Zwycięstwo ze Startem Otwock
Rocznik 2003 długo musiał czekać na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Wcześniejsze dobre mecze z powodu słabej skuteczności kończyły się minimalnymi porażkami lub remisem. Tym razem od pierwszej minuty zagraliśmy solidnie oraz potrafiliśmy wykorzystać dwie z wielu okazji w tym spotkaniu.
Początek meczu był wyrównany, walka toczyła się w środku pola. Jako pierwsi dogodną sytuację do objęcia prowadzenia stworzyli sobie goście z Otwocka. Na szczęście jednak zawodnik zamykający akcję z lewej strony nie trafił w bramkę. W odpowiedzi przeprowadziliśmy kilka akcji w okolicach pola karnego, które mogły przynieść powodzenie.
W 8 minucie meczu mieliśmy rzut wolny z lewej strony boiska. Szymon Dobiegała dośrodkował, a zamykający akcję Dawid Gnidiuk wpakował piłkę do siatki. 1:0 i duża radość, ale do końca meczu pozostawało jeszcze mnóstwo czasu. Ta bramka jednak dała nam znacznie więcej niż tylko prowadzenie. Chłopcy uwierzyli w siebie i z większym spokojem toczyli pojedynki 1×1 czy rozgrywali piłkę.
Niestety w 13 minucie z pozoru nie groźna sytuacja rywali przyniosła im wyrównanie. Zawodnik z numerem 10 oddał kapitalny strzał z dwudziestu metrów, z którym nie miał jak poradzić sobie Wojtek Malicki.
Na szczęście jednak ta sytuacja nie zmieniła obrazu meczu i nie podłamała naszych zawodników. Nadal dzielnie walczyliśmy stwarzając sobie okazje do ponownego wyjścia na prowadzenie. Tristan Castaing huknął z woleja ale tuż nad bramką, następnie ponownie Tristan przyjął trudne podanie i odwracając się uderzył tuż obok bramki. Grześ Możeluk strzelał sprzed pola karnego, ale bramkarz Otwocka pewnie chwycił piłkę, następnie Franek Słoniewski świetnie wypuścił Maksa Dobrowolskiego na prawe skrzydło, Maks mocno dośrodkował do Grzesia, ale Jego strzał tym razem nogami odbił bramkarz gości.
Pod bramką Wojtka Malickiego bardzo gorąco zrobiło się w okolicach 25 minuty meczu. Pewnie nie jedna osoba obserwująca ten mecz widziała już piłkę w naszej bramce. Na szczęście jednak Wojtek popisał się genialną interwencją i na raty chwycił piłkę w dłonie.
Chwilę później upragnionego drugiego gola dla FT zdobył, stale rozwijający się, Grześ Możeluk. Maks Dobrowolski uruchomił go sprytnym, prostopadłym podaniem z prawego skrzydła. Grześ wyszedł sam na sam z rosłym bramkarzem Startu Otwock i nie dał mu najmniejszych szans. 2:1 w 27 minucie meczu.
Jeszcze przed przerwą powinniśmy podwyższyć prowadzenie, ale w dobrej sytuacji Maks Dobrowolski zamiast strzelać po dalszym rogu, trafił w bliższy gdzie stał bramkarz.
Do przerwy poza jednym rzutem rożnym gości nic już więcej się nie wydarzyło.
Po przerwie chłopcy wyszli spięci świadomością, że sukces jest na wyciągnięcie ręki. Trema trochę nas sparaliżowała, bo zaczęliśmy wybijać piłkę byle dalej. Przez mniej więcej 5-6 minut Otwock miał przewagę. Wystarczyła jednak pierwsza dobra okazja do strzelenia gola, byśmy wrócili do dobrej gry. Najpierw Kamil Anaszko kapitalnie włożył głowę między obrońców i sprytnym strzałem o mało nie pokonał bramkarza z Otwocka. Chwilę później ponownie Kamil stanął przed szansą na podwyższenie rezultatu jednak stojąc tuż przed pustą bramką strzelił nad nią.
W odpowiedzi rywale oddali groźny strzał z dystansu, ale pewnie złapał go Wojtek Malicki. Najbardziej niebezpiecznie było po naszej prawej stronie gdzie we znaki dawał nam się zawodnik z numerem 10. Jeśli udało mu się minąć Grzesia oraz świetnie radzącego sobie Dawida Gniduka, to zawsze „na posterunku” był bezbłędny Kuba Janiak. Kuba zdominował środek pola, ale aktywny był także na bokach i pod obiema bramkami. Godnie zastąpił w roli kapitana nieobecnego z powodu choroby Antka Cybulskiego.
Im bliżej było końca spotkania tym bardziej robiło się nerwowo. Z jednej strony wciąż byliśmy blisko zdobycia trzeciej bramki, która pewnie zakończyłaby mecz, a z drugiej co jakiś czas goście udowadniali, że do ostatnich chwil się nie poddadzą. Szczególnie niebezpiecznie zrobiło się po stracie piłki na połowie rywala i szybkiej kontrze zakończonej sytuacją sam na sam z Wojtkiem. Na szczęście jednak Wojtek przytomnie wybiegł i zmusił rywala do niecelnego strzału.
Wartymi odnotowania są sytuacje Kajtka Kyrcza, który najpierw zrobił to co wydawało się najtrudniejsze, czyli wyskoczył przed obrońce, a następnie gdy trzeba było dołożyć głowę by strzelić do pustej bramki, próbował strzelać nogą i nie trafił. W kolejnej sytuacji Kajtek dobrze uderzył ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Końcówka była niezwykle nerwowa. W ostatnich minutach Otwock miał dwa rzuty wolne z 30 metra oraz dwa rzuty rożne. Po jednym z rzutów wolnych piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.
Ostatecznie więc zasłużenie wygraliśmy 2:1.
Najlepszym zawodnikiem na boisku był Kuba Janiak. Zagrał znakomicie pod każdym względem i oby tak sobie radził dalej. Kuba jest dowodem na to co ciężką pracą można osiągnąć, bo pewnie dwa lata temu on sam nie wierzył w to jak ważnym zawodnikiem w drużynie może się stać. Brawo!
Wyróżnienia dla Dawida Gnidiuka – kolejny raz uniwersalność tego zawodnika dała drużynie wiele dobrego, Szymona Dobiegały – solidny występ, niemal bezbłędny jak dawniej , Grzesia Możeluka – za pierwszą połowę, w której grał tak jak powinien przez cały mecz.
FT reprezentowali:
- Wojtek Malicki
- Szymon Dobiegała – 1 asysta
- Bartek Kusyk
- Dawid Gnidiuk - 1 gol
- Kuba Janiak
- Kajtek Kyrcz
- Grześ Możeluk – 1 gol
- Maks Dobrowolski – 1 asysta
- Tristan Castaing
- Kamil Anaszko
- Franek Słoniewski
- Tomek Okleka
- Kuba Prokosiński – debiut w FT
PS> Tacie Kamila bardzo dziękujemy – więcej zdjęć niebawem na facebooku
Najnowsze komentarze