Home > Relacje meczowe > Niezasłużona porażka z Przyszłością

Niezasłużona porażka z Przyszłością

Kwiecień 23rd, 2018

Pechowo potoczył się mecz rocznika 2007 z Przyszłością Włochy. Byliśmy zespołem lepszym, który stworzył sobie znacznie więcej sytuacji niż przeciwnik, a mimo to niemal od samego początku musieliśmy gonić wynik,  czego ostatecznie nie udało się dokonać. Przegraliśmy 4:3, a jedyne do czego możemy mieć pretensje to wykończenie akcji.

Niestety już w 2 minucie meczu przegrywaliśmy 1:0. Od kilku tygodni uczymy się wyłącznie wprowadzać piłkę z autu i adekwatnie do tego przepisu ustawiać się w obronie. Rywale zaczęli jednak podaniem i po chwili było 1:0 dla naszych gości. Pan Sędzia przeprosił – zagapił się. Szkoda tylko, że zwyczajnie mógł cofnąć akcję i nakazać wznowienie jeszcze raz.

Po stracie bramki stworzyliśmy kilka świetnych akcji. Ładnych dla oka i stojących na wysokim poziomie. Z dokładnością, szybkim tempem, rozgrywaniem piłki na jeden kontakt. Mogliśmy być zadowoleni z tego jak wyglądała gra FT. Oddaliśmy sporo strzałów. Z tymi trudnymi doskonale radził sobie bramkarz. Część z nich była jednak za słaba, za lekka.

Po pierwszej kwarcie powinniśmy prowadzić kilkoma golami, a w 12 minucie przegrywaliśmy 0:2. Jeden z zawodników FT źle zagrał przy wyprowadzeniu piłki z pola karnego. Goście nie mieli tego dnia problemu ze skutecznością i wykorzystali ten błąd.

Na osłodę tej kwarty zmniejszyliśmy prowadzenie Przyszłości. Przepięknym golem z rzutu wolnego popisał się Julek Sveen w 13 minucie meczu. Piłka wylądowała w samym okienku. 1:2. Asystę zaliczamy faulowanemu w tej akcji Ignasiowi Rychcikowi.

Na drugą kwartę wyszliśmy bojowo nastawieni, ale w pierwszych minutach nie szło nam najlepiej. Jednak po chwili wróciliśmy do dobrej gry. Fantastycznie grał Szymon Wolak, niemal doskonały duet tworzył z nim Julek Sveen. Cudownymi zagraniami,  siejącymi postrach u rywali popisywał się Igor Wydmański. Ale nawet gdy mieliśmy już niemal pustą bramkę nie potrafiliśmy pokonać bramkarza gości. Co gorsze zamiast zniwelować prowadzenie Przyszłości pozwoliliśmy na zwiększenie go. Jedno długie podanie od bramkarza. Piłka przeszła przez nasz blok defensywny, a strzegący bramki Henio Chromiński nie dał rady w sytuacji sam na sam. Była to ostatnia minuta II kwarty.

W trzeciej obraz gry niewiele się zmieniał, choć mieliśmy zdecydowanie słabszy moment. Przy mocno grzejącym słońcu, chwilami brakowało tchu. Mimo słabszego okresu i tak mieliśmy sporo okazji do strzelenia bramki. Czasem za długo zwlekaliśmy ze strzałem, a czasem koniecznie chcieliśmy podać, choć łatwiejszym byłoby uderzyć. Czas mijał a nam kompletnie brakowało spokoju pod polem karnym Przyszłości. Graliśmy zbyt nerwowo. Zimą uczyliśmy się gry bez przyjęcia. Chłopcy pokazali, że świetnie opanowali ten element, ale  w tym meczu można powiedzieć, że aż „za świetnie”. Czasem wystarczyło przyjąć i uderzyć, lub przyjąć i podać by zakończyć akcję golem. Ostatecznie III kwarta skończyła się remisem 0:0.

Ostatnia kwarta zaczęła się w idealny sposób. Bardzo ofensywnie nastawieni ruszyliśmy do odrabiania strat, a część planu wykonaliśmy już w 46minucie. Po ładnej akcji Mikołaj Brela dośrodkował w pole karne, a Tomek Pilarek umieścił piłkę w siatce. Kolejne minuty to oblężenie bramki Przyszłości. Często odbieraliśmy piłkę na połowie rywala ale mieliśmy ten sam problem co w poprzednich kwartach, czyli skuteczność. Co gorsze w 54 minucie Przyszłość zdobyła bramkę numer cztery. Najpierw świetnie w bramce zachował się Henio Chromiński, który wygrał pojedynek 1×1. Po chwili jednak piłka wróciła w nasze pole karne, a bierność w defensywie przyniosła bramkę gościom.

Nie poddaliśmy się i walczyliśmy o remis. Zmniejszyliśmy straty w 58 minucie. Tym razem do bramki trafił Igor Wydmański po asyście Igora Kyrcza. Znów od remisu dzielił nas już tylko jeden gol. Na ostatnie 3 minuty rzuciliśmy wszystko na jedną kartę. Niestety przypadkowa ręka i rzut karny dla Przyszłości. Gdyby go wykorzystali byłoby „po meczu”, ale ta świadomość zmusiła wykonawcę do przestrzelenia „jedenastki”.

Kolejny więc raz zaatakowaliśmy ale remisu nie wywalczyliśmy, mimo że ostatnią kwartę wygraliśmy 2:1.

Szkoda tego meczu, bo absolutnie nie zasługiwaliśmy na porażkę. Byliśmy zespołem lepszym, grającym ładniej, a sytuacji mieliśmy znacznie, znacznie więcej. To już drugi mecz, który gramy całkiem nieźle, ale przegrywamy. Tydzień temu na porażkę zasłużyliśmy, teraz nie. Ale problem w obu meczach był ten sam, czyli skuteczność. Ten element musimy poprawić, a czasu mamy mało bo kolejna ligowa batalia już we czwartek przeciwko UKS Okęcie.

Najlepszym zawodnikiem został wybrany Szymon Wolak, wyróżnienie Julek Sveen.

FT Reprezentowali:

  1. Henio Chromińśki
  2. Julek Sveen, kapitan, 1 gol
  3. Szymon Wolak
  4. Mikołaj Brela, 1 asysta
  5. Bartek Świdnicki
  6. Szymon Kyrcz
  7. Igor Wydmański, 1 gol
  8. Igor Kyrcz, 1 asysta
  9. Ignacy Rychcik, 1 asysta
  10. Tomek Pilarek, 1 gol
  11. Łukasz Sadowski
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte