Home > Komunikaty, Relacje meczowe > Gorzki smak porażki (relacja z meczu r. 2005/6)

Gorzki smak porażki (relacja z meczu r. 2005/6)

Październik 2nd, 2016

Po 62 minutach meczu, w którym zostawiliśmy na boisku zdrowie, musieliśmy ostatecznie uznać wyższość przeciwnika. Porażka to bolesna, bo długo utrzymywaliśmy korzystny dla nas rezultat, a decydujące trafienia padły w końcówce spotkania.

Niedzielny mecz w Lesznowoli przypominał trochę nasze spotkanie z Unią Warszawa. Prowadzenie uzyskane przez nas w końcówce pierwszej połowy, pozycyjne ataki przeciwnika i jego nieznaczna przewaga. Ale nic dwa razy się nie zdarza. Tym razem, mimo starań, nie udało się nam zagrać na zero z tyłu i przyszło nam zasmakować goryczy porażki.

Początek spotkania był nerwowy w naszym wykonaniu. Oddaliśmy przeciwnikowi inicjatywę i długo nie potrafiliśmy wyjść z piłką z własnej połowy. Mieliśmy duży problem z wysokim pressingiem jakim zaskoczyli nas gospodarze, ale po kilku minutach opanowaliśmy emocje i odsunęliśmy ciężar gry od naszego pola karnego. Bardzo dobrze w środku pola radził sobie nasz kapitan – Julian, który zatrzymywał wiele akcji rywala. To przeważnie właśnie od Juliana zaczynały się nasze kontrataki. Wtórowała mu nasza linia obrony, w składzie Rode, Łucjanek, Skolimowski, z którą nie radzili sobie ofensywni piłkarze KS Ursynów. Po nieudanych próbach przebicia się przez naszą defensywę gospodarze zaczęli szukać swoich szans w strzałach z dystansu, ale cały czas w bramce skoncentrowany był Mateusz Świdnicki, który ani razu nie dał się zaskoczyć. Upływały minuty, a nasze ataki były coraz groźniejsze. W okolicach 10 minuty mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale nie wykorzystaliśmy błędu bramkarza rywali. Rozpędzała się nasza prawa strona, którą upodobaliśmy sobie do budowania ataków. Często schodził tam Mateusz Paradowski i starał się w bocznym sektorze wykorzystać swoją szybkość. Tak właśnie wyglądała akcja z 22 minuty, po której objęliśmy prowadzenie. Wymiana podań naszych zawodników w okolicach środkowej linii i drybling Mateusza prawym skrzydłem do samej linii końcowej. Stamtąd płaskie dośrodkowanie w pole karne w okolice siódmego metra, gdzie nabiegający Alan Bartosz dopada do piłki i dokładnym uderzeniem w kierunku dalszego słupka zdobywa gola. Bramka tchnęła w nas dodatkowe siły, które przydały się w następnych minutach w defensywie  Na przerwę schodziliśmy prowadząc.

Drugą część rozpoczęliśmy z dużym animuszem. Już w pierwszej akcji mogliśmy zdobyć bramkę. Świetnym prostopadłym podaniem Mateusza Paradowskiego obsłużył Jaś Stańczak. Piłka zagrana idealnie w tempo dała Mateuszowi okazję do znalezienia się w sytuacji sam na sam z golkiperem z KS Ursynów. Niestety z tej konfrontacji zwycięsko wyszedł przeciwnik, który lewą dłonią odbił strzał naszego zawodnika. Lepszej okazji do podwyższenia rezultatu już sobie nie stworzyliśmy. Więcej miał ich za to nasz rywal, który rozpędzał się z każdą minutą. Spora w tym nasza zasługa, bowiem sami wprowadziliśmy niepokój do naszej gry. Zaczęło się od nerwowego wyprowadzenia piłki od własnej bramki. Kuba Kowalczyk, który na ogół radzi sobie dobrze w tym elemencie, tym razem również miał z nim spory problem. Pierwszy błąd Kubie udało się naprawić, ale przeciwnik zwietrzył swoją szansę. Do 42 minuty skutecznie udawało nam się bronić prowadzenia, ale wtedy dynamiczną akcją naszym lewym skrzydłem popisał się zawodnik Ursynowa z numerem 22. Akcja podobna do tej, która dała nam gola. Płaskie dośrodkowanie, zamieszanie w naszym polu karnym i ostatecznie piłka ląduje w naszej siatce. Rywale starali się iść za ciosem. Gra się zaostrzyła i sędzia coraz częściej musiał używać gwizdka. Po rzutach wolnych gospodarzy piłka dwukrotnie spadła na poprzeczkę naszej bramki, a raz kapitalną obroną popisał się Kowal, kiedy odbił piłkę lecącą w samo okienko. Uderzenia Kuby Nowosielskiego i Jasia Stańczaka z rzutów wolnych nie stworzyły takiego niebezpieczeństwa pod przeciwną bramką. Gdy do końca meczu pozostawało 7 minut rywale zdobyli swoją drugą bramkę. W sytuacji, w której wydawało się, że udało nam się zażegnać niebezpieczeństwo, niedokładnym wybiciem sprezentowaliśmy okazję strzelecką gospodarzom, którzy ją wykorzystali. Stracony gol spotęgował upływ sił. Próbowaliśmy jeszcze się podnieść i stworzyć sobie dogodną sytuację do wyrównania, ale nie udała nam się ta sztuka. Za większe zaangażowanie w ofensywę zapłaciliśmy w 61 minucie, bowiem wtedy rywale strzelili nam trzeciego gola. Gola, którego w zasadzie podarowaliśmy im sami. Sędzia pozwolił nam jeszcze na wznowienie gry i zobaczyliśmy ambitny rajd Mateusza Paradowskiego, skończony na jednym z obrońców. Niestety Mateusz był jedynym, który chciał jeszcze coś udowodnić przeciwnikom. Reszta naszych chłopców myślała już o pójściu do szatni, na co wkrótce pozwolił im arbiter, kończąc zawody.

Absolutnie nie wstyd przegrać po takim meczu. Walczyliśmy do ostatnich minut i w końcówce po prostu zabrakło nam paliwa. Po pierwszej rundzie spotkań jasne jest, że trafiliśmy do bardzo wyrównanej grupy, w której pięć ekip do samego końca będzie zacięcie rywalizowało zarówno o awans, jak i o utrzymanie. W rundzie rewanżowej trzeba będzie więc dać z siebie w każdym meczu jeszcze więcej.

Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został Mateusz Paradowski. Wypracował bramkową okazję Alanowi i ambitnie walczył do samego końca. Coraz lepiej odnajduje się na boisku w roli „dziesiątki”.

Na wyróżnienie zasłużyli:

- Tymek Skolimowski – walczył na boisku z przeciwnikiem i w końcówce z bólem brzucha, długo skutecznie bronił naszej lewej strony; musi pracować nad pewnością i spokojem na boisku, zwłaszcza gdy jest w posiadaniu piłki,

- Jaś Rode – kolejny bardzo dobry mecz w defensywie, długo był jedyną naszą opcją na wyjście z piłką spod bramki

Dziękujemy naszym wiernym kibicom za doping. Dziękujemy również za wsparcie reprezentacji r. 2007/8 :)

Informujemy Państwa, że w październiku, podobnie jak w sierpniu, będziemy mieli okazję do treningów na boisku, na Wyścigach. Planujemy przeprowadzić dwa takie treningi w następujących terminach: 14.10 (piątek) i 21.10 (piątek) od godz. 16:30 do 18:00. Treningi te odbędą się w miejsce poniedziałkowych zajęć w dniach 10.10 i 17.10. Zdajemy sobie sprawę, że chłopcy mogą mieć już inne zajęcia zaplanowane w tym czasie, ale bardzo prosimy o możliwie wysoką frekwencję na tych zajęciach. Informujemy też, że pozostałe poniedziałkowe zajęcia na boisku przy Szolc-Rogozińskiego będą rozpoczynały się o godz. 19:00 i potrwają do 20:30.

Football Talents reprezentowali:

1)      Alan Bartosz – 1 gol

2)      Miguel Ciołczyk Garcia

3)      Maks Jesionek

4)      Kuba Kowalczyk – bramkarz w drugiej połowie

5)      Adam Łucjanek

6)      Kuba Nowosielski

7)      Andrzej Olszewski

8)      Mateusz Paradowski – 1 asysta

9)      Kuba Piesiewicz

10)   Jaś Rode

11)   Tymek Skolimowski

12)   Jaś Stańczak

13)   Mateusz Świdnicki – bramkarz w pierwszej połowie

14)   Julian Turowski

Kategorie:Komunikaty, Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte