2. miejsce na turnieju w Zielonce!
Świetny występ zaliczył w sobotę rocznik 2005/2006. Turniej w Zielonce okazał się być bardzo ciekawą i dobrze zorganizowaną imprezą, a mecze z udziałem naszych zawodników dostarczały oglądającym niemałą dawkę emocji. Football Talents znalazło się w grupie B, a naszymi przeciwnikami były drużyny KS Piaseczna, Victorii Sulejówek I, Bałkan Team oraz przedstawiciel gospodarzy, Orły Zielonka II. Pierwszy mecz zagraliśmy o 10.36 z drużyną z Piaseczna…
Od początku meczu dało się zauważyć lekką nerwowość w grze FT. Chłopcy powoli przyzwyczajali się do hali i rozmiarów boiska, przez co w pierwszych minutach dochodziło do małych niedokładności w kryciu przeciwnika i zachowywaniu odpowiednich odległości między sobą. Rywalom brakowało jednak umiejętności aby to wykorzystać, a my skutecznie broniliśmy dostępu do bramki szukając szczęścia w kontrze. W 3 minucie padł pierwszy (jak się później okazało jedyny) gol dla FT. Podanie Julka Turowskiego podbił obrońca, a brak zdecydowania bramkarza wykorzystał Mateusz Paradowski który skierował piłkę głową do pustej bramki. 1-0! Zawodnicy z Piaseczna nie zamierzali się poddać i już chwilę później Kuba Kowalczyk świetną interwencją uratował nas przed utratą gola. Na moment daliśmy się zepchnąć do defensywy, mnożyły się błędy i niedokładne wybicia. W 6 minucie meczu sędzia podyktował rzut karny dla Piaseczna, ale kolejny raz obronną ręką z pojedynku z przeciwnikiem wyszedł Kuba Kowalczyk. Po tej sytuacji gra się uspokoiła, a nasi zawodnicy świadomi korzystnego wyniku, szanowali piłkę i starali się umiejętnie utrzymać grę na połowie przeciwnika. W ostatniej minucie gry świetną okazję do podwyższenia prowadzenia miał Jaś Stańczak, ale nie był w stanie pokonać bramkarza po szybkim rozegraniu autu z Mateuszem Paradowskim. Mecz zakończył się naszym zwycięstwem i pierwsze 3 punkty w turnieju stały się faktem.
Druga kolejka to pojedynek z Victorią Sulejówek I. Wydawało się przed meczem, że może być to najtrudniejszy przeciwnik w naszej grupie. Początek spotkania potwierdził te przypuszczenia, bo już w 2 minucie straciliśmy gola na 0-1 po strzale z dystansu. Nie podcięło to jednak skrzydeł naszym zawodnikom, którzy z każdą minutą pokazywali coraz większą pewność siebie i chęć doprowadzenia do zmiany rezultatu. Udało się to bardzo szybko, bo już w 5 minucie. Julian Turowski popędził lewą stroną boiska, podał do Mateusza Paradowskiego a ten wyrównał stan meczu. 1-1! Przeciwnik nie zdążył jeszcze otrząsnąć się po stracie gola, a już musiał pogodzić się ze stratą prowadzenia. Już w 6 minucie FT wyprowadziło szybką kontrę, Maks Jesionek wypatrzył Mateusza Paradowskiego, który zdobywając swojego drugiego gola w tym meczu dał nam prowadzenie. 2-1! Niestety wszystko co dobre w tym meczu dla naszej druzyny skończyło się po zdobyciu drugiego gola. Dosłownie kilkanaście sekund później Kuba Kowalczyk wybronił strzał w sytuacji sam na sam. Minutę później był już remis. Mocny strzał z rzutu wolnego zdołał wybronić jeszcze Kuba, ale wobec dobitki był już bezradny. Okazało się, że stałe fragmenty będą bronią którą przeciwnik ostatecznie nas pokona. W 8 minucie kolejny rzut wolny, kolejny mocny strzał i przegrywaliśmy 2-3. Chłopcy próbowali jeszcze atakować ale okazało się, że na wyrównanie było już za mało czasu. Druga kolejka przyniosła więc pierwszą porażkę w grupie.
Następny mecz był zdecydowanie najłatwiejszy w całej fazie grupowej. Bałkan Team okazał się przeciwnikiem wymagającym, lecz umiejętna gra w obronie i skuteczność w ataku wystarczyły do kontroli przebiegu spotkania. Już w pierwszej akcji Mateusz Paradowski dał nam prowadzenie. 1-0! Kolejne sytuacje pod bramką drugiej drużyny dawały nadzieję na szybkie podwyższenie wyniku, co zawsze pozwala uspokoić grę. Stało się tak w 5 minucie, kiedy to kolejnego gola w turnieju strzelił Mateusz Paradowski, po świetnej asyscie Juliana Turowskiego. 2-0! Dwie minuty później to właśnie Julian po indywidualnym rajdzie lewym skrzydłem podwyższył wynik. 3-0! Do końca meczu wynik już się nie zmienił, mimo kilku kolejnych bardzo dobrych okazji. Warto wspomnieć, że w końcówce meczu świetną interencją popisał się broniący w tym meczu Mateusz Świdnicki. Trzecia kolejka to znów 3 punkty i zapewniony awans z grupy B.
Ostatnia kolejka to pojedynek z przedstawicielami gospodarzy, Orłami Zielonka II. Spotkanie było bardzo wyrównane, a obie drużyny spokojnie starały się zmusić przeciwnika do błędu. Gospodarze grając bardzo agresywnie w odbiorze piłki często faulowali przez co wybijali naszą drużynę z rytmu, utrudniając płynne rozegranie piłki i stwarzanie sytuacji. Jedni i drudzy mieli kilka okazji do zdobycia gola, ale to nasi przecinicy okazali się skuteczniejści. Kiedy mecz zmierzał w stronę remisu, dwie akcje zadecydowały o końcowym rezultacie. Dwa gole stracone w odstępie jednej minuty dały zwycięstwo gospodarzom oraz drugie miejsce w grupie. My zmagania w grupie B zakończyliśmy na miejscu 3.
Awans oznaczał przejście do kolejnej, półfinałowej grupy. Tam spotkaliśmy się z gospodarzami, Orłami Zielonka I i II. Zwycięzca tej grupy miał zagrać w wielkim finale. Pierwszy mecz, z ‘jedynką’ okazał się najlepszym spotkaniem rozegranym przez naszych zawodników w całym sobotnim turnieju. Agresywna i pewna gra w obronie, przesuwanie krycia, podpowiadanie sobie na boisku. To elementy, które wzorowo funkcjonowały w trakcie trwania tego pojedynku. Już w pierwszej minucie groźnym, choć niecelny strzał oddał Mateusz Paradowski. Gra była wyrównana, ale to nasza drużyna wydawała się być pewniejsza siebie i z każdą minutą grała coraz lepiej. Co prawda Kuba Kowalczyk stojący między słupkami musiał kilkukrotnie interweniować, ale nie były to sytuacje z którymi nasz bramkarz miałby większe problemy. Rozstrzygnięcie meczu przyszło w 7 minucie kiedy to Mateusz Paradowski odebrał piłkę wyprowadzającemu ją ostatniemu obrońcy Orłów. Popędził z nią na bramkę i w sytuacji sam na sam nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gospodarzy. 1-0! Do końca nic się nie zmieniło mimo usilnych starań przeciwników. Cała nasza drużyna pozostała skoncentrowana do syreny kończącej mecz, pokazując dyscyplinę na boisku i umiejętność współpracy oraz bardzo dobrą organizację gry w obronie. Świetny mecz i zasłużone 3 punkty! Brawo!
Drugi mecz w grupie półfinałowej był dla naszych zawodników okazją do rewanżu na drużynie Orłów II. To z gospodarzami przegraliśmy ostatni mecz w pierwszej fazie turnieju i już bardzo szybko mieliśmy szansę odegrać się na rywalu. Od początku ruszyliśmy do zdecydowanych ataków, co pokazywało rosnącą w naszej drużynie z meczu na mecz pewność siebie. Agresywna obrona Orłów i dosyć wysoki pressing powodował częste rozegranie piłki z naszym bramkarzem, Mateuszem Świdnickim. Właśnie po jednym z takich rozegrań padł pierwszy gol tego meczu. W 4 minucie Mateusz wybił piłkę podaną mu z bocznej strefy boiska, wprost pod nogi swojego imiennika z linii ataku naszej drużyny. Mateusz Paradowski, bo o nim mowa, po umiejętnym opanowaniu futbolówki znalazł się bardzo szybko w sytuacji sam na sam i pokonał bramkarza gospodarzy. 1-0! Kilka kolejnych minut to nasilające się ataki Orła II, ale czujny w bramce Mateusz Świdnicki nie dawał się zaskoczyć. W 7 minucie w naszym polu karnym doszło do starcia między zawodnikami obu drużyn. Sędzia dopatrzył się faulu naszego gracza i podyktował ‘jedenastkę’. Strzelający nie dał szans naszemu bramkarzowi i wyrównał stan meczu. 1-1. Gra się wyrównała, a obie drużyny wydawały się zdawać sobie sprawę z tego, że kolejny gol może okazać się decydujący. W 11 minucie grę od naszej bramki wznawiał wyrzutem ręką Mateusz Świdnicki. Zrobił to na tyle umiejętnie, że ta znów trafiła do Mateusza Paradowskiego, który w kolejnej sytuacji sam na sam nie miał problemu z minięciem bramkarza i skierowaniem piłki do pustej bramki. 2-1! Niestety, to co okazało się kluczowe w poprzednim meczu, nie zaistniało w tym. W ostatniej akcji meczu brak koncentracji i komunikacji w obronie kosztował nas utratę gola i podział punktów. Jak miało się jednak okazać remis oznaczał, że FT awansowało do finału i kilkadziesiąt minut później miało zagrać o pierwsze miejsce w turnieju.
Mecz finałowy nie rozczarował. Zmierzyliśmy się w nim z Warszawską Akademią Piłki Nożnej. Drużyną, która w drodze do finału grała bardzo ofensywnie, strzelała dużo goli, jednocześnie uważnie grając w obronie. Nasi chłopcy do spotkania podeszli z szacunkiem do przeciwnika ale bez strachu i z wiarą we własne możliwości. Zespół WAPN, podobnie jak we wcześniejszych swoich spotkaniach od początku ruszył do ataku, czego efektem bardzo szybko były okazje pod bramką FT. Już w 2 minucie Kuba Kowalczyk popisał się skuteczną interwencją po mocnym strzale napastnika naszych rywali, a minutę później w świetnym stylu wybronił sytuację sam na sam. Napór WAPN nie malał, ale i nasi zawodnicy co chwilę wyprowadzali groźne kontry, zmuszając przeciwnika do uważniejszej gry w obronie. 6 minuta meczu przyniosła prowadzenie dla Warszawskiej Akademii. Ich prawoskrzydłowy przeprowadził indywidualną akcję, dograł w środek a tam niepilnowany napastnik pokonał Kubę Kowalczyka. 0-1. Nasi zawodnicy nie zamierzali się jednak poddać i jak najszybciej chcieli doprowadzić do wyrównania. Udało się to w 9 minucie meczu. Piłkę przejął Mateusz Paradowski, minął jednego rywala i podał do Maksa Jesionka. Ten niewiele się zastanawiając oddał płaski strzał na bramkę WAPN i pokonał bramkarza, dając nam upragnione wyrównanie. 1-1! Na więcej obu drużynom nie starczyło już ani czasu ani sił. Remis oznaczał jedno, rzuty karne. W tych lepsi okazali się zawodnicy Warszawskiej Akademii Piłki Nożnej i to oni po trzech wykonanych skutecznie ‘jedenastkach’ cieszyli się z końcowego triumfu.
Dojście do finału i dobra indywidualna postawa naszych zawodników nie umknęła uwadze organizatorów turnieju. Królem strzelców, z 8 golami na koncie został Mateusz Paradowski, a do najlepszej piątki turnieju został wybrany Kuba Kowalczyk.
Wszystkim rodzicom dziękuję za obecność i wsparcie dla naszej drużyny.
Na szczegółne wyróżnienie zasłużyli:
Mateusz Paradowski – Król strzelców, odważny w dryblingu i grze jeden na jeden, bardzo dużo w ofensywie zależało od niego, choć musi poprawić grę w odbiorze piłki
Kuba Kowalczyk – kilkukrotnie ratował nasz zespół z dużych opałów, a po jego świetnych interwencjach rywale łapali się za głowę, dobrze gra nogami co bardzo pomaga przy rozegraniu piłki od bramki
Julian Turowski – lewa strona boiska była jego królestwem, a żeby go minąć przeciwnik naprawdę musiał wykazać się dużymi umiejętnościami. Bardzo dobra gra do przodu, czego efektem gol i 3 asysty.
Kai Jaworski – kapitan, pewny punkt defensywy, skuteczny w odbiorze piłki, świetnie korygował złe ustawienie kolegów na boisku, dużo podpowiadał, dobrze rozgrywał piłkę.
Barwy FT reprezentowali:
1. Alan Bartosz
2. Kai Jaworski (kapitan)
3. Maksymilian Jesionek - 1 gol, 1 asysta
4. Kuba Kowalczyk (br)
5. Mateusz Paradowski - 8 goli, 1 asysta
6. Jaś Rode
7. Jaś Stańczak
8. Mateusz Świdnicki (br) – 2 asysty
9. Julian Turowski - 1 gol, 3 asysty
Zdjęcie drużyny otrzymane od Taty Jasia Rode – dziękujemy!!!:
Najnowsze komentarze