Po walce przegraliśmy z ATP
W sobotę wczesnym rankiem rocznik 2007 pojechał na Bemowo by zmierzyć się z drużyną ATP. Wiedzieliśmy że zespół ten jest mocny i nastawialiśmy się na trudny mecz. Taki też był od początku do końca.
Pierwsze dwie minuty były zaskakujące. Dokładnie w pierwszej akcji meczu zdobyliśmy gola na 1:0, a w drugiej na 2:0. Nie tylko przeciwnik był w szoku, ale także FT. Poszło za łatwo jak na tak dobry zespół rywala. Jednak już po chwili gospodarze pokazali, że w kolejnych minutach tak lekko już nam nie będzie i ruszyli do odrabiania strat. W odpowiedzi na gole Mikołaja Breli (dobił strzał Igora Wydmańskiego) oraz Igora Kyrcza po podaniu Igora Wydmańskiego, ATP strzeliło bramkę kontaktową w 5 minucie meczu. Długie podanie od bramkarza ATP (jakich bardzo wiele było w tym meczu) wylądowało w naszym polu karnym gdzie napastnik pokonał debiutującego w bramce Kacpra Zgórzyńskiego.
Po zdobyciu bramki kontaktowej ATP osiągnęło przewagę, choć to FT stworzyło lepszą sytuację. Oko w oko z bramkarzem gospodarzy ponownie stanął Igor Kyrcz, ale tym razem trafił w niego. Gdy wydawało się, że pierwsza kwarta skończy się jednobramkowym prowadzeniem przyjezdnych w ostatniej minucie gospodarze doprowadzili do remisu. Strzał z dystansu wpadł do naszej bramki po rękach Kacpra.
Druga kwarta to zdecydowana przewaga ATP. Raz po raz zagrażali naszej bramce. Wysoki pressing powodował u nas problemy z przedostaniem się na połowę rywala. Inna rzecz, że na tak małym boisku było to po prostu bardzo trudne. Mimo przewagi dzielnie się broniliśmy, a świetne interwencje w naszej bramce notował Kacper Zgórzyński. Piłka była bardzo często w naszym polu karnym także dlatego, że taktyka ATP sprowadzała się do wycofywania piłki do ich bramkarza, który potężnym wykopem umieszczał ją w naszym polu karnym. Przewaga fizyczna gospodarzy tego dnia była niezwykle widoczna. Każdy pojedynek był dla nas niezwykle trudny i wyczerpujący, ale nie poddawaliśmy się ani na chwilę.
Niestety moment zagapienia w 28 i 29 minucie meczu kosztował nas utratę aż dwóch goli.
Na trzecią kwartę wyszliśmy w nieco zmienionym składzie i z innym pomysłem na grę. To okazało się strzałem w dziesiątkę, bo udało nam się osiągnąć przewagę jakiej wcześniej nie mieliśmy ani na chwilę. Teraz to FT co chwilę zagrażało bramce gospodarzy. Strzały z daleka, dobitki, strzały z bliska, agresywne krycie i wiara w umiejętności – to wszystko oglądaliśmy w tej części meczu. Niestety nie przenosiło się to na gole bo marnowaliśmy okazje na potęgę. Rywal mimo, że stworzył sobie tylko dwie sytuacje, obie wykorzystał. Działo się to w 36 i 41 minucie meczu. Ten drugi gol tym bardziej pechowo stracony bowiem był to gol samobójczy. Wówczas wynik brzmiał aż 6:2 dla ATP. My jednak wciąż nie odpuszczaliśmy, co szybko się opłaciło bowiem teraz to rywal zdobył bramkę samobójczą w 43 minucie meczu, a w 45 Szymon Wolak trafił po raz czwarty dla FT. Teraz wynik nie wyglądał już tak źle bo tylko 6:4.
Na ostatnią kwartę wyszliśmy zmobilizowani. Chcieliśmy szybko zdobyć kontaktowego gola, a następnie powalczyć o wyrównanie. Pierwsza część planu się powiodła. W 50 minucie Igor Kyrcz wykorzystał podanie Szymona Wolaka i było tylko 6:5. Niestety drugiej części planu nie udało się zrealizować. ATP osiągnęło przewagę i udokumentowało ją aż trzema golami.
Przegraliśmy więc 9:5. Porażka nas jednak nie smuci, bo zarówno poziom gry jak i waleczności był wysoki. Nie mamy się czego wstydzić.
Najlepszym zawodnikiem FT został wybrany Julek Sveen. Wyróżnienie dla Igora Wydmańskiego, Szymona Wolaka i Kacpra Zgórzyńskiego.
FT reprezentowali:
- Kacper Zgórzyński – bramkarz
- Szymon Wolak 1 gol i 1 asysta
- Julek Sveen
- Mikołaj Brela 1 gol
- Szymon Kazana
- Kuba Janus
- Igor Kyrcz 2 gole
- Szymon Kyrcz
- Kuba Musialik
- Igor Wydmański – 2 asysty
- Łukasz Sadowski
Najnowsze komentarze