Home > Relacje meczowe > Walecznie z Mazurem

Walecznie z Mazurem

Kwiecień 11th, 2016

Po emocjonującym meczu rocznika 2003 z Mazurem Karczew niestety nie możemy sobie dopisać ani jednego punktu. Do wywalczenia remisu zabrakło trzech minut. To drugi mecz z rzędu, w którym punkty tracimy w ostatnich minutach, jednak tym razem nie możemy mieć do siebie pretensji.

Chłopcy walczyli jak mogli, a że rywal miał 4 zawodników, którzy wzrostem przewyższali ich o dwie głowy przy rzucie rożnym w 58 minucie nie dali rady doskoczyć do wysoko posłanej piłki. Za to strzelec bramki nawet do niej nie musiał skakać, tylko precyzyjnym strzałem skierował ją w róg naszej bramki.

Do tego momentu mecz był niezwykle emocjonujący. Dramaturgii dodatkowo sprzyjała deszczowa aura i śliskie boisko. Nasi zawodnicy nastawieni na grę z kontry z bardzo dużą starannością wykonywali nałożone zadania. Często przerywali akcje faworyzowanych gości i wyprowadzali kontry. W pierwszej połowie po jednej z nich Kajtek Kyrcz minął już nawet bramkarza Mazura, ale wracający obrońca uprzedził naszego napastnika i oddalił zagrożenie. W kolejnej sytuacji ponownie Kajtek ścigał się do piłki z bramkarzem Mazura i wyścig wygrał. Następnie został przez niego sfaulowany, ale walcząc do końca o piłkę nie upadł lecz zagrał w pole karne, gdzie precyzji zabrakło nadbiegającym kolegom. Poza tymi dwiema okazjami nieco zamieszania stwarzaliśmy po dobrze wykonywanych, licznych rzutach wolnych.

Mazur częściej utrzymywał się przy piłce, ale nie potrafił się przebić przez szczelną obronę FT. Dlatego kilka razy próbował strzelać z dystansu. Raz trafił w poprzeczkę, w pozostałych sytuacjach bardzo pewnie spisywał się Hubert Zgórzyński. Hubert w ostatnim czasie poczynił niebywałe postępy, przede wszystkim w grze na przedpolu i w grze nogami, ale i na linii jest niemal bezbłędny.

Druga połowa miała niemal identyczny przebieg jak pierwsza. Mazur najgroźniejszą sytuację stworzył sobie, gdy świetnie grający na lewej obronie, malutki (szczególnie patrząc z perspektywy tego meczu) Bartek Kusyk poślizgnął się na mokrej trawie. Zawodnik gości natychmiast oddał strzał, po którym piłka znów odbiła się od poprzeczki. Można powiedzieć że mieliśmy mnóstwo szczęścia. Ale jeśli tak, to jak nazwać sytuację, w której Kajtek Kyrcz biegł sam na sam z bramkarzem od połowy boiska, nie dając się dogonić rosłym obrońcom. Niestety strzał Kajtka o centymetry minął prawy słupek bramki Mazura.

Z biegiem czasu, chcąc utrzymać remisowy wynik nasz zespół cofnął się jeszcze bardziej, przez co za wiele miejsca zostawało w środku pola. Na szczęście jednak strzały z dystansu ponownie nie były problemem dla Huberta Zgórzyńskiego. Tylko raz śliska piłka wyślizgnęła mu się z rąk, ale czujni obrońcy natychmiast oddalili niebezpieczeństwo.

Aż w końcu nastała 58 minuta meczu i rzut rożny, przy którym byliśmy bezradni. Obiektywnie rzecz biorąc to aż dziwne, że tylko raz daliśmy się pokonać rywalom po licznych stałych fragmentach gry. Przewaga wzrostu była tak duża, że ciężko było upilnować rywali.

W doliczonym czasie gry tylko Pan Sędzia wie czemu odgwizdał rzut karny dla Mazura, ale żeby było sprawiedliwie przeciwnik nie trafił w bramkę :)

Najlepszym zawodnikiem naszej drużyny został wybrany Hubert Zgórzyński. W trudnych warunkach, w ciężkim meczu spisywał się doskonale.

Wyróżnić moglibyśmy cały zespół, choćby za waleczność i realizację planu gry. Dodatkowo jednak wymienimy Bartka Kusyka, Kubę Janiaka, Antka Cybulskiego (Kuba i Antek wreszcie przez cały mecz byli głośni), Szymona Dobiegałę i Kajtka Kyrcza

FT reprezentowali:

  1. Hubert Zgórzyński
  2. Antek Cybulski
  3. Szymon Dobiegała
  4. Bartek Kusyk
  5. Kuba Janiak
  6. Tristan Castaing
  7. Franek Słoniewski
  8. Antek Gondek
  9. Kajtek Kyrcz
  10. Grześ Możeluk
  11. Tomek Okleka
  12. Maks Dobrowolski
  13. Tomek Kiełczykowski
  14. Jarek Sedach
  15. Wojtek Malicki

Dziękujemy za głośny doping :) !!!

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. kusocz
    Kwiecień 11th, 2016 at 11:17 | #1

    Kiedy rodzice chłopaków głośno kibicują, Ci żadnego strachu i bólu nie czują! ;-)
    Rodzice KUSYK

Komentarze są zamknięte