Home > Relacje meczowe > Dobry mecz rocznika 2007/8

Dobry mecz rocznika 2007/8

Kwiecień 25th, 2016

Niestety porażką zakończył się mecz rocznika 2007 przeciwko KS Raszyn. Ale to jedyny powód do zmartwienia bo sam mecz był bardzo emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie widowiskiem. Dzięki świetnie dysponowanym obrońcom obu drużyn bardzo długo utrzymywał się wynik remisowy. Ostatecznie jednak Raszyn wygrał 3:1.

Mecz rozpoczął się od bardzo dobrej gry naszego zespołu. Osiągnęliśmy przewagę i wykorzystywaliśmy ospałą grę rywala regularnie nękając bramkarza przyjezdnych. Szybko też wyszliśmy na prowadzenie. Pięknym prostopadłym podaniem popisał się Szymon Wolak, do piłki w tempo wybiegł Igor Wydmański i bez problemu strzelił obok wychodzącego bramkarza Raszyna. Była to 3 minuta meczu.

Po objęciu prowadzenia nadal przeważaliśmy. Wiele akcji rozbijaliśmy na połowie rywala. Bardzo walecznie grał Igor Kyrcz, a znakomicie „piłkarsko” radzili sobie Kuba Janus i Igor Wydmański. Pojedynki tego ostatniego z rosłym obrońcą gości były ozdobą pierwszej połowy meczu. Niestety nie udało nam się podwyższyć prowadzenia, a w 7 minucie pozwoliliśmy na wyprowadzenie szybiej kontry Raszynowi. W pewnym momencie wydawało się, że zażegnaliśmy niebezpieczeństwo ale ostatecznie piłka po strzale z linii pola karnego przełamała ręce Szymona Flaka i wpadła nad jego głową. 1:1.

Pierwsza kwarta skończyła się remisem 1:1, ale to nasz zespół zaprezentował się korzystniej. Brakowało nam spokoju w wykończeniu sytuacji, ale za to bardzo mądrze i rozważnie rozgrywaliśmy piłkę, począwszy od naszej defensywy. Mogłoby się wydawać, że skoro w 7 minut padły dwa gole, to i końcowy wynik spotkania będzie wysoki. Nic bardziej mylnego. Mimo bardzo dobrej gry napastników obu drużyn, jeszcze lepiej spisywały się linie defensywne FT i KS Raszyn. Tak właśnie wyglądała druga odsłona, w której pięknych akcji było mnóstwo, ale albo obrońcy, albo bramkarze odsuwali niebezpieczeństwo od własnej bramki.

Fantastycznie w destrukcji grał Szymon Kyrcz, który wygrywał zdecydowaną większość pojedynków na swojej stronie. Bardzo dojrzale grał Kuba Janus, pewnie i rozsądnie grali Szymon Wolak i Julek Sveen. Z resztą cały nasz zespół grał dokładnie tak jak powinien, przez co ciężko było dokonać jakichkolwiek zmian w składzie. Jedyną roszadą było wstawienie do bramki Igora Szwarca za Szymka Flaka. I tylko Igor wie jakim cudem wybronił sytuację, w której musiał bronić aż trzy razy (strzał i dwie dobitki napastników gości). To były świetne interwencje Igora.

Trzecia kwarta zaczęła się od wielkiego zamieszania pod bramką Raszyna. Wtedy właśnie dwukrotnie, doskonale zachował się Tomek Pilarek. Najpierw zgrał piłkę głową, a następnie strzelił w dalszy róg. Wydawało się, że piłka musi wpaść do bramki. Świetnie jednak obronił bramkarz gości. Następnie lekką przewagę osiągnął KS Raszyn, który wyżej zaatakował naszych obrońców. Mieliśmy problemy z wydostaniem się spod własnej bramki. Na szczęście, po kilku chwilach udało nam się opanować sytuację, a mecz znów stał się wyrównany. Ciężko było stwierdzić kto bardziej zasługuje na zwycięstwo w tym meczu. Nawet wśród kibiców była całkowita równowaga i tym razem nasi kibice mieli równie głośnych rywali ;) Nasi fani używali do dopingu bębna, a rywale… samochodowego klaksonu. Nikt nie odpuszczał :)

Po 45 minutach wciąż był remis 1:1 co tylko podkreśla dobrą grę obu drużyn.

Ostatnia kwarta była podobna do poprzednich, tyle że tym razem padły gole. W pozornie niegroźnej sytuacji, w 48 minucie, świetnie zachował się napastnik rywali i straciliśmy bramkę. Pozostawało nam 12 minut by wyrównać. Stworzyliśmy sobie kilka szans, z czego dwie doskonałe. Najpierw Igor Kyrcz minimalnie przestrzelił posyłając piłkę nad poprzeczką, następnie Kacper Zgórzyński nie zdążył zamknąć akcji mając przed sobą już tylko pustą bramkę. Wciąż dążyliśmy do remisu, próbując odbierać piłkę od razu przy bramce rywala. W 58 minucie, wydawało się, że sztuka ta udała się Igorowi Wydmańskiemu, ale niestety znakomity obrońca Raszyna jednak z powrotem wygarnął futbolówkę, posłał ją dalekim podaniem do napastnika, który ponownie wymanewrował naszych obrońców i posłał piłkę obok bezradnego Szymona Flaka. Niedługo później rozległ się ostatni gwizdek.

Przegraliśmy 3:1, ale by takie właśnie mecze rozgrywać awansowaliśmy do drugiej ligi. Nie ma powodu do zmartwień po tak poniesionej porażce. Wręcz przeciwnie. Był to jeden z najlepszych meczów jakie zagraliśmy w naszej historii. Wszystkim zawodnikom należą się wielkie brawa.

Najlepszymi zawodnikami wybieramy Kubę Janusa oraz Szymona Kyrcza. Kuba świetnie dyrygował naszą grą i popisywał się wysokim zaawansowaniem technicznym. Szymon jest doskonałym dowodem na to jak dobrze na zawodników wpływa rywalizacja o miejsce w składzie. Brawo Szymon, brawo Kuba.

Wyróżnienie dla Julka Sveena. Po nie najlepszym początku sezonu wraca na wysoki poziom, do którego przyzwyczaił nas w zeszłym sezonie.

FT reprezentowali:

  1. Szymon Flak, bramkarz
  2. Igor Szwarc, bramkarz
  3. Julek Sveen, kapitan
  4. Szymon Wolak, 1 asysta
  5. Igor Wydmański, 1 gol
  6. Igor Kyrcz
  7. Kuba Janus
  8. Szymon Kyrcz
  9. Kacper Zgórzyński
  10. Kuba Musialik
  11. Mikołaj Brela
  12. Maciek Maciąg
  13. Tomek Pilarek

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte