Pożyteczny sprawdzian r.2003
Rocznik 2003 w sobotę rozegrał kolejny mecz sparingowy tej zimy. Tym razem rywalem była bardzo mocna drużyna z Mińska Mazowieckiego. Zasłużenie przegraliśmy 4:2.
Mecz przegraliśmy zasłużenie, ponieważ to nasi rywale mieli więcej okazji do zdobycia bramki oraz dłużej utrzymywali się przy piłce. Znając jednak klasę rywala na pewno nie mamy powodów do wstydu, a momentami mogliśmy być zadowoleni z gry. Spotkanie było generalnym sprawdzianem przed ligą, a rywal do naszej grupy pasowałby idealnie. Zespół z Mińska to jeden z najlepszych w swoim roczniku. Dzięki temu mogliśmy poćwiczyć grę z kontry.
W szatni omówiliśmy jak należy grać z kontry i na co trzeba zwrócić szczególną uwagę. Chłopcy prawidłowo zrozumieli instrukcje w efekcie czego najbardziej mogliśmy być zadowoleni z przebiegu pierwszej tercji (graliśmy 3×25 minut). Dość szybko rozbijaliśmy ataki przeciwników, dobrze „trzymaliśmy” linię w obronie, przez co rywal raz po raz znajdował się na spalonym. Nie chcieliśmy jednak wybijać piłek do przodu i liczyć, że kontra sama się zawiąże. Mimo wysokiego pressingu piłkarzy z Mińska staraliśmy się grać podaniami, ze zmianą strony i z wykorzystaniem bramkarza. Kiedy nadarzała się szansa, próbowaliśmy odebrać piłkę już pod polem karnym rywala. W 9 minucie cały zespół dobrze ustawił się w defensywie, w efekcie odebraliśmy piłkę jeszcze na połowie Mińska. Kajtek Kyrcz natychmiast prostopadle podał do Tristana Castaing, który balansem ciała zwiódł obrońcę i po chwili strzelił nie do obrony. W pewnym sensie, niespodziewanie, prowadziliśmy 1:0.
Obraz gry się nie zmienił. Nadal to Mińsk atakował częściej, ale prócz strzałów z dystansu, z którymi nieźle radził sobie Wojtek Malicki, nie było pod naszą bramką wielkiego zagrożenia. Aż do 24 minuty, kiedy to w zamieszaniu przed polem karnym piłka trafiła do napastnika rywali, który strzałem w róg wyrównał stan meczu. Na pierwszą przerwę zeszliśmy więc z remisem 1:1.
Druga tercja rozpoczęła się od fatalnego błędu w defensywie. Z pozoru niegroźna sytuacja, poprzez błędną decyzję obrońcy, zakończyła się drugim golem dla Mińska. To podcięło nam skrzydła i graliśmy słabiej. Wojtek Malicki miał wiele pracy. Zawodnicy z pola biegali ile sił, ale o przytrzymaniu piłki mogliśmy tylko pomarzyć. Gorzej broniliśmy, gorzej ustawialiśmy się w defensywie a przez to nie łapaliśmy na spalone. W 39 minucie było już 1:3. Takim też wynikiem zakończyła się druga tercja, którą zasłużenie przegraliśmy 2:0.
Trzecia część meczu wyglądała podobnie do poprzedniej, choć więcej było pozytywów w grze FT. W 64 minucie Alek Bruczko został sfaulowany w polu karnym. Pewnym egzekutorem „jedenastki” został Szymon Dobiegała. 3:2. Nawet przez minutę nie mogliśmy jednak myśleć o dążeniu do wyrównania bo kilkadziesiąt sekund po naszym golu padł gol dla Mińska. 4:2.
Mecz był niezwykle wartościowym sprawdzianem. Z kilku elementów możemy być bardzo zadowoleni. Ale z kilku innych nie. Wyraźnie widać nad czym musimy pracować jeszcze więcej i ciężej. Spotkanie skończyło się takim, a nie innym wynikiem z dwóch powodów. Po pierwsze przegrywaliśmy większość pojedynków 1×1 zarówno w defensywie jak i ofensywie. Po drugie zawodnicy z Mińska byli znacznie szybsi od większości naszych piłkarzy. Niestety czasami brakowało odpowiedniej agresji w grze obronnej, a wraz z upływem czasu koncentracji.
Poprawie uległo rozgrywanie piłki od własnej bramki i jakość podań. Chłopcy w końcowej fazie meczu mieli problemy z wytrzymaniem trudów spotkania. Tak to już niestety jest, że ci którzy mają piłkę mniej biegają. Do tego boisko było tak duże, że niezwykle ciężko było się po nim prawidłowo przesuwać, a odległości między formacjami, czy poszczególnymi pozycjami były zbyt duże.
FT reprezentowali:
- Wojtek Malicki
- Janek Sęk
- Tomek Kiełczykowski
- Maks Dobrowolski
- Antek Cybulski
- Szymon Dobiegała 1 gol
- Kajtek Kyrcz 1 asysta
- Tomek Okleka
- Tristan Castaing 1 gol
- Alek Bruczko 1 asysta
- Franek Słoniewski
- Grzesiek Możeluk
- Mateusz Kazana
- Karol Wróblewski
Najnowsze komentarze