I turniej rocznika 2007/08
W niedzielny poranek rocznik 2007/08 udał się na Białołękę by rywalizować w turnieju Korona Cup. Był to pierwszy w historii występ tej drużyny na jakimkolwiek turnieju. Wcześniej rozegrali jedynie dwa mecze sparingowe, w których zremisowali i przegrali. To wszystko nas jednak nie zraziło i postanowiliśmy zagrać w zawodach dla rocznika 2006!
Okazało się, że nasi piłkarze spisali się znakomicie. Tak samo dobrze jak wyglądali w zupełnie nowych strojach meczowych firmy Stanno
W pierwszym meczu spotkaliśmy się z gospodarzem zawodów Koroną Warszawa. Rywal groźny, ale nam najbardziej przeszkadzał stres związany z debiutem w takiej imprezie. Szczególnie pierwsze minuty były pod tym względem bardzo trudne. Na szczęście z każdą minutą było coraz lepiej, chłopcy starali się grać tak jak umawialiśmy się w szatni i po chwili okazało się, że jesteśmy równorzędnym rywalem dla starszych przeciwników. Niestety jednak w 5 minucie popełniliśmy błąd przy wyprowadzeniu piłki spod własnej bramki, który bezlitośnie wykorzystał napastnik Korony. Próby odrobienia strat, nie przyniosły efektu, choć kilka razy niewiele zabrakło. Na początek przegraliśmy więc 0:1.
Drugi mecz z Polonezem Warszawa wydawał się być jeszcze trudniejszy. Nasi piłkarze nie mają jednak zbędnego respektu do starszych, bardziej doświadczonych przeciwników i już w 2 minucie zdobyli pierwszą, przepiękną bramkę. Szymon Wolak idealnie podał do Igor Wydmańskiego, który popisał się strzałem z prawego skrzydła w samo okienko bramki Poloneza. Kolejne minuty przyniosły lekką przewagę FT, choć w obronie także musieliśmy być czujni. Defensywą świetnie dowodził Kuba Janus, a bramki strzegł Mateusz Jasiński. Jako zespół graliśmy lepiej niż w pierwszym meczu, a to przyniosło drugiego gola. Zdobył go w 6 minucie, bezpośrednio z rzutu rożnego Igor Kyrcz. Do końca meczu gole już nie padły i tak, historyczne, pierwsze zwycięstwo stało się faktem.
Czekały nas jeszcze rewanżowe mecze więc w kontekście awansu do półfinału nic nie było pewne.
Z Koroną zagraliśmy znacznie lepiej niż pierwszym spotkaniu. To nasz zespół był stroną przeważającą, tyle że graliśmy dość nieskutecznie. W obronie raziliśmy sobie coraz pewniej i nieważne czy obok Kuby Janusa grał Szymon Flak i Szymon Wolak, czy Bartek Świdnicki i Julek Sveen. Wszyscy grali solidnie i zgodnie z instrukcjami przedmeczowymi. Dzięki temu gola nie straciliśmy i mecz skończył się remisem 0:0.
Ostatni mecz grupowy – rewanż z Polonezem, był emocjonującym widowiskiem, w którym musieliśmy przynajmniej zremisować aby awansować z drugiego miejsca do najlepszej czwórki. Nasz zespół znów prezentował się lepiej, dzięki czemu w obronie było coraz mniej sytuacji nerwowych, a w ataku częściej umieliśmy wymieniać podania. Do końca spotkania ważyły się losy meczu ale gole znów nie padły.
Awansowaliśmy więc do najlepszej czwórki, co wśród starszych przeciwników było wielkim i niespodziewanym sukcesem!
W półfinale zagraliśmy z faworytem turnieju Junakiem Warszawa, który przed dwoma tygodniami zwyciężył w Korona Cup dla rocznika 2005! Był to nasz najlepszy mecz, w którym kilka razy zagroziliśmy bramce groźnego rywala. W obronie napastnicy „pomarańczowych” nie mieli swobody. Musieli toczyć zacięte boje z całą drużyną FT, z których najczęściej wychodzili przegrani. Niestety przez brak doświadczenia naszego zespołu sprezentowaliśmy Junakowi dwie bramki. W 5 i w 8 minucie Mateusz Jasiński został pokonany przez jak się okazało późniejszego króla strzelców turnieju. Przegraliśmy 2:0 ale nie mieliśmy się czego wstydzić.
W meczu o 3 miejsce ponownie spotkaliśmy się z Koroną Warszawa, która w półfinale 4:0 uległa zespołowi Bór Reguty. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do FT. Piłka częściej była na połowie przeciwników, ale zbyt szybko decydowaliśmy się na strzały. W najdogodniejszych sytuacjach dwukrotnie strzeliliśmy obok słupka a raz piłka zatrzymała się na poprzeczce. Im dłużej trwał mecz tym lepiej grała Korona a mecz stał się wyrównany. W 9 minucie spotkania popełniliśmy kolejny błąd wynikający z braku doświadczenia, który musiał zakończyć się utratą gola. Rzuciliśmy się do odrabiania strat ale nasze próby nie przyniosły oczekiwanego efektu. Przegraliśmy 0:1 i zakończyliśmy zawody na 4 miejscu.
Podsumowując zawody należy uznać za bardzo udane. Rozegraliśmy 6 meczy w których zdobyliśmy dwa gole a straciliśmy tylko 3. Z każdym meczem graliśmy coraz dojrzalej, a wszyscy zawodnicy robili regularne postępy. Do medalu zabrakło doświadczenia, którego zebranie było naszym głównym celem.
Chłopcy bardzo trafnie reagowali na wszelkie podpowiedzi i sami wiedzieli kiedy popełniali błędy. Dzisiejszy występ napawa optymizmem przed kolejnymi i motywuje do jeszcze większego wysiłku na treningach.
Nie wyróżniamy dziś poszczególnych zawodników ponieważ naszą siłą był cały zespół. Każda jego „część” była bardzo ważna i decydująca o obliczu poszczególnych meczy.
Podczas wręczania nagród okazało się, że organizator najlepszym bramkarzem turnieju wybrał Mateusza Jasińskiego. Bardzo się cieszymy i serdecznie gratulujemy Matiemu wyróżnienia w debiucie.
Football Talents reprezentowali:
- Mateusz Jasiński, bramkarz
- Kuba Janus
- Julek Sveen
- Bartek Świdnicki
- Szymon Flak
- Szymon Wolak 1 asysta
- Igor Kyrcz 1 gol
- Igor Wydmański 1 gol
PS. Dziękujemy rodzicom za dopingowanie FT!
Najnowsze komentarze