Home > Relacje meczowe > Remis z KS Ursynów

Remis z KS Ursynów

Luty 11th, 2018

Pierwszy raz w tym roku szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności mieli w sobotę chłopcy z rocznika 2008. Ich przeciwnikiem była drużyna KS Ursynów, występująca na drugim szczeblu rozgrywek MZPN. Byliśmy bardzo ciekawi jak na tle wyżej notowanego rywala zaprezentują się nasi zawodnicy, a to co zobaczyliśmy w trakcie meczu może dawać podstawy do tego aby optymistycznie patrzeć w piłkarską przyszłość tej grupy.

Po krótkich i bardzo dynamicznych rozgrzewkach trenerzy przekazali zawodnikom ostatnie wskazówki i rozpoczął się mecz, który miał składać się z czterech 12-minutowych kwart. Początek był bardzo spokojny, oba zespoły skupiły się na walce w środkowej strefie boiska przez co piłka rzadko znajdowała się pod jedną lub drugą bramką. Gra była bardzo wyrównana, a okazji do strzelenia prawie nie było. Stojący między słupkami bramki FT Ignacy Kołodyński w tej części meczu nie miał piłki w rękach nawet raz, golkiper KSU kilka razy wspomógł swoich kolegów przy rozegraniu piłki ale do obrony strzałów okazji już nie miał. Nasi zawodnicy kilkukrotnie próbowali atakować prawą stroną boiska, gdzie przewagę swoimi rajdami starali się stworzyć Franek Wrotecki czy Leon Rubczyński. Aktywni w ataku byli Michał Ciechan i Natan Salski, a w defensywie skupieni cały czas pozostawali Wiktor Woźniak i Kuba Mąka. Pierwsza kwarta zakończyła się bezbramkowym remisem, który wydawał się idealnie oddawać boiskową rzeczywistość.

Drugą część meczu lepiej rozpoczęli nasi rywale i to oni szybko osiągnęli przewagę. Na jej efekt nie trzeba było długo czekać bo już w 2 minucie tej części gry KS Ursynów objęło prowadzenie. Po zdobyciu gola nasi rywale grali bardzo mądrze, pewnie rozgrywając piłkę utrzymywali się przy niej dłużej niż nasza drużyna. Taka sytuacja zmusiła nasz zespół do cofnięcia się bliżej własnej bramki, a przez kilka kolejnych minut musieliśmy skupić się głównie na rozbijaniu ataków rywali, szukając okazji do zdobycia gola jedynie w kontratakach. W defensywie byliśmy na tyle skuteczni, że udało się powstrzymać przeciwnika przed zdobyciem następnych bramek. Po okresie zdecydowanej przewagi KSU do głosu w ofensywie zaczęli również dochodzić nasi zawodnicy. Po jednym z wielu odbiorów piłki w środkowej strefie, Kuba Zdunek dostrzegł niepilnowanego Michała Ciechan i posłał w jego kierunku mocne i dokładne podanie. Zmierzającą w swoim kierunku piłkę próbował przejąć bramkarz naszych przeciwników ale do niej szybciej dobiegł wspomniany wcześniej Michał i sprytnym strzałem z lewej nogi posłał futbolówkę do pustej bramki. 1-1! Była to jedna z ostatnich akcji w tej kwarcie, która znów zakończyła się remisem.

Kolejna kwarta znów rozpoczęła się od lepszych ataków KS Ursynów, przez co nasz zespół kolejne minuty spędził głównie pod własną bramką. Ataki rywala udało się powstrzymywać tylko przez 4 minuty, wtedy to drugi raz musieliśmy wyciągać piłkę z siatki. Nie oznaczało to, że mecz jest już przegrany, a nasi zawodnicy chcieli jak najszybciej zagrozić bramce przeciwnika. Bardzo ofensywnie na prawym skrzydle starał się grać Tomek Pilarek, piłkę mądrze rozgrywał Wiktor Woźniak, a pod polem karnym przewagę swoim dryblingiem starali się stworzyć Gucio Szeliga czy Krzyś Likos. Ten ostatni był autorem dwóch celnych strzałów w odstępie kilku minut, niestety nie były one na tyle groźne aby pokonać dobrze dysponowanego bramkarza KSU. Ich prowadzenie utrzymywało się aż do ostatnich sekund tej kwarty. Kiedy wydawało się, że nie uda się już odrobić strat w tej części gry, nasi zawodnicy przeprowadzili jeszcze jeden, tym razem skuteczny atak. Piłka znalazła się w polu karnym przeciwnika, gdzie najszybciej przy niej pojawił się Ignacy Kołodyński. Nie miał możliwości oddania strzału więc cofał futbolówkę przed pole karne do nabiegającego Natana Salskiego. Ten niewiele się zastanawiając uderzył bez przyjęcia, a chwilę później cieszył się ze zdobycia pięknego gola. 2-2! Kolejna bramka zdobyta w końcówce i kolejna kwarta zakończona remisem oznaczały, że o rezultacie spotkania zadecyduje ostatnie 12 minut gry.

Ta część meczu to lepsza gra FT. Częściej potrafiliśmy znaleźć się pod polem karnym KSU i mieliśmy zdecydowanie więcej okazji do zdobycia gola. My lepiej operowaliśmy piłką, wymienialiśmy więcej podań a rywal zmuszony był do gry z kontry. Bardzo dobrze wyglądała współpraca na linii Maciek Maciąg – Michał Ciechan, to ta dwójka tworzyła linię ataku FT w czwartej kwarcie. Chłopcy szukali się wzajemnie na boisku, a ich wspólna gra stwarzała bardzo duże problemy defensywie rywala. W 4 minucie po podaniu Maćka w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Michał, który minął co prawda golkipera KSU ale następnie znalazł się w takim miejscu pola karnego które nie pozwalało na oddanie skutecznego strzału. Chwilę później drugiego pięknego gola mógł zdobyć Natan Salski, ale piłka po jego uderzeniu z lewej nogi przeleciała kilkanaście centymetrów nad poprzeczką. Częstsze ataki były rezultatem świetnej gry obronnej całego naszego zespołu. Świetne minuty na środku obrony zaliczał Wiktor Woźniak, a po nim równie dobrze prezentował się na tej pozycji Wojtek Wardzyński. Nasz przeciwnik niewiele mógł zdziałać również na skrzydłach, gdzie Leon Rubczyński z Krzysiem Likosem na prawej stronie oraz Franek Wrotecki z Kubą Mąka na lewej tworzyli prawdziwe zapory i nie pozwalali na zbyt wiele ofensywnym zawodnikom KS Ursynów. Za środek pomocy w tej kwarcie odpowiedzialny był głównie Tomek Pilarek, który ze swoich obowiązków wywiązywał się bardzo dobrze nie dając chwili wytchnienia zawodnikom rywala. Mimo naszej bardzo dobrej postawy i kilku dogodnych okazji nie udało się zaliczyć rozstrzygającego trafienia, a brak goli dla rywala oznaczał że ostatnia część gry ponownie zakończyła się remisem. Taki był też ostateczny wynik całego spotkania, który wydaje się być sprawiedliwym podsumowaniem pojedynku obu zespołów.

Mecz z KS Ursynów był okazją dla kilku naszych zawodników do gry na nowych pozycjach. Mogliśmy też sprawdzić, jak po kilku miesiącach treningów na sali, nasi zawodnicy zaprezentują się na większym boisku w rywalizacji z wyżej sklasyfikowanym rywalem. Było dużo pozytywnych fragmentów, było też kilka słabszych nad którymi dalej musimy pracować na kolejnych treningach. Przeciwnik co prawda chwilami osiągał wyraźną przewagę ale dzięki bardzo dobrej grze w defensywie nasi zawodnicy nie dopuszczali do wielu strzeleckich okazji. My też potrafiliśmy zepchnąć rywala do obrony, a kilka razy do zdobycia gola brakowało nam naprawdę niewiele. Przed naszymi zawodnikami kolejne mecze sparingowe, które pomogą im w lepszym przygotowaniu do zbliżającego się sezonu ligowego.

Najlepszym zawodnikiem FT został wybrany Wiktor Woźniak, który był nie tylko bardzo skoncentrowany i skuteczny w grze obronnej ale również mądrze i umiejętnie rozpoczynał akcje ofensywne naszego zespołu. Często szukał gry podaniem i był w tym elemencie wyjątkowo dokładny. Na wyróżnienie zasłużyli Michał Ciechan i Natan Salski. Obaj sprawiali mnóstwo problemów w szeregach obronnych przeciwnika, ich gole dały remis naszemu zespołowi.

Barwy FT reprezentowali:

1.  Ignacy Kołodyński (bramkarz w I i IV kwarcie)  - 1 asysta
2.  Franek Wrotecki (bramkarz w III kwarcie)
3.  Wiktor Woźniak
4.  Kuba Mąka
5.  Maciek Maciąg
6.  Kuba Zdunek   - 1 asysta
7.  Michał Ciechan    - 1 gol
8.  Natan Salski       - 1 gol
9.  Tomek Pilarek
10. Gucio Szeliga
11. Leon Rubczyński
12. Wojtek Wardzyński (bramkarz w II kwarcie)
13. Krzyś Likos

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte