Home > Relacje meczowe > Słaby mecz, ale wygrany

Słaby mecz, ale wygrany

Październik 4th, 2015

W sobotnie popołudnie rocznik 2007 w roli gospodarza na boisku przy ul. Sarabandy podejmował zespół UKS Lolek. Odniósł kolejne zwycięstwo, ale styl dalece odbiegał od możliwości naszych zawodników. Warto także pochwalić drużynę gości, którzy znacznie lepiej zagrali niż przed miesiącem. Po naszej stronie jednak byli kibice, którzy swoim głośnym dopingiem wpychali piłkę do bramki Lolka.

Podobno nie którym kibicom wirusy ucinają końcówkę relacji, więc dziś zaczniemy od nich samych. Oni są niesamowici, dopingują głośno, kulturalnie, piosenki złożone z mądrych i ambitnych słów nie milkną nawet w przerwach między kwartami. Dopingują Football Talents, ale dodają też otuchy rywalom przygotowując transparenty i witając ich brawami. Wyznaczają nowe trendy w kibicowaniu i stadionowym zachowaniu, trendy w 100 procentach zgodne z poglądami Football Talents. Za to bardzo dziękujemy. :)

Osobne podziękowania dla pewnego Taty, nie napiszemy na forum którego lewonożnego dziecka :) za szczególną aktywność na wszystkich możliwych polach (szatnia, trybuny, strona, facebook, sms, telefon itd.).

A teraz o meczu.

Od początku graliśmy bardzo słabo, nie umieliśmy wymienić 2-3 podań. Panowała wielka nerwowość niemal jak w pierwszym, debiutanckim meczu. Ciężko było rozpoznać naszych zawodników. Lolek za to aktywnie zaatakował i raz po raz wykorzystywał nasze czasem kuriozalne zachowania na boisku. Co chwilę gorąco robiło się pod naszą bramką. Tam jednak mieliśmy Szymona Flaka, który był bezbłędny i jego oblicze świeciło najjaśniej na całym boisku. Rządził na całym boisku, mimo że poruszał się tylko w polu karnym.

Był to na pewno najsłabszy mecz w naszym wykonaniu, ale dla usprawiedliwienia warto dodać, że często tak się zdarza, że po dobrym meczu przychodzi ten słabszy.

Mimo tak fatalnej postawy zespołu na koniec pierwszej kwarty prowadziliśmy 2:0. Najpierw w 8 minucie rzut rożny wykonał Igor Wydmański, a z bliska do bramki piłkę skierował Kuba Janus. W ostatniej minucie tej części dośrodkowanie z rzutu wolnego Julka Sveena wykorzystał najsprytniejszy w polu karnym Igor Wydmański.

W przerwie jednak wiedzieliśmy, że ten wynik jest niesprawiedliwy i zbyt korzystny dla nas. Najprościej byłoby napisać, że dlatego własnie w 17 i 18 minucie pozwoliliśmy Lolkowi odrobić straty. Tak jednak nie było. To Lolek zmusił nas do kolejnych błędów, które z zimną krwią wykorzystał. Najpierw po zagraniu ręką w polu karnym trafił z rzutu karnego, a już kilkadziesiąt sekund później tak nieporadnie zaczęliśmy od środka, że było 2:2. Lolek wciąż przeważał, a my nie umieliśmy się przeciwstawić. Chwilami tylko olbrzymiemu szczęściu i nieporadności Lolka pod naszą bramką zawdzięczaliśmy fakt iż nadal remisowaliśmy. Takim wynikiem zakończyła się druga kwarta.

Trzecią jednak zaczęliśmy tak jak drugą, czyli od straty gola w 32 minucie. Na szczęście już w 34 minucie wyrównaliśmy. Znów zaczęło się od rzutu wolnego Julka Sveena. Do bramki trafił Igor Wydmański a asystował Łukasz Sadowski.

Następne minuty nadal jednak przebiegały pod dyktando gości. Jakim cudem piłka nie wpadała do naszej bramki wie tylko Szymon Flak i napastnicy rywali. Wydawało się, że ten mecz po prostu musimy przegrać. A jednak nie. W 42 minucie Igor Wydmański oddał strzał, który nieco przypadkowo ale jednak dobił Igor Kyrcz i ponownie prowadziliśmy. 4:3.

Ostatnia kwarta była najlepsza w naszym wykonaniu choć nadal daleka od ideału. Ale wreszcie mieliśmy w niej więcej niż jednego dobrze grającego zawodnika. Prócz Szymona Flaka świetnie zaprezentował się Igor Wydmański, a o swoich dużych możliwościach przypomniał Igor Kyrcz. Dobrą zmianę dał też drugi z naszych „kurczaków”, czyli Szymon Kyrcz. Szczególnie jednak postawa 7-letniego Igora Wydmańskiego zasługiwała na uznanie. Wykonał w 150 % założenia taktyczne przed ostatnią kwartą, poświęcił mnóstwo sił dla dobra zespołu, na dalszy plan wysyłając swoje ofensywne ambicje. Zagrał jak zawodnik z dwudziestoletnim doświadczeniem. BRAWO!

Tym razem bardzo dobrze zaczęliśmy kwartę. W 46 minucie dopiero co wprowadzony Tomek Pilarek kapitanie zagrał do Igora Kyrcza, który w sytuacji sam na sam wykazał się precyzją i spokojem. Prowadzenie 5:3 nadal jednak nie dawało nam pewności, że uda się wygrać. Lolek nie rezygnował z walki przynajmniej o punkt, ale nie tworzył już tak klarownych sytuacji pod bramką Szymona Flaka.

W 60 minucie przypieczętowaliśmy zwycięstwo. Kuba Janus prostopadłym podaniem uruchomił Igora Kyrcza, który pędził na bramkę przez całą połowę rywala. „Na plecach” miał jednak obrońcę. Perfekcyjne prowadzenie piłki połączone z szybkością dały mu jednak możliwość  oddania strzału, którym nie dał szans bramkarzowi Lolka.

Wygraliśmy więc aż 6:3. Słaby mecz musiał kiedyś przyjść. Martwi trochę skala tej słabości, ale z drugiej strony cieszy to że grając tak słabo i tak potrafiliśmy wygrać. Na pewno jednak za tydzień, w meczu z Armado musimy zagrać o niebo lepiej, jeśli marzymy choćby o remisie.

Najlepszym zawodnikiem wybieramy Szymona Flaka, który swoimi interwencjami trzymał nam korzystny wynik przez długie minuty, czekając niejako aż obudzą się Jego koledzy z pola. Utrzymał aż się doczekał :)

Wyróżnienia dla Igora Wydmańskiego i Igora Kyrcza.

FT reprezentowali:

  1. Szymon Flak – bramkarz
  2. Julek Sveen – 1 asysta, kapitan
  3. Bartek Świdnicki
  4. Szymon Kazana
  5. Maciek Maciąg
  6. Łukasz Sadowski 1 asysta
  7. Kuba Janus – 1 gol i 1 asysta
  8. Kuba Kusyk
  9. Tomek Pilarek – 1 asysta
  10. Igor Jasiurkowski
  11. Szymon Kyrcz
  12. Igor Kyrcz – 3 gole
  13. Kuba Musialik
  14. Igor Wydmański – 2 gole i 2 asysty

Publikujemy kilka zdjęć od Taty Igora Wydmańskiego – dziękujemy!

PS> po meczu odbyło się grillowanie rodziców i zawodników. Niestety bez trenerów za co przepraszamy – opracowaliśmy taktykę na kolejne mecze :)

DSCN5515

DSCN5520

DSCN5526

DSCN5527

DSCN5529

DSCN5537

DSCN5538

DSCN5542

DSCN5543

DSCN5547

DSCN5549

DSCN5552

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Piotr1976
    Październik 5th, 2015 at 06:29 | #1

    Po pierwsze
    - świetny tekst !!!( niektóre fragmenty czytałem po kilka razy ).Choć przyznam że do opisu samego meczu jeszcze nie dotarłem.
    Po drugie
    - wiem z dobrze poinformowanych źródeł , że Armado czyta opisy meczów , więc celowo kazaliśmy dzieciom zagrać słabiej żeby za tydzień zaskoczyć przeciwnika perfekcyjną grą.
    Po trzecie
    - na meczu był trener Kornel , który jak głosi plotka – potrzebuje paru dobrych graczy do swojej drużyny , więc nasi dodatkowo grali jeszcze gorzej.A to dlatego że mamy zbyt fajną ekipę ( i zawodników i rodziców ) że nie chcemy się rozdzielać.
    Po czwarte –
    Grill prawie się udał. Piszę „prawie” dlatego że o ile trener Filip dał znać ok 18.00 że Go nie będzie , to na trenera Kornela niektorzy rodzice czekali do dziś do 4.00 rano.Niestety nie przybył…A w nocy było zimno…

    Ps.Wirusów nie stwierdzono.

Komentarze są zamknięte