Koniec niezwykłej passy r. 2005/6
W trudnych deszczowych warunkach w sobotnie popołudnie zdecydowanie przegraliśmy z SEMP-em Ursynów. Zagraliśmy przeciętnie, a z każdą upływającą minutą widać było, jak uchodzi z nas powietrze. Tym samym przegraliśmy po raz pierwszy w 2015r. na wyjeździe.
29.10.2014r. – to wtedy przegraliśmy po raz ostatni wyjazdowe spotkanie. W tym czasie odnieśliśmy 4 zwycięstwa i 3 remisy. Niestety w ostatnią sobotę na boisku przy Koncertowej nie byliśmy w stanie tej passy przedłużyć. Tak, czy siak, blisko 11 miesięcy bez porażki na wyjeździe budzi szacunek.
Tym razem pierwszego gwizdka meczu nie było, podobnie jak ostatniego. Trochę żal, że sędziów jest tak mało i że tak rzadko bywają na naszych meczach, ale do rzeczy. Gospodarze spotkania od początku objęli przewagę, ale długo nie potrafili się dostać w nasze pole bramkowe. Długo skutecznie przerywaliśmy ich ataki, a i sami kilka razy próbowaliśmy napędzić im stracha. Nasiąknięta wodą piłka nie ułatwiała gry jednym i drugim, stąd dużo było strat i niedokładności. I być może pierwsza część spotkania zakończyłaby się bezbramkowym remisem, gdyby nie pechowe wybicie naszego obrońcy. Po kwadransie gospodarze prowadzili 1:0.
Niewielka strata pozwalała mieć nadzieję, że jeszcze wszystko przed nami. Myliliśmy się. Popełnialiśmy dużo prostych błędów w obronie, a te przynosiły SEMP-om kolejne zdobycze bramkowe. Do końca pierwszej połowy uzbieraliśmy ich już 4. Co gorsza przeciwnicy z każdą kolejną udaną akcją, nabierali wiatru w żagle. Za to nasi piłkarze powoli opadali z sił. Próbowaliśmy kontrować, ale kilka nieźle zapowiadających się ataków przerwał czujny niczym Manuel Neuer golkiper naszych przeciwników.
W trzeciej kwarcie zaczęliśmy nieco wirować ustawieniem. Na zwycięstwo już szans nie było, nie w tym meczu. Fajnie wyglądała współpraca Łukasza Mordyńskiego i Jasia Chojeckiego. Łukasz nie bał się przyjąć piłki z obrońcą na plecach i kilka razy zburzył tym spokój rywali. Za to Jaś miał w tej kwarcie pojedynek „oko w oko” z bramkarzem, z którego zwycięsko wyszedł rywal. Odważniej zaatakowaliśmy, ale w środkowej strefie i z tyłu pozostawały dziury. Przeciwnicy dużo sprawniej niż my wymieniali piłkę i w ten sposób tworzyli sobie kolejne okazje. Momentami speszeni obrotem spraw traciliśmy też kuriozalne bramki. Nawet świetnie momentami broniący Kuba Kowalczyk po prostu nie miał szans wszystkiego wyłapać.
Przemoczeni wyszliśmy na czwartą kwartę. Teraz chodziło już tylko o stworzenie sobie kilku bramkowych okazji i stracie jak najmniejszej liczby bramek. Nie było to zadanie proste, ale takie któremu ta drużyna powinna podołać. Udało się częściowo. Pięknego, honorowego gola po pięknym strzale z dystansu zdobył dla FT Kuba Nowosielski. Zwód, który poprzedził strzał też był w naprawdę dobrym stylu. Żeby było ciekawie Kuba zaliczył to trafienie, grając na pozycji ostatniego obrońcy. Poza golem mieliśmy jeszcze sytuacje sam na sam i inne pomniejsze okazyjki, ale zdobyczy bramkowej nam one nie przyniosły. Pod drugą bramką rywale byli za to dużo skuteczniejsi, ostatecznie pokonując naszego golkipera w całym starciu aż 11-stokrotnie.
Wniosek z tego spotkania płynie jeden. Tu nie ma co pisać i gadać, tu trzeba zasuwać. Mecz z SEMP-em przyszedł w wyjątkowo niekorzystnym dla nas momencie. Emocjonalnie i fizycznie wyczerpani środowymi zawodami nie byliśmy w stanie się postawić silniejszym i sprawniejszym technicznie oponentom. Trzeba się szybko po tej dotkliwej porażce pozbierać, by już za tydzień móc walczyć na 100%.
Najlepszym zawodnikiem wybrany został Łukasz Mordyński. Wielokrotnie próbował wyczarować coś z niczego, stworzył kilka bramkowych okazji swoim kolegom.
Wyróżnień tym razem nie przyznajemy.
Dziękujemy naszym świetnym kibicom za wsparcie chłopców w trakcie meczu i po nim
Football Talents reprezentowali:
1) Jaś Chojecki
2) Miguel Ciołczyk Garcia
3) Tymon Gabryś
4) Maks Jesionek
5) Kuba Kowalczyk – bramkarz w całym meczu
6) Łukasz Mordyński
7) Kuba Nowosielski – 1 gol
8) Andrzej Olszewski
9) Jaś Rode
10) Tymek Skolimowski
11) Jaś Stańczak
12) Julian Turowski
Najnowsze komentarze