Pewne zwycięstwo w Baniosze
Wczesnym rankiem w sobotę, gdy słońce jeszcze tak mocno nie dawało się we znaki, piłkarze z rocznika 2007 pojechali do Baniochy by zagrać z tamtejszym Orłem. Po niezłym meczu pewnie pokonali gospodarzy 11:4.
Mając świadomość, że tylko zwycięstwo może umilić tak wczesną pobudkę, od razu zabraliśmy się do pracy. Jeszcze podczas pierwszej minuty wyszliśmy na prowadzenie po pięknej dwójkowej akcji Igora Wydmańskiego i Igora Kyrcza. Pierwszy podał, drugi wykończył precyzyjnym strzałem w róg. Szybko osiągnięte prowadzenie często zbytnio rozluźnia zawodników i małe objawy tego również widzieliśmy w kolejnych minutach meczu. Wkradł się chaos, brak spokojnego myślenia i koncentracji na zadaniach. Na szczęście jednak jeszcze w pierwszej kwarcie wróciliśmy na właściwe tory i można by powiedzieć, że kwarta ta należała do Kurczaków Bowiem na 2:0 pierwszą bramkę w historii występów ligowych zdobył Szymon Kyrcz po podaniu Kuby Janusa. W dodatku zrobił to już około 60 sekund po pojawieniu się na boisku. Prawdziwe wejście… kurczaka . Co ciekawe po kolejnych dwóch minutach na 3:0 podwyższył … Igor Kyrcz ponownie po podaniu Igora Wydmańskiego. Tak więc po pierwszym kwadransie prowadziliśmy 3:0 a gole zdobywali wyłącznie bracia bliźniacy.
Druga kwarta była bardzo udana w naszym wykonaniu, ponieważ przez większą jej część graliśmy tak jak mieliśmy grać. Znów szybko zdobyliśmy bramkę. W 17 minucie meczu znakomicie zachował się Igor Kyrcz, który rozejrzał się w polu karnym i wycofał piłkę do Igora Wydmańskiego. Ten bez problemu pokonał zdolnego bramkarza Orła. Z kolei w naszej bramce Szymon Flak nie miał za wiele pracy. Najczęściej uczestniczył w rozegraniu piłki i trzeba przyznać, że robił to bardzo dobrze.
W 24 minucie kolejną asystę zanotował Igor Wydmański, ale tym razem bramkę zdobył Kacper Zgórzyński. Szósty gol dla FT również był autorstwa Kacpra Zgórzyńskiego. Pokazał przy tym niezwykłą wolę walki. Kacper biegł z piłką mniej więcej 15 metrów, podczas których bez przerwy był ciągnięty a to za rękę, a to za koszulkę. Nie poddawał się jednak i niczym z „kulą u nogi” wpadł w pole karne i pokonał bramkarza Orła. Do końca drugiej kwarty pozostawało wówczas około 120 sekund. Niestety w doliczonym czasie gry, po rzucie rożnym straciliśmy bramkę. 6:1.
Im bliżej było końca meczu tym więcej robiliśmy zmian. Dzięki temu w naszych szeregach po raz pierwszy w bieżącej rundzie miał okazję zagrać Kuba Kusyk ( z bardzo dobrym skutkiem) oraz zadebiutował Natan Salski. Natan w pierwszych minutach sprawiał wrażenie nieco zagubionego ale w 37 minucie nie miał wątpliwości co zrobić w polu karnym, gdy Szymon Flak ( w bramce FT stał wówczas Bartek Świdnicki) oddał bardzo mocny strzał, a piłkę odbił bramkarz Orła. Natan spokojnie podbiegł i strzelił nad nim oraz ofiarnie interweniującym obrońcą.7:1.
Niedługo później Orzeł wyszedł z bardzo groźną kontrą, a oko w oko z Bartkiem stanął napastnik gospodarzy. Bartek znakomicie wyczekał go i niczym Fabiański rzucił się pod nogi wygarniając mu piłkę spod nóg.
W 44 minucie to FT wyprowadziło kontrę. Wybiegli do niej Kuba Musialik i Igor Kyrcz. Kuba zbiegł w kierunku prawego skrzydła czym skupił na sobie uwagę obrońców, a następnie podał do lewej strony gdzie na piłkę czekał partner z ataku. Igor Kyrcz technicznym strzałem w dalszy róg nie dał szans bramkarzowi Orła. Wynikiem 8:1 skończyła się trzecia część meczu.
Na pierwszą połowę ostatniej kwarty wyszliśmy w iście eksperymentalnym ustawieniu. Orzeł nie chciał nam ułatwiać takich poczynań i od razu wziął się do pracy. W pierwszej minucie nieudolne rozgrywanie piłki pod własną bramką skończyło się drugim golem gospodarzy. 5 minut później strzał z rzutu wolnego odbił Bartek Świdnicki, ale piłka trafiła w nabiegającego zawodnika Orła i wpadła pod poprzeczkę. 8:3. W 52 minucie Orzeł zdobył czwartego gola i powoli przypominała nam się sytuacja z meczu z KS Konstancin kiedy to trzy bramkowe prowadzenie roztrwoniliśmy w kilka minut ostatniej części.
Zgodnie z ustaleniami na drugą część ostatniej kwarty wszedł dokładnie ten sam skład co rozpoczynał spotkanie. Ich zadaniem było wygranie tej kwarty, co wydawało się raczej niemożliwe. Jednak już minutę po wejściu kolejnego gola zdobył Igor Kyrcz po kolejnej asyście Igora Wydmańskiego. Niespełna 60 sekund później było już 10:4. Kapitalną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Szymon Wolak, po czym podał do Igora Wydmańskiego. Igor bez problemu trafił do bramki. Ambitnie walczyliśmy o kolejną bramkę, ale minuty uciekały bardzo szybko. Chwilami brakowało skuteczności. Kolejne świetne rajdy przeprowadzali nasi obrońcy Julek Sveen i Szymon Wolak, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Wreszcie w 59 minucie w polu karnym sfaulowany został Igor Kyrcz. Do piłki ustawionej na 9-tym metrze podszedł… bramkarz Bartek Świdnicki. Strzałem w środek bramki oszukał lecącego w róg bramkarza i ustalił wynik meczu na 11:4. Kwarty wygrać się nie udało, ale zremisować ją w takich okolicznościach to też spory sukces.
Dziś najlepszymi w naszej drużynie wybieramy aż czterech zawodników. Julka Sveena, Szymona Wolaka, Igor Kyrcza i Igora Wydmańskiego. Ta czwórka miała największy wpływ na dobrą grę zespołu, choć trzeba przyznać, że cały zespół zagrał bardzo dobrze.
FT reprezentowali:
- Szymon Flak – bramkarz (I i II kwarta) 1 asysta
- Bartek Świdnicki – bramkarz III i IV kwarta) 1 gol
- Julek Sveen
- Szymon Wolak – 1 asysta
- Szymon Kyrcz – 1 gol
- Igor Kyrcz – 4 gole i 2 asysty
- Kuba Janus – 1 asysta
- Kacper Zgórzyński – 2 gole
- Kuba Musialik – 1 asysta
- Kuba Kusyk
- Natan Salski – 1 gol
- Łukasz Sadowski
- Igor Wydmański – 2 gole i 4 asysty
PS> jedna asysta przy golu Kacpra Zgórzyńskiego umknęła naszej uwadze.
PS.1. Zdjęcia zamieszczone w relacji otrzymaliśmy od Taty Kuby Musialika – dziękujemy. Więcej już niebawem na naszym facebooku.
Najnowsze komentarze