Home > Relacje meczowe > Wielkie emocje z ‚happy end-em’

Wielkie emocje z ‚happy end-em’

Październik 3rd, 2016

imgp8640W sobotni poranek, na boisku przy ul. Sarabandy rocznik 2007 FT grał z KS Ursynów, który przyjechał do nas w roli faworyta. Zajmował bowiem przed tą kolejką pierwsze miejsce w tabeli. Po wielkich emocjach ciągnących się dosłownie do ostatniego gwizdka wygraliśmy 4:3.

Początek meczu nie należał do łatwych i już przed meczem wiedzieliśmy, że tak będzie. Późno zakończony (wcale nie lekki) trening piątkowy, wczesna pobudka oraz pogoda, która obudzeniu nie pomagała nie była naszym sprzymierzeńcem. Ponadto po zeszłotygodniowym, kapitalnym meczu z SF Warszawa oczekiwania były bardzo duże.

Niestety zaczęliśmy źle i już w pierwszej minucie straciliśmy bramkę. Wszyscy w tej akcji zaspaliśmy, bo ani rozegranie piłki ani sam strzał w normalnych okolicznościach nie powinien nas zaskoczyć. Rywale grali bardzo dobrze i potwierdzili, że nie przypadkiem są liderem tabeli. Wysoki pressing, twarda walka o każdą piłkę nie ułatwiała nam realizacji założeń, ale wbrew pozorom trochę nas to pobudziło. Z każdą minutą mecz się wyrównywał, ale że wygramy pierwszą kwartę aż 3:1 nikt się nie spodziewał. W 11 minucie pięknym podaniem popisał się Igor Wydmański, a gola w swoim stylu strzelił Igor Kyrcz. 2 minuty później podobne podanie, tyle że z rzutu wolnego, wykonał Julek Sveen, a Igor Kyrcz zrobił co musiał, czyli strzelił drugiego gola. Na tym nasz ‚Kurczak’ nie poprzestał ponieważ w ostatniej akcji tej kwarty podał do wbiegającego w pole karne Kuby Musialika, a ten precyzyjnym strzałem lewą nogą umieścił piłkę w samym rogu bramki. 3;1.

Mimo prowadzenia wiedzieliśmy, że emocje się jeszcze nie skończyły, a o zwycięstwo będzie bardzo trudno. Tak też było. Druga kwarta była najsłabsza w naszym wykonaniu, mimo że zremisowaliśmy ją 0:0. Daliśmy się zepchnąć pod własną bramkę, nie stwarzaliśmy zbyt wielu okazji do zdobycia gola, ale mądrze się broniliśmy. Bardzo pewnie między słupkami radził sobie Szymon Flak, który od dwóch tygodni prezentuje doskonałą formę.

Trzecia część meczu była już lepsza. Lepiej operowaliśmy piłką, rozgrywaliśmy ładniejsze akcje oraz częściej gościliśmy pod bramką KS Ursynów, ale paradoksalnie przegraliśmy trzeci kwadrans 2:0, przez co był remis 3:3. Najpierw w 35 minucie strzał zza pola karnego odbił Szymon Flak, ale nie udało nam się zaasekurować bramkarza i dobitka okazała się skuteczna. W 41 minucie zaskoczył nas szybko wznowiony aut rywali i zanim zorganizowaliśmy się w obronie piłka była już w naszej bramce.

Ostatnia kwarta na długo zapadnie w pamięci wszystkich obecnych na meczu. Pierwsi zaatakowali goście, ale nie stworzyli zagrożenia pod bramką FT. Z naszej strony sygnał do ataku dał Julek Sveen, który przejął piłkę w środku pola, okiwał trzech zawodników, i podał do Tomka Pilarka. Tomek szybko wypuścił Igora Kyrcza i tylko odważna interwencja bramkarza gości uchroniła KS Ursynów od straty gola. Chwilę później nie dał już rady. Kolejne podanie Tomka Pilarka do Igora Kyrcza skończyło się czwartym golem dal FT i hat-trickiem Igora. Igor okiwał obrońcę i z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi.

Gol dał wiele radości ale też nerwów, ponieważ każdy z utęsknieniem czekał tylko na ostatni gwizdek. A ten jak na złość milczał i milczał i … milczał. Wydawało się, że kwarta trwa co najmniej z 30 minut, choć pewnie goście się z nami nie zgodzą :)

Dwa razy potwornie zakotłowało się naszym polu karnym. W jednej akcji rywale kilka razy próbowali wepchnąć piłkę do siatki, ale albo obrońca, albo bramkarz, albo słupek, albo poprzeczka stawały im na drodze. My też mieliśmy okazje na gola. Po dośrodkowaniu Szymona Wolaka bliski podwyższenia prowadzenia był Igor Jasiurkowski, następnie obrońcy zablokowali strzał Igora Wydmańskiego. Głównie jednak koncentrowaliśmy się na utrzymaniu jednobramkowego prowadzenia. Bardzo mądrze się broniliśmy długimi minutami utrzymując rywala daleko od naszego pola karnego. Wydawało się, że zwycięstwo jest już nie zagrożone. Aż w ostatniej minucie sfaulowany przed polem karnym został skrzydłowy gości. Był już doliczony czas gry. Wielkie nerwy i przepychanki w polu karnym, w którym jednocześnie było aż 12 zawodników. Ale nie to było niezwykłe. Kiedy świetnie prowadzący zawody, Pan Sędzia ustawił już mur i dał sygnał, że można już wykonać stały fragment gry rozległa się wręcz nieprawdopodobna cisza. Na boisku i wokół niego było pewnie około setki ludzi, ale w tym momencie nie odezwał się zupełnie nikt. Było tak cicho, że chyba nawet nikt nie… oddychał :) Na szczęście to było tylko kilka sekund, bo po nich nastąpiła eksplozja radości wśród zawodników i kibiców FT. Piłka bowiem poodbijała się w polu karnym aż wreszcie trafiła do Szymona Kyrcza, który wykopał ją w aut. Ostatni gwizdek Sędziego był najprzyjemniejszym dźwiękiem jaki wówczas można było usłyszeć :)

To były sportowe emocje jakie chcielibyśmy przeżywać na każdym sportowym wydarzeniu, ale niestety te są tylko na meczach małych dzieci. Cieszmy się z nich i dbajmy o nie bo o to właśnie w sporcie chodzi. Na ten świetny spektakl zapracowali nie tylko zawodnicy, ale także kibice obu drużyn i Sędzia, który był równie skrupulatny co sprawiedliwy. Wszystkim bardzo dziękujemy.

Od strony sportowej nie był to nasz najlepszy mecz, choćby tydzień wcześniej zagraliśmy lepiej, ale ambicją i chęciami nie daliśmy sobie wyrwać zwycięstwa. Za to należą się wielkie brawa naszym piłkarzom.

Najlepszymi w naszym zespole wybrani zostali Szymon Flak, Julek Sveen, Igor Kyrcz i Szymon Kazana. Wyróżnienie dla Szymona Wolaka.

FT reprezentowali:

  1. Szymon Flak, bramkarz
  2. Bartek Świdnicki
  3. Julek Sveen, kapitan, 1 asysta
  4. Szymon Wolak
  5. Maciek Maciąg
  6. Igor Jasiurkowski
  7. Szymon Kyrcz
  8. Igor Kyrcz 3 gole i 1 asysta
  9. Igor Wydmański 1 asysta
  10. Tomek Pilarek 1 asysta
  11. Szymon Kazana
  12. Kuba Musialik 1 gol
  13. Kuba Janus

ufff :)

Foto: Tata Kuby Musialika, któremu bardzo dziękujemy. Więcej już niebawem na www.facebook.com/footballtalentswarszawa

imgp8625

imgp8640

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Tata Szymona W
    Październik 3rd, 2016 at 11:49 | #1

    Chłopcy
    To był niesamowity mecz. Podnieśliście nam skutecznie ciśnienie na całą sobotę :) .
    Szczerze gratulujemy Wam zwycięstwa. Oby tak dalej.

Komentarze są zamknięte