Zwycięstwo i 2 miejsce na koniec sezonu
W swoim ostatnim w tym sezonie meczu zawodnicy r. 2005/06 pokonali Marcovię Marki 9:4. Tym samym podtrzymali świetną passę w spotkaniach wyjazdowych, w całym sezonie odnosząc na boiskach innych drużyn 4 zwycięstwa i raz remisując. Ponadto zwycięstwo to pozwoliło nam uplasować się na 2 miejscu w końcowej tabeli, co uznać należy za sukces młodych piłkarzy FT.
Spotkanie z Marcovią, która do niedzieli przegrała wszystkie swoje ligowe mecze, miało należeć do tych łatwiejszych. Wspomnienie o rekordowo wysokim zwycięstwie w pierwszej rundzie spotkań z tym przeciwnikiem utwierdzało jeszcze chłopców w takim przekonaniu. Ale zawodnicy FT bogatsi o doświadczenia zdobyte przez cały rok wiedzieli już, że w piłce nożnej nie ma łatwych meczów i że zwycięstwo z każdym przeciwnikiem trzeba sobie wywalczyć na boisku samemu. Dlatego też bez arogancji i lekceważenia oponenta podeszliśmy do niedzielnego pojedynku, od początku próbując realizować swój pomysł na grę. Nie było to jednak łatwe. Gospodarze przygotowali najmniejsze z możliwych boisko, jednocześnie dając do gry za dużą piłkę. Do tego graliśmy na naturalnej trawie, która była już mocno sfatygowana. Generalnie, warunki spowodowały, że niemożliwe było ponowne wspięcie się na poziom, jaki zaprezentowaliśmy w meczu z Piasecznem. Dążyliśmy jednak do szybkiego objęcia prowadzenia i udało nam się cel ten zrealizować w 5 minucie, za sprawą Juliana Turowskiego i jego strzału, którego obronić nie dał rady golkiper gospodarzy. Przeciwnicy szybko, bo już 2 minuty później, doprowadzili do wyrównania, ale z remisu cieszyli się zaledwie 120 sekund. Wówczas swoje pierwsze trafienie w tym meczu zanotował Kuba Nowosielski, oddając celny strzał z dystansu. W następnej minucie po przebojowym rajdzie lewą stroną Juliana Turowskiego i skutecznym wykończeniu cieszyliśmy się już z dwubramkowego prowadzenia. Marcovia w końcówce pierwszej kwarty zdołała zdobyć jeszcze bramkę kontaktową i na pierwszą przerwę schodziliśmy prowadząc tylko 3:2.
Druga kwarta była najlepszą w naszym wykonaniu tego dnia. W 5 minut zdobyliśmy 3 gole, a następnie kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, ograniczając poczynania rywali. W 16 minucie zawsze zadziorny i waleczny Jaś Stańczak odebrał piłkę obrońcy gospodarzy, a następnie pokonał ich bramkarza. Po chwili hat- tricka skompletował Julian, po strzale z okolic 15 metra, a strzelanie w tej kwarcie zakończył Kuba Nowosielski płaskim uderzeniem z rzutu wolnego. W tej części stworzyliśmy sobie jeszcze kilka okazji do zdobycia bramki, m. in. blisko swojego debiutanckiego trafienia był Wojtek Cichocki, którego wolej z najwyższym trudem obronił bramkarz z Marek. Do skutecznej gry z przodu dołożyliśmy świetną postawę w defensywie, gdzie trójka Tymon Gabryś – Jaś Rode – Julian Turowski, wspomagana przez środkowych pomocników (Wiktora Rzepkowskiego i Miguela Ciołczyka Garcię) była nie do przejścia.
Rozpoczynając trzecią kwartę prowadziliśmy 6:2, ale nie zamierzaliśmy na tym poprzestać. Jako, że już w drugiej kwarcie gra „zaczęła się nam kleić”, wystarczyło trzymać poziom i dalej zbierać owoce swojej pracy. I dwa owoce, które udało nam się zebrać były najładniejszymi w kolekcji, a to dlatego, że oba zdobyliśmy po zespołowych akcjach. Najpierw w 33 minucie akcję Wiktora Rzepkowskiego na lewej stronie, strzałem do pustej bramki wykończył Jaś Stańczak. Następnie to Jaś wystąpił w roli asystenta, wykładając piłkę swojemu imiennikowi Jasiowi Chojeckiemu. „Chojo” przy swoim golu popisał się ładną podcinką, przerzucając piłkę nad nurkującym pod jego nogami golkiperem. Gospodarze w tej części zdołali raz pokonać strzegącego naszej bramki Kubę Kowalczyka, kiedy to wykorzystali nasz błąd w rozgrywaniu piłki. Zatem po 45 minutach wygrywaliśmy 8:3.
5-bramkowy dystans utrzymaliśmy w ostatnim kwadransie gry, choć mieliśmy sporo sytuacji, by go powiększyć. Wykorzystaliśmy zaledwie jedną z nich, w 48 minucie, za sprawą Kuby Nowosielskiego, który tym samym skompletował swojego kolejnego w tym sezonie hat-tricka. Przeciwnicy odpowiedzieli w 57 minucie i zastopowali swój licznik z bramkami na liczbie 4.
Zwycięstwo było nagrodą za trud całego zespołu. Każdy z zawodników, pojawiając się na boisku swoim wysiłkiem dokładał cegiełkę do końcowego tryumfu. Dzięki dobrej postawie częściej grających zawodników swoją szansę na grę w ligowym spotkaniu otrzymali Ci, którzy na wiosnę jeszcze jej nie mieli. Wykorzystali ją w mniejszym lub większym stopniu, ale najważniejsze jest to, że zdobyli doświadczenie i stanowili część drużyny.
Na podsumowanie sezonu przyjdzie jeszcze czas, ale już teraz jasne jest, że ostatecznie zajęliśmy w naszej lidze 2 miejsce!!! Chłopcom za ten sukces należą się duże brawa i gratulacje. W tym miejscu podkreślić trzeba, że byliśmy NAJMŁODSZĄ ze wszystkich drużyn rywalizujących w naszej grupie, co jasno wynika z analizy meczowych protokołów.
I gdyby utrzymane zostały stare zasady spadków i awansów w dziecięcych rozgrywkach MZPN-u, cieszylibyśmy się z awansu do drugiej klasy rozgrywkowej. Na nasze nieszczęście mazowieccy włodarze mają nowy pomysł na organizację ligowej rywalizacji i wcielą go w życie już w nadchodzącym sezonie. Zgodnie z nowymi wytycznymi powstanie 5 lub 6 Warszawskich Lig (poziomów rozgrywkowych), a o tym do której z Lig zostaniemy przydzieleni dowiemy się niebawem. Dzięki zajęciu drugiego miejsca mamy realne szanse na to, że jesienią będziemy rywalizować w 4 Lidze, ale prawdopodobna jest także gra na piątym szczeblu rywalizacji.
Nijak jednak nie wpływa to na wysoką ocenę pracy naszych zawodników i ich postępów, tak indywidualnych, jak i zespołowego. BRAWO chłopcy!!!
Zawodnikiem meczu wybrany został Jaś Stańczak. Stale podnosi swoje techniczne umiejętności, z czego czerpie coraz większe korzyści on sam i jego koledzy z drużyny. Do tego bardzo dobrze spisuje się w roli „pierwszego obrońcy”, jakim jest najbardziej wysunięty napastnik.
Na szczególne wyróżnienie zasłużył:
Julian Turowski – nawet gdy drużynie nie idzie gra, on swoją siłą i determinacją potrafi stworzyć „coś z niczego” i porwać innych do walki
Na wyróżnienie zasłużyli również:
- Kuba Kowalczyk – nierówna nawierzchnia nie ułatwiała mu zadania, a mimo to spisał się dobrze, broniąc kilka groźnych strzałów, dobrze też wprowadzał piłkę do gry i współpracował z obroną, natomiast przy co najmniej jednej z bramek mógł zachować się lepiej
- Andrzej Olszewski – kolejny świetny mecz na prawej obronie, cechują go waleczność i boiskowa inteligencja
- Tymon Gabryś – powrót do wysokiej dyspozycji z początku wiosny; kiedy budzi w sobie wojownika jest nie do przejścia, tyle, że ten wojownik lubi się zdrzemnąć, nawet w trakcie meczu,
- Jaś Rode – mózg naszej obrony, szybki i zdecydowany, do tego dobrze „czyta grę”, czasem jednak czyta ze zbyt dużej odległości,
- Wiktor Rzepkowski – motor napędowy naszych akcji ofensywnych, ale równie ważny w defensywie, gdzie przyszło mu ograniczać poczynania najlepszego zawodnika rywali; środkowy pomocnik przez duże P
- Miguel Ciołczyk Garcia – najlepszy występ Miguela na wiosnę, zacięcie walczący w środku boiska, do tego mądrze, celnie (i coraz szybciej) rozgrywał piłkę; szkoda, że w dogodnych sytuacjach nie dostrzegał lepiej ustawionych kolegów
- Kuba Nowosielski – aktywny i konstruktywny gdy jesteśmy przy piłce; szkoda, że czasem nie chce mu się pomóc kolegom w jej odzyskaniu
- Jaś Chojecki – wszechstronny, potrafi zagrać równie dobrze w obronie, jak i w ataku, do tego przebojowy i nieustępliwy, wykonał kilka imponujących szybkich dryblingów i popisał się techniką „z górnej półki” przy swoim golu
Kibicom dziękujemy za to, że mogliśmy na nich liczyć w tym meczu i w całym minionym sezonie
Football Talents reprezentowali:
1) Rafał Borkowski
2) Jaś Chojecki – 1 gol
3) Wojtek Cichocki
4) Miguel Ciołczyk Garcia
5) Tymon Gabryś
6) Kuba Kowalczyk – bramkarz w całym meczu
7) Kuba Nowosielski – 3 gole
8) Andrzej Olszewski
9) Jaś Rode
10) Jaś Rothe
11) Wiktor Rzepkowski – 1 asysta
12) Jaś Stańczak – 2 gole, 1 asysta
13) Julian Turowski – 3 gole
Najnowsze komentarze