Home > Relacje meczowe > Za wysokie progi

Za wysokie progi

Październik 17th, 2016

Dziwny mecz rozegrał rocznik 2003 w ostatnią niedzielę. W rywalizacji  SF Warszawa było niemal wszystko, tzn graliśmy bardzo dobrze, graliśmy fatalnie i średnio. Tak czy inaczej nasza wysoka porażka nie odzwierciedla wydarzeń na boisku, bo kiedy wydawało się, że niebawem musi paść gol dla FT padał dla rywali, i tak przez cały mecz.

Początek meczu był niemal doskonały. Przejęliśmy inicjatywę, szybko przerywaliśmy akcje rywali, wymienialiśmy podania. Gra toczyła się głównie na połowie przeciwnika. Ozdobą pierwszej fazy meczu była przepiękna bramka Tomka Okleki, który po podaniu Antka Gondka, z około 18 metrów przymierzył w samo okienko bramki gości. Niestety tak dobrą grę umieliśmy utrzymać jeszcze tylko przez kilka minut. Wszystko zepsuło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dokładnie w momencie gdy straciliśmy bramkę wyrównującą.

Straciliśmy ją w 12 minucie. Znów zaskoczyło nas prostopadłe podanie i szybkie odegranie do drugiego z napastników rywala. Ten wyszedł do sytuacji sam na sam i pokonał Huberta Zgórzyńskiego.

To był dopiero początek kłopotów. Drugiego gola straciliśmy już w 15 minucie przez banalny błąd w rozegraniu piłki, właściwie spowodowany niedyspozycją jednego z naszych zawodników. Najgorsze jest jednak to, że przez kolejne minuty nie potrafiliśmy wrócić do poziomu gry z początku meczu. Rywale osiągnęli wyraźną przewagę, a po naszych zawodnikach więcej było widać zrezygnowania i podłamania niż waleczności. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 20 minucie przegrywaliśmy 1:3. O przyczynach utraty tej bramki nawet ciężko coś napisać bo straciliśmy ją bez walki.

Do końca pierwszej połowy wciąż było słabo. Nie było nas stać na mentalne podniesienie się. W przerwie chłopcy również wyglądali na załamanych. Ale po krótkiej rozmowie wrócili na boisko odmienieni.

Co prawda to rywal jako pierwszy zagroził bramce strzeżonej przez Wojtka Malickiego, ale po chwili akcje toczyły się pod bramką gości. I tak przez kolejne minuty regularnie gorąco robiło się w szesnastce SF Warszawa. Były akcje indywidualne (aż za dużo), były strzały, dośrodkowania – po których regularnie było mnóstwo zamieszania, jednak piłka wciąż do bramki nie wpadała. Czasem strzały trafiały w obrońców, czasem obok bramki, ale i bramkarz gości kilka razy ratował zespół z opresji. Mieliśmy też rzuty wolne. Po dwóch z nich niewiele brakowało byśmy cieszyli się z drugiej bramki.

Wydawało się, że w końcu bramka musi paść, no i padła … dla rywala. Złe zachowanie defensywy przyniosło łatwo zdobytą czwartą bramkę. Tym razem jednak się nie podłamaliśmy i wciąż próbowaliśmy powalczyć o lepszy wynik. Przez cały mecz graliśmy bardzo ofensywnie chcąc się uczyć i kreować sytuacje, a nie tylko się bronić. I tak wciąż wieloma zawodnikami atakowaliśmy nadziewając się na kontry. Kontry były dla nas zabójcze, choć uczciwie trzeba przyznać, że nie przez ich jakość lecz przez fatalne zachowania i brak porozumienia między obrońcami.

Ostatecznie w takich okolicznościach przegraliśmy 6:1. Przegraliśmy zasłużenie, choć rozmiary porażki są przesadzone. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że SF Warszawa oddało na naszą bramkę pewnie z 8- 9 strzałów, z czego aż sześć wpadło do siatki.

Niestety I liga jest dla nas mało łaskawa i niemal wszystkie błędy są zamieniane na bramki rywali. My nie umiemy popisać się taką skutecznością i dlatego przegrywamy.

Oceny indywidualne zostaną przekazane zawodnikom na wtorkowym treningu.

FT reprezentowali;

  1. Hubert Zgórzyński – I połowa
  2. Wojtek Malicki – II połowa
  3. Marcel Winiarski
  4. Janek Winiarski
  5. Kuba Prokosiński
  6. Bartek Kusyk
  7. Szymon Dobiegała
  8. Maks Dobrowolski
  9. Kajtek Kyrcz
  10. Grześ Możeluk
  11. Kuba Janiak
  12. Tomek Okleka 1 gol
  13. Antek Gondek 1 asysta
  14. Aleks Bartosz
  15. Tristan Castaing
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte