Home > Relacje meczowe > Kolejna porażka 2003

Kolejna porażka 2003

Kwiecień 19th, 2015

Niestety rocznik 2003 w drugim meczu ligowym ponownie doznał wysokiej porażki. Tym razem naszym pogromcą został zespół Dolcanu Ząbki. Trzeba jednak zaznaczyć, że mecz nie był jednostronnym widowiskiem, a chłopcy spisali się znacznie lepiej niż przed tygodniem.

Na wstępie warto dodać, że mecz toczył się na nierównym boisku, którego chyba nie powinno się dopuszczać nawet, a może przede wszystkim, do dziecięcych meczy. W dodatku poprowadził je Pan Sędzia, który nie miał zbyt wiele pojęcie o swoim fachu, a nasz kapitan Antek Cybulski, musiał podpowiedzieć prowadzącemu zawody jak należy przeprowadzić przywitanie drużyn :) W całą stanowczością chcemy jednak stwierdzić, że ani boisko ani Pan Sędzia nie są winni naszej porażki.

Mecz rozpoczęliśmy bardzo dobrze, ze znacznie większą wiarą w końcowy sukces niż przed tygodniem. Dolcan przeważał, ale nic z ich akcji nie wynikało. Niebezpieczeństwu zapobiegali nasi obrońcy, lub świetnie dysponowany Wojtek Malicki. My również kilka razy przedostaliśmy się w okolice pola karnego gospodarzy, ale specjalnego zagrożenia nie stworzyliśmy. Mądrze się jednak broniliśmy i z tego elementu mogliśmy być zadowoleni. Niestety w 15 minucie Dolcan trafił po raz pierwszy po dośrodkowaniu z lewej strony. W 19 minucie było 2:0 po rzucie rożnym, gdzie jeden z naszych zawodników nie powalczył o górną piłkę.

Prowadzeniem gospodarzy 2:0 zakończyła się pierwsza połowa. Mimo utraty dwóch goli, znając klasę rywala mogliśmy być zadowoleni ze stylu i jakości gry.

W drugiej połowie z jednej strony wypadliśmy lepiej, a z drugiej gorzej. Lepiej bo zagraliśmy odważniej, częściej atakowaliśmy, poświęciliśmy więcej sił na grę w ofensywie. Gorzej bo straciliśmy aż 5 bramek. Jedno z drugim ma wiele wspólnego. Chcieliśmy grać otwarty mecz i to się na nas zemściło, ale dla rozwoju poszczególnych zawodników była to dobra lekcja.

Pierwszą bramkę w II odsłonie straciliśmy po kontrze w 33 minucie spotkania, drugą w 46 minucie ponownie po rzucie rożnym, trzecią po przypadkowym odbiciu się piłki od naszego kapitana, czwartą w 53 minucie po błędzie – jedynym tak oczywistym przy straconych golach. Piątą w 54 minucie, o którą do naszego zespołu można mieć najwięcej pretensji, bo padła niemal od razu po rozpoczęciu ze środka boiska. Oddaliśmy ją bez walki, choć trzeba przyznać, że rywale ładnie wymienili kilka podań.

Pod bramką Dolcanu najbardziej niebezpiecznie było po strzale Janka Sęka, kiedy piłka o centymetry minęła bramkę. W kilku innych szansach brakowało nam pewności lub zdecydowania.

Nie załamujemy się porażkami i walczymy dalej. Za tydzień kolejne wielkie wyzwanie, czyli mecz z Legią. Znowu będzie bardzo ciężko, ale ważne byśmy grali na coraz wyższym poziomie. W porównaniu do meczu z Escolą, spotkanie z Dolcanem było dużo lepsze i właśnie o to chodzi.

Najlepszym zawodnikiem w drużynie FT był Antek Cybulski, któremu opaska kapitana, przejęta po kontuzjowanym Kajtku, dodała animuszu. Jak zwykle Antek był bardzo waleczny, ale co ważne grał na bardzo wysokim poziomie i pomagał kolegom. Wyróżnienie dla Wojtka Malickiego – mimo siedmiu puszczonych goli kilka razy w świetnym stylu uratował nas przed utratą kolejnych, był pewnym punktem zespołu.

FT reprezentowali:

  1. Wojtek Malicki – bramkarz
  2. Antek Cybulski – kapitan
  3. Maks Dobrowolski
  4. Szymon Dobiegała
  5. Tomek Kiełczykowski
  6. Janek Sęk
  7. Grzesiek Możeluk
  8. Tristan Castaing
  9. Tomek Okleka
  10. Franek Słoniewski
  11. Kuba Janiak
  12. Kamil Anaszko
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte