21.07 okiem Gondka, Sęka, Dobiegały, Castaing, Możeluka, Słoniewskiego i Starachowskiego
Dzisiejszego dnia obudziliśmy się sami ponieważ trener nie robił pobudki. Następnie o godzinie 8.00 poszliśmy na śniadanie. Niestety dopiero po śniadaniu dowiedzieliśmy się, że mamy relację. Od razu po śniadaniu zaczęła się gra w ping-ponga.
O godzinie 9.15 rozpoczęły się pierwsze treningi. Następnie dla starszych roczników trener urządził siatkówkę plażową. Dużo graczy z rocznika 2003/04 nie brało udziału. Aż nasz kolega z nudów zakopał się piasku.
Po obiedzie tak jak zawsze musieliśmy czytać. Potem nadeszła kolejna tura treningów. Po powrocie mieliśmy trochę czasu wolnego dla siebie do kolacji. Po kolacji mieliśmy aktywność wieczorną. Mieliśmy grać w piłkę siatkową. Jednak deszcz przerwał nam plany.
Zamiast gry w siatkówkę Trener Marcin urządził nam turniej debla.
Gdy deszcz przestał padać chcieliśmy zacząć rozgrywki w piłkę siatkową. Staraliśmy się rozegrać jak największą ilość meczy. Na koniec dnia została nam toaleta wieczorna i pora spać.
Przysłowie dnia ” Czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał”. Chodzi w tym o to, że czego się nie nauczysz jak będziesz mały nie będziesz umiał w przyszłości.
Czołem Obozowicze!
Przyjemna relacja taka rzeczowa
Zdjęcia interesujące w szczególności pt. „Deszcz”
Jasiu gdzie wędrowałeś myślami na ostatnim zdjęciu?
P.S. Udanego dnia!
Rozumiem, że koszulki z napisem „I would rather be home” (ostatnie zdjęcie) nie bierzemy na serio