Zasłużone zwycięstwo 2007
Rocznik 2007 po dwóch porażkach, do sobotniego meczu z GKP Targówek podszedł niezwykle zmotywowany i zasłużenie wygrał. Mimo niepowodzenia w pierwszych dwóch kwartach chłopcy dali radę odwrócić losy meczu i pewnie wygrali 11:4.
Od pierwszych minut a nawet sekund widać było jak bardzo zawodnikom FT zależy na końcowym sukcesie. Natychmiast ruszyli do ataku i kolejno w pierwszej, drugiej i trzeciej minucie mieli niezłe szanse na objęcie prowadzenia. W najlepszej z nich po strzale Igor Wydmańskiego piłka spadla na poprzeczkę.
Gdy wydawało się, że niebawem możemy wyjść na prowadzenie ‚w swoim’ stylu sprezentowaliśmy gola rywalom w 5 minucie meczu. Kilka kolejnych minut to wciąż nasza przewaga, ale widać było jak z chłopaków schodzi wiara i zaczynają się nerwy. Rywal coraz pewniej poczynał sobie na boisku i mniej więcej od 10 minuty to GKP przeważało.
Ale FT się nie poddawało. W ostatniej minucie tej kwarty ładnym podaniem popisał się Mikołaj Brela. Piłka trafiła do Igora Kyrcza, który szybko odegrał ją Igorowi Wydmańskiemu. Ten uderzył, ale piłkę odbił bramkarz gości. Na szczęście po chwili futbolówka wróciła do „Wydmy”, który tym razem lewą nogą strzelił nie do obrony.
Druga kwarta była słabsza w naszym wykonaniu. Chcieliśmy, ale nie udawało się tak jak byśmy sobie tego życzyli. W dodatku po niepotrzebnym błędzie w 19 minucie meczu GKP ponownie wyszedł na prowadzenie. Tracone bramki bardzo nas deprymują, ale na szczęście nie na tyle by odpuścić. Wartym odnotowania jest fakt, że w 16 minucie meczu zadebiutował w naszej drużynie Janek Motyka.
W 28 minucie ponownie doprowadziliśmy do remisu. Tym razem piłkę przejął Szymon Kazana, zagrał do Kuby Błaszczyka, który popędził co sił w nogach wzdłuż linii autowej. Wreszcie wpadł w pole karne i strzelił obok interweniującego bramkarza. Wydawało się, że teraz pójdzie już łatwiej. Nic z tego. Raptem 60 sekund później znów przegrywaliśmy. Dwa z tych trzech goli wcale nie powinny paść. Można było pomyśleć, że nad tą drużyną wisi jakaś klątwa. Aby strzelić gola chłopcy muszą niemiłosiernie się namęczyć, a rywal nie musi wiele zrobić by wpakować nam piłkę do bramki.
To były ciężkie chwile bo gdy tylko poczuliśmy się pewniej, natychmiast rywal sprowadzał nas na ziemię. W każdej przerwie omawialiśmy szczegółowo co musimy poprawić i nie traciliśmy wiary.
Trzecia kwarta to wręcz koncert w wykonaniu FT. Do remisu już po kilkudziesięciu sekundach doprowadził Kuba Błaszczyk wykorzystując podanie Julka Sveena. Po chwili było już 4:3 dla FT. Rozgrywający nieprawdopodobny mecz Igor Wydmański i Kuba Błaszczyk dali nam pierwsze w tym sezonie prowadzenie. Kuba podał do Igora, a ten precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza.
W 37 minucie wspomniany duet ponownie dał znać o sobie. Igor Wydmański uderzył z dystansu. Piłka trafiła w poprzeczkę, ale natychmiast opanował ją Kuba Błaszczyk i dobił w sam róg. W 42 minucie sfaulowany w polu karnym był Igor Wydmański. Do piłki podszedł Kuba Musialik i pięknym strzałem w samo okienko bramki nie dał szans bramkarzowi. Kuba nie poprzestał na tej bramce. W 44 minucie dobił strzał Igora Wydmańskiego i po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Trzecią kwartę wygraliśmy więc 5:0. Strzeliliśmy w tym kwadransie dokładnie tyle samo goli co we wcześniejszych dwóch meczach. To tylko pokazuje jak duża presja jest na naszych zawodnikach i jak potrafią grać gdy ta znika wraz z uzyskiwanym prowadzeniem.
Ostatnia kwarta to wciąż popisy naszych zawodników. W 49 minucie wszędobylski Wydma wpisuje się na listę strzelców po raz kolejny, tym razem wykorzystując podanie Kuby Janusa. Po chwili zamiana ról. To Kuba Janus trafia do siatki po podaniu Igora Wydmańskiego. Warto dodać, że podczas tej akcji graliśmy w osłabieniu bowiem jeden z naszych zawodników otrzymał karę 2 minut.
W 53 minucie strzelamy na 10:3. Do siatki znów trafia Kuba Błaszczyk, znów po podaniu Igora Wydmańskiego. Kuba tym samym sprawił sobie doskonały prezent na urodziny (4 gole i 1 asysta), które obchodził dzień po meczu.
Niedługo później w zamieszaniu pod bramką FT padł napastnik gości. Rzut karny na bramkę pewnym strzałem zamienił jeden z rywali. Ale ostatnie słowo w tym spotkaniu należało do nas. W 59 minucie świetnym podaniem popisał się Mikołaj Brela, a mocnym i co najważniejsze celnym strzałem na listę strzelców wpisał się Igor Kyrcz.
Wygraliśmy więc w pełni zasłużenie, ale nie można tego zwycięstwa nazwać łatwym. Bardzo musieliśmy się namęczyć, ale dzięki temu triumf smakował jeszcze pyszniej
Najlepszymi zawodnikami meczu wybrani zostali Igor Wydmański i Kuba Błaszczyk. Wyróżniony Łukasz Sadowski.
FT reprezentowali:
- Janek Motyka – bramkarz w II, III i IV kwarcie – debiut w FT
- Kuba Błaszczyk – bramkarz w I kwarcie – 4 gole i 1 asysta
- Julek Sveen – kapitan – 1 asysta
- Szymon Wolak
- Mikołaj Brela – 1 asysta
- Łukasz Sadowski
- Szymon Kazana – 1 asysta
- Kuba Musialik – 2 gole
- Igor Kyrcz – 1 gol i 1 asysta
- Igor Wydmański – 3 gole i 5 asyst
- Kuba Janus – 1 gol i 1 asysta
Napisałem na końcu filmu z poprzedniego meczu, że ten wygracie !
Gratulacje dla całej drużyny. Zawsze wierzyliśmy, że potraficie pięknie grać i zwyciężać. Chcemy oglądać więcej takich meczów i równie pięknych bramek jak w sobotę.