Home > Relacje meczowe > Nieudany debiut 2007

Nieudany debiut 2007

Wrzesień 6th, 2015

Rocznik 2007 w długo wyczekiwanym debiucie ligowym przegrał 3:4 z KS Armado. Stres jaki towarzyszył zawodnikom był wyczuwalny już przed meczem, a co za tym idzie, to jak graliśmy przez pierwsze 30 minut w niczym nie przypominało naszego zespołu. Nerwy splątały nam nasze, jeszcze, krótkie nóżki a mecz w rzeczywistości zaczął się od stanu 0;4.

Na stres miała też zapewne wpływ sytuacja związana z bramkarzami. Jeszcze przed tygodniem mieliśmy dwóch świetnych golkiperów, a dziś zupełnie niespodziewanie zostaliśmy bez żadnego. Przy okazji Szymonowi Flakowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Ponadto zagraliśmy jeszcze bez kilku zawodników, którzy dzięki regularnemu treningowi w kolejnych meczach zapewne będą stanowili o naszej sile. Koniec usprawiedliwień! :)

Na bramce zagrał Łukasz Sadowski i robił co mógł by spisać się jak najlepiej. W całym meczu popełnił może dwa błędy. W pozostałych sytuacjach spisywał się pewnie dzięki czemu w trakcie spotkania mogliśmy zapomnieć o problemie w bramce. Niestety koledzy Łukasza przez pierwsze 30 minut grali tak jakby chcieli sprawdzić czy nasz nowy bramkarz dobrze broni. Niewiele biegali, podawali wcale albo za lekko, nie mówili do siebie i ogólnie mówiąc podejmowali dość dziwne decyzje na boisku.

I tak po pierwszej, jeszcze w miarę wyrównanej kwarcie, przegrywaliśmy 0:1 – gola straciliśmy w ostatniej minucie tej części,  ale po drugiej kwarcie było już 0:4. Armado uskrzydlone prowadzeniem grało bardzo dobrze, a my się temu przyglądaliśmy.

Przełomowa była przerwa między drugą a trzecią kwartą, w której chłopcy przestali się przejmować wynikiem i zaczęli grać. A że robić to potrafią mecz stał się emocjonujący, ponieważ rywalizowały ze sobą dwa bardzo mocne zespoły. Na szczęście to my osiągnęliśmy przewagę i byliśmy bliscy zdobycia gola honorowego, jednak na posterunku zawsze był bramkarz Armado. Wreszcie jednak sprytnie przechytrzył go Igor Kyrcz, który po podaniu dobrze dysponowanego Bartka Świdnickiego, tylko sobie znanym sposobem strzelił gola.

To była bardzo ważna bramka przywracająca wiarę w FT. Zarówno u rodziców, którzy dziś też jakby lekko stremowani :) ale przede wszystkim u zawodników. Teraz już sunęły na bramkę rywali atak za atakiem. Efektem tego był gol w 44 minucie Julka Sveena, który spowodował, że przegrywaliśmy już tylko dwoma golami.

Do ostatniej kwarty przystąpiliśmy pełni wiary, że jeszcze nie wszystko stracone. Znów mieliśmy przewagę, ładnie graliśmy podaniami, chcieliśmy dostawać piłkę i robiliśmy z niej pożytek. Często gościliśmy w polu karnym KS Armado ale o gola nigdy łatwo nie jest. Wreszcie Szymon Kazana pięknym strzałem zdobył gola kontaktowego, po którym emocje sięgnęły zenitu. Kwestią czasu było uzyskanie remisu. Problem jednak w tym że od gola Szymona do ostatniego gwizdka pozostawało jedynie 5 minut. Ale szanse na remis jeszcze stworzyliśmy i tylko trochę spokoju brakowało nam by je wykorzystać. Niestety wspaniale prowadzący spotkanie sędziowie nie doliczyli ani jednej minuty ( do żadnej z kwart) bo tak umówili się już przed meczem więc równo po upływie 60 minut rozległ się ostatni gwizdek. Armado odetchnęło z ulgą, bo pewnie kto dotarł na mecz w 31 minucie nie uwierzyłby, że to FT przegrało.

Aby sprawiedliwie odnieść się do spotkania warto dodać, że kto w 30 minucie przestał oglądać mecz ten mógł być pewien zwycięstwa Armado i to może dwucyfrowego.

Gratulujemy rywalom zwycięstwa i postawy bo rozegrali bardzo dobry mecz. My na pierwszy punkt/y musimy zaczekać przynajmniej do środy kiedy to rozegramy zaległy mecz z Lolkiem Łazy.

Bardzo dziękujemy kibicom, szczególnie za kilka nie zwykle głośnych zrywów, ciągłe wsparcie i bycie z FT.

W naszej drużynie najlepszym zawodnikiem wybieramy Szymona Wolaka, który kolejny raz udowodnił jak bardzo uniwersalnym jest zawodnikiem. Wyróżnienia trafiają do walecznego Bartka Świdnickiego i Igora Kyrcza. Jeszcze raz słowa uznania za jakość i odwagę dla Łukasza Sadowskiego.

FT reprezentowali:

  1. Łukasz Sadowski – bramkarz
  2. Szymon Wolak
  3. Bartek Świdnicki – 1 asysta
  4. Szymon Kazana 1 gol
  5. Julek Sveen 1 gol
  6. Igor Kyrcz 1 gol
  7. Igor Wydmański
  8. Maciek Maciąg
  9. Tomek Pilarek
  10. Franek Musiał
  11. Igor Jasiurkowski
  12. Szymon Flak- nie zagrał ale z gipsem na nodze wytrwale nas dopingował – dziękujemy!
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Tata Szymona W
    Wrzesień 7th, 2015 at 08:48 | #1

    Cześć chłopaki.
    Mecz był super. Emocji było więcej niż na meczach reprezentacji. Jeśli w kolejnych meczach będziecie grali tak, jak w trzeciej i czwartej kwarcie, macie szanse zająć wysokie miejsce w tabeli. Oby tak dalej. Szymon, gratulujemy wyróżnienia. Jesteśmy z Ciebie bardzo dumni.

Komentarze są zamknięte