Słaby mecz w Sulejówku
Niestety zupełnie nie udał się rocznikowi 2003 mecz w Sulejówku z tamtejszą Victorią. Zasłużenie przegraliśmy 2:0, choć mimo że powinniśmy przegrać wyżej, to niewiele brakowało byśmy zakończyli spotkanie ze zdobyczą przynajmniej jednego punktu.
Już początek meczu wyglądał bardzo słabo, z perspektywy całego meczu można powiedzieć, że nawet najsłabiej. Victoria zepchnęła nas do defensywy i tylko braku skuteczności rywala i bardzo dobrej postawie w bramce Huberta Zgórzyńskiego zawdzięczaliśmy czyste konto. Długo nie potrafiliśmy przedostać się w okolice pola karnego gospodarzy. Gra była niepoukładana, nie pewna. Szwankowało przede wszystkim przyjęcie piłki, a podania były niedokładne. Przez co po każdym odbiorze niemal natychmiast następowała strata.
Mniej więcej kwadrans zajęło nam prezentowanie się z lepszej strony. Wtedy zagościliśmy pod polem karnym Victorii po raz pierwszy. Niedługo potem należał się nam ewidentny rzut karny za zagranie ręką w polu karnym. Pan Sędzia mimo, że już wziął do ust gwizdek nie wiedzieć czemu zawahał się i nie gwizdnął. Zaraz po tym zdarzeniu Victoria wyprowadziła kontrę, w której faulowany był Antek Cybulski, ale znów Pan Sędzia nie zauważył przewinienia. Kontra więc trwała i zakończyła się golem dla gospodarzy w 26 minucie meczu.
Gol zasłużony z przebiegu gry ale nie w tej akcji gdzie, o ile wykorzystalibyśmy „jedenastkę”, to my bylibyśmy na prowadzeniu. Nie zrzucamy winy na sędziego, bo byliśmy tego dnia tak samo słabi, ale tak jak nie akceptujemy takiej postawy FT, tak ciężko zaakceptować taki poziom sędziowania. Sędzia bowiem mylił się wielokrotnie w obie strony.
Do przerwy poza brutalnym faulem na Grześku Możeluku wiele się nie wydarzyło. Po niej obraz gry nie uległ zmianie. Z każdą minutą staraliśmy się grać coraz odważniej zostawiając wiele swobody rywalom. Liczyliśmy na szybkie wyrównanie, ale to Victoria trafiła po raz drugi. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzał głową jednego z gospodarzy trafił w słupek, niestety dobitka z najbliższej odległości musiała wpaść do siatki.
Próbowaliśmy przejąć inincjatywę w kolejnych minutach, ale poza chwilowymi przebłyskami dobrej gry nie byliśmy w stanie prowadzić meczu. Szukaliśmy okazji do kontry i kilka razy było blisko. Najlepszą sytuację miał Kajtek Kyrcz, po bardzo ładnej zmianie strony przez Tomka Oklekę, ale minimalnie chybił.
To był mecz z serii tych, o których szybko trzeba zapomnieć, a najlepiej wcześniej wyciągnąć mądre wnioski. Większość zespołu zagrała poniżej oczekiwań. Najlepszym był Hubert Zgórzyński, a wyróżnienie dla Tomka Okleki. Ktoś z trybun krzyknął, że gdybyśmy mieli jeszcze kilku Tomków to i gra wyglądałaby inaczej, także koledzy walczcie o to by rozwinąć się tak jak zrobił to w ostatnich miesiącach Tomek.
FT reprezentowali:
- Hubert Zgórzyński
- Antek Cybulski
- Janek Winiarski
- Szymon Dobiegała
- Bartek Kusyk
- Kuba Janiak
- Tomek Okleka
- Antek Gondek
- Kamil Anaszko
- Kajtek Kyrcz
- Grześ Możeluk
- Marcel Winiarski
- Aleks Bartosz
- Dawid Gnidiuk
- Tristan Castaing
Najnowsze komentarze