Home > Relacje meczowe > Wyszarpane zwycięstwo nad Ożarowianką

Wyszarpane zwycięstwo nad Ożarowianką

Październik 20th, 2015

W sobotę już po meczach rocznika 2005 i 2003 przyszedł czas na zawody rocznika 2007. Miały one dwa oblicza, pierwsze, w którym niezależnie od wyniku spotkania staraliśmy się grać według założonego planu, oraz drugi, w którym zwyczajnie robiliśmy wszystko żeby wygrać. Ostatecznie po pierwszej połowie przegrywaliśmy 0:2, a mecz wygraliśmy 3:2.

Pierwsza połowa meczu wyszła nam bardzo dobrze, choć zapewne zgromadzonym wokół kibicom się nie podobała, bo przegraliśmy ją 2:0. Naszym założeniem było jednak doskonalenie, a w niektórych przypadkach nauczenie się rozegrania piłki od bramki oraz zmiana tempa gry. Przez to częściej niż do przodu, graliśmy do tyłu. Mogłoby się więc wydawać, że rywale zepchnęli nas pod swoją bramkę i trzeba oddać rywalom, że zagrali znacznie lepiej niż  w pierwszym meczu, ale duża w tym „zasługa” nas samych.

Po pierwszej kwarcie był remis 0:0. Oba zespoły oddały po 1 celnym strzale. Nam udało się stworzyć najlepszą sytuację, w 11 minucie, kiedy Szymon Kazana strzelał z linii pola karnego. Wydawało się, że piłka musi wpaść do bramki, ale trafiła w głowę obrońcy i wypadła na rzut rożny. Ta część meczu była jednak ważniejsza z innego powodu. Po raz pierwszy zawodnicy tak dobrze rozgrywali piłkę i w tak dużym stopniu zastosowali się do założeń. Kilka akcji było wręcz podręcznikowych. Graliśmy bardzo dojrzale.

Druga kwarta była troszkę słabsza i bardziej nerwowa. Głównie dlatego, że już w 2 minucie po stracie w środku pola zawodnik gości znalazł się sam na sam z Szymonem Flakiem i nie dał mu szans. Przegrywaliśmy 0:1. Nie rzuciliśmy się do odrabiania strat. Nadal chcieliśmy grać w piłkę. Ponownie udało nam się zrealizować to co ćwiczyliśmy na treningach w minionym tygodniu, tyle że nijak się to miało do sytuacji bramkowych.

W dodatku po 10 minutach drugiej kwarty przegrywaliśmy już 0:2. W tym momencie stres wziął górę i ciężko nam było spokojnie grać tak jak przedtem. Właściwie to na chwilę zupełnie grać przestaliśmy. Niewiele brakowało byśmy przegrywali 0:3. Na szczęście tak się nie stało, a w 29 minucie mogło być 1:2. Piłkę sprzed pustej bramki, po strzale Igora Wydmańskiego, ofiarnym wślizgiem wybił obrońca Ożarowianki. Chwilę później mieliśmy trzy rzuty rożne, ale po żadnym nie udało nam się poważnie zagrozić gościom. Na tym skończyła się druga kwarta.

W przerwie między kwartami doszliśmy do wniosku, że dalsza gra szkoleniowa może się nie udać, ponieważ w naszych głowach było zbyt wiele nerwów. Zmieniliśmy taktykę i jak najprostszymi środkami chcieliśmy się przedostać pod bramkę Ożarowianki. Pierwszy efekt osiągnęliśmy w 33 minucie kiedy po wyprowadzeniu piłki przez Julka Sveena i dośrodkowaniu Igora Wydmańskiego gola (głową!!!) strzelił Igor Kyrcz. Chwilę później w zamieszaniu podbramkowym mogliśmy wyrównać. W odpowiedzi Ożarowianka wyprowadziła akcję, w której dopiero Szymon Flak odebrał piłkę.

W 10 minucie okazję do wyrównania miał Igor Kyrcz, ale piłka wyszła na rzut rożny. Nasza przewaga wtedy urosła. Graliśmy coraz bardziej agresywnie i szybko. Zdecydowanie odbieraliśmy piłkę i pędziliśmy pod bramkę gości. Wiele ożywienia wniósł Kuba Janus, a niezwykłą walecznością i ambicją popisywał się Igor Wydmański. Warto podkreślić też dobrą grę Szymona Wolaka, który w trzeciej i czwartej kwarcie zagrał na środku obrony. Kilkoma mądrymi zachowaniami uchronił nas od niebezpieczeństwa. Dobra gra zespołu została nagrodzona w 42 minucie. Wówczas piłkę przejął Kuba Janus i dokładnym prostopadłym podaniem uruchomił Igora Wydmańskiego. Ten w sytuacji sam na sam zobaczył jak ustawiony jest bramkarz i strzelił nad nim. Piłka od słupka wpadła do siatki. 2:2.

Na koniec tej kwarty bardzo dobrą sytuację miała jeszcze Ożarowianka, ale na szczęście piłka trafiła tylko w boczną siatkę.

Od początku ostatniej kwarty na boisku pojawił się Tomek Pilarek i trzeba przyznać, że dał bardzo dobrą zmianę. Niemal każdy kontakt z piłką był udany. Pierwsze minuty jednak nie przyniosły żadnego zagrożenia, ani pod jedną ani pod drugą bramką. Osiągnęliśmy jednak przewagę. Znaczną część czasu przebywaliśmy na połowie Ożarowianki nie pozwalając jej wyprowadzić piłki na naszą połowę. Wysoki pressing powodował, że wiele piłek przejmowaliśmy jeszcze w okolicach pola karnego. Tam  jednak w dużym tłoku nie mieliśmy sposobu na zdobycie zwycięskiej bramki.

Ta sztuka jednak udała nam się w 52 minucie meczu. Piłkę przejął Bartek Świdnicki i od razu zagrał do Kuby Janusa, który przeprowadził niezwykłą akcję zakończoną pięknym strzałem dającym nam prowadzenie i ostatecznie zwycięstwo. Kuba przyjął piłkę na środku boiska i dzięki niezwykłej determinacji nie dał się trzem piłkarzom Ożarowianki. W końcu przed polem karnym dojrzał wysuniętego bramkarza i pięknym lobem umieścił piłkę w siatce. Radość naszych piłkarzy i kibiców nie miała końca.

Po tak ciężko wyszarpanym prowadzeniu przede wszystkim chcieliśmy zadbać o to by nie stracić bramki. Ustawiliśmy się nieco bardziej defensywnie i nastawiliśmy na kontry. Wciąż jednak gra toczyła się częściej na połowie gości. W 54 minucie bardzo ładną akcję zespołową próbował wykończył Igor Kyrcz ale minimalnie się pomylił.

Groźnie zapowiadające się akcje rywali perfekcyjnie przerywał Szymon Wolak. Cała drużyna FT w ostatnich minutach grała z takim zaangażowaniem i pasją, że nie było sposobu na strzelenie nam gola. Bliżej byliśmy podwyższenia wyniku niż utraty prowadzenia.

Najlepszym zawodnikiem FT został wybrany Igor Wydmański, który na ten tytuł zasłużył przede wszystkim charakterem. Wyróżnienia dla Kuby Janusa i Szymona Wolaka. Warto jednak dodać, że kilku innych zawodników również wypadło bardzo dobrze a końcowy sukces jest dziełem całego zespołu

Bardzo dziękujemy kibicom, którzy w trudnych momentach głośno nas dopingowali i (chyba) wierzyli w końcowy sukces :) Co prawda zabrakło jednego z liderów kibiców ale inni też dali radę :) Mamy nadzieję, że temu liderowi nie ucięło nic naszej relacji i doczyta do końca! :)

FT reprezentowali:

  1. Szymon Flak
  2. Julek Sveen – kapitan
  3. Szymon Wolak
  4. Bartek Świdnicki – 1 asysta
  5. Szymon Kazana
  6. Kuba Janus – 1 gol i 1 asysta
  7. Szymon Kyrcz
  8. Igor Kyrcz – 1 gol
  9. Igor Wydmański – 1 gol i 1 asysta
  10. Tomek Pilarek
  11. Kacper Zgórzyński – debiut ligowy
  12. Kuba Musialik
  13. Łukasz Sadowski
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Piotr1976
    Październik 20th, 2015 at 14:12 | #1

    Jak mawia klasyk – Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym nie jak zaczyna ale jak kończy.
    Po raz kolejny relacja meczowa na piątkę a końcówka relacji to po prostu brak mi słów.
    Poezja …
    I jeszcze mała prywata na forum :
    W związku z tym iż dostaję dziesiątki różnych pytań o powody nieobecnośći Maćka na treningach , postanowiłem odpowiedzieć na kilka najczęściej zadawanych na tej stronie.

    1.Nieprawdą jest iż syn jest w depresji po przegranym meczu z Armado
    2.Nieprawdą jest że żona przepisała go na balet
    3.Nieprawdą jest że wyrzucił nas trener rzekomo dowiadując się że roznoszę plotkę jakoby , cytuję : „Kiedy trener ma zły humor to zakłada żółte getry ” Nie cierpię plotek , brzydzę się nimi Brr
    4.Nieprawdą jest że nie wożę syna na treningi ponieważ ciągle jeszcze dokuczają mi silne bóle brzucha odkąd zjadłem ciasto na grillu FT.
    5.Nieprawdą jest że po jednym z meczy ,trener z innej szkółki obserwując Maćka grę , prosił o przejście do jego klubu , gdyż dostrzegł w nim ogromny potencjał.
    6.O żółtych getrach pisałem ?
    7.Nieprawdą jest jakoby tata Pilarek dał coś synowi ,aby dosypał Maćkowi na szkolnej stołówce do jedzenia, tak żeby jego syn grał częściej

    Wiem że nie odpowiedziałem na wszystkie pytania , ale nie mogę nadużywać forum Ft.
    Pozdrawiam wszystkich rodziców , a wszystkim naszym piłkarzom życzę samych wygranych.Choć wiem że bez Maćka, ( który np.uczył Julka dryblingów , Igorowi W. dawał rady jak grać w pomocy , pomagał Igorowi K. pracować nad szykością ) – będzie ciężko.
    Ps.Przypominam o nie roznoszeniu plotek o żółtych getrach !
    Ps.2 Co do pkt.7 , nie jestem pewien w stu procentach
    Ps.3 Ponieważ syn nie może trenować na dworze – nie marnuje czasu ( nawet na naukę ) tylko po kilka godzin dziennie gra w Fifę.
    Do zobaczenia ! :-)

  2. rodzice Jurka
    Październik 20th, 2015 at 14:47 | #2

    Drogi Piotrze,

    Trener F. bardzo dawno już nie pojawiał się w żółtych getrach (gminna wieść niesie, że przetarły się na piętach).
    W sprawie Maćka jest jeszcze jedna plotka (bo my teraz TYLKO o Maćku rozmawiamy) – przeszedł do SEMPa!!!
    Tak czy owak… życzymy Maćkowi szybkiego powrotu na treningi (czy to w FT, czy w SEMPie)

    Do zobaczenia (w McDonaldzie)

  3. mama Kuby M.
    Październik 20th, 2015 at 22:18 | #3

    ooo przepraszam ciasto było OK

  4. Piotr1976
    Październik 21st, 2015 at 05:14 | #4

    Ad.1
    Semp ?!Jaki Semp ?!!
    My mieliśmy oferty z klubów hiszpańskich , niemieckich …Darmowe treningi , obozy letnie i zimowe za free , mieszkanie i samochód do dyspozycji . Ale odmówiłem.Zostało mi jeszcze trochę kawy i kubków z poprzednich meczy ( o cukrze nie wspomnę ).Szkoda żeby się zmarnowało.No i jeszcze mam prawie gotowy transparent na przyszły sezon…
    Ad.2
    Ciast jadłem kilka , trudno teraz znaleźć winnego ;-) :-)

  5. Rodzice Szymona F
    Październik 21st, 2015 at 17:59 | #5

    ad. 4. No tak ….to moja wina, moje ciasto i babeczki, bo takie niezdrowe blee z fasoli fuu
    mam nadzieję, że dzieciom nie zaszkodziły :-)
    zapraszam na zupę z jarmużu to dopiero zgnilizna, choć Szymek uwielbia ;-)
    za karę mogę cerować te….
    ps. uśmiałam się do łez
    Aneta D-F

Komentarze są zamknięte