymęczone zwycięstwo z Olimpią (foto akt.)

Wymęczone zwycięstwo z Olimpią (foto akt.)

Wrzesień 28th, 2014

„Horror z happy endem” zafundował nam rocznik 2003. Do 55 minuty przegrywaliśmy 0:1 z Olimpią Warszawa, by najpierw doprowadzić do wyrównania, a następnie zdobyć zwycięskiego gola w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry.

Zwycięstwo w takich okolicznościach zawsze bardzo cieszy, ale nie może nam przysłonić słabego stylu gry. Gra zwyczajnie nam się „nie klei”. Nie ma w niej płynności, nie widać pomysłu na zbudowanie akcji, a gdy już akcja zaczyna wyglądać składnie, regularnie przytrafiają się nam błędy techniczne. Ilość niecelnych podań, złych przyjęć piłki, strat podczas prowadzenia jej jest przerażająca.

Patrząc przez pryzmat ostatnich dwóch spotkań ciężko uwierzyć, że jeszcze kilka miesięcy temu ten zespół grał znakomicie. Przestawienie się na „dziewiątki” idzie nam niezwykle opornie. Na pocieszenie można jednak stwierdzić, że czas działa na naszą korzyść.

W pierwszej odsłonie lekką przewagę osiągnęła Olimpia, stworzyła sobie więcej dogodnych okazji, a jej piekielnie szybki lewoskrzydłowy dał nam się we znaki. To właśnie on zdobył jedyną bramkę w tej części meczu. Była 7 minuta, a akcja gości pozornie nie groźna. Okazało się jednak, że dośrodkowanie w pole karne zamiast wprost do rąk Wojtka Malickiego wpadło do bramki. Na usprawiedliwienie naszego bramkarza należy dodać, że mogło oślepić go słońce.

Nasze poczynania ofensywne ożywił nieco wprowadzony z ławki Janek Sęk. Jego kilka strzałów z dystansu mogło zakończyć się golem. Niestety inni koledzy nie chcieli wziąć z Janka przykładu i nawet w dogodnych okazjach szukali podań zamiast strzałów.

Do końca pierwszej połowy nie mogliśmy złapać rytmu, który przybliżał by nas do wyrównania.

Na szczęście po przerwie było znacznie lepiej. Od pierwszej minuty bardzo wysoki pressing przynosił nam wiele odbiorów na połowie przeciwnika. Chłopcy zagrali bardzo ambitnie i walecznie, wciąż jednak czegoś brakowało by wyrównać. Kilka okazji było bardzo dobrych, ale albo bez zarzutu spisywali się bramkarze gości, albo strzelaliśmy obok bramki. Kilka razy blisko szczęścia byliśmy po rzutach rożnych. W nich świetnie odnajdywał się Dawid Gnidiuk, któremu zabrakło nieco szczęścia by piłka zatrzepotała w siatce.

Goście nastawili się na grę z kontry i trzeba przyznać, że musieliśmy bardzo na nie uważać. Napastnicy i pomocnicy Olimpii regularnie okazywali się szybsi od naszej defensywy. Kilka razy uratował nas Wojtek Malicki, raz nawet straciliśmy gola, ale na szczęście ze spalonego.

W 55 minucie po lewej stronie pola karnego wywalczyliśmy rzut wolny. Bardzo dobrze, mocno i w światło bramki dośrodkował Maks Dobrowolski. Tam tak nieszczęśliwie interweniował obrońca Olimpii, że piłka po jego głowie znalazła się w siatce.

Nasza radość nie była zbyt duża, ponieważ wszystkim zależało na zwycięstwie. Ostatnie 5 minut to szaleńcze ataki na bramkę Olimpii i kasowanie prób wyprowadzenia kontr. Tempo wówczas było zawrotne.

Aż wreszcie nadeszła ostatnia minuta meczu. Grzesiek Możeluk zagrał do Kajtka Kyrcza, a ten uprzedzając wychodzącego bramkarza skierował piłkę obok niego, a w konsekwencji do bramki. Wybuch radości słychać było chyba na całym Ursynowie.

Pozostały jeszcze tylko 2 minuty doliczonego czasu gry, kiedy to całym zespołem zadbaliśmy o to by przypadkiem nie wypuścić z rąk tak trudno zdobytych trzech punktów. Udało się.

Najlepszym zawodnikiem został wybrany Dawid Gnidiuk. Był zawsze tam, gdzie powinien w destrukcji, a i w ofensywie radził sobie nieźle.

FT reprezentowali

  1. Wojtek Malicki, bramkarz
  2. Tristan Castaing
  3. Antek Cybulski
  4. Szymon Dobiegała
  5. Maks Dobrowolski 1 asysta
  6. Dawid Gnidiuk
  7. Kajtek Kyrcz 1 gol
  8. Wojtek Malicki
  9. Tomek Okleka
  10. Janek Sęk
  11. Karol Wróblewski
  12. Grześ Możeluk 1 asysta
  13. Kuba Janiak
  14. Franek Słoniewski

Prezentujemy kilka zdjęć Taty Maksa Dobrowolskiego (dziękujemy). Więcej znajduje się na www.facebook.com/footballtalentswarszawa

20140928_100939_resized

Football Talents 2:1 Olimpia Warszawa 28.09.2014

Rzut wolny Maksa Dobrowolskiego, po którym zdobędziemy wyrównującą bramkę

20140928_112652_resized

Radość Football Talents po zwycięstwie w ostatniej minucie spotkania

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte