Trudny mecz rocznika 2008
Po dwóch dosyć wysokich wygranych, w trzeciej kolejce nasi zawodnicy musieli stoczyć ciężki bój z rówieśnikami z Przyszłości Włochy. Po bardzo emocjonującym spotkaniu, w którym nie zabrakło walki i ogromnego zaangażowania z obu stron, to my ostatecznie cieszyliśmy się ze zdobycia trzech punktów i kontynuowania zwycięskiej serii.
Już w pierwszych sekundach meczu podarowaliśmy gospodarzom, jak się później okazało, jeden z wielu w tym meczu ‚prezentów’. Złe rozegranie piłki na boku boiska, przejęcie przez przeciwnika i groźny strzał po którym futbolówka odbiła się jeszcze od słupka. Następnie spadła pod nogi zawodnika rywala, a ten bez problemu skierował ją do naszej bramki. 1-0. Minęła chwila, zanim nasi zawodnicy stworzyli pierwszą groźną okazję pod bramką przeciwników. Po niezłej akcji na strzał zdecydował się Leon Rubczyński ale piłka po jego uderzeniu poszybowała ponad bramką rywali. W następnej akcji piłkę wślizgiem przed wyjściem poza boisko uratował Kuba Zdunek, kierując ją jednocześnie do Maćka Maciąga. Ten niewiele się zastanawiając uderzył bardzo mocno z lewej nogi, a jego strzał z wielkim trudem obronił bramkarz gospodarzy. Następnie wprowadził piłkę do gry na tyle niedokładnie, że przejął ją Leon Rubczyński który błyskawicznie po tym podjął decyzję do strzale – był on jednak minimalnie niecelny. Czujny w naszej bramce cały czas musiał pozostawać Jaś Siek, który już w 5 minucie w dobrym stylu wybronił trudne uderzenie jednego z przeciwników. Próbowaliśmy osiągnąć przewagę poprzez grę podaniami ale były one często zbyt lekkie i łatwe do przewidzenia dla zawodników Przyszłości. Graliśmy nieźle w odbiorze piłki, wyprzedzając rywali i przerywając ich ataki. Świetnie w defensywie spisywał się od początku meczu Wiktor Woźniak, który dla rywali był przeszkodą nie do pokonania. Po odbiorze piłki bardzo umiejętnie ją również wyprowadzał spod naszej bramki, stwarzając nam okazje do kontrataków. W końcówce kwarty właśnie po takim zagraniu futbolówka trafiła pod nogi Kuby Zdunka, który po krótkim jej prowadzeniu posłał prostopadłe podanie do Wojtka Wardzyńskiego. Ten, niestety dla nas, źle piłkę przyjął a przez to jego strzał ostatecznie zablokował wracający obrońca gospodarzy. Chwilę później mieliśmy jeszcze jedną szansę na wyrównanie stanu meczu, ale piłka po uderzeniu Kuby Zdunka poszybowała wysoko nad poprzeczką bramki przeciwnika. Przegraliśmy więc pierwszą kwartę, ale w kolejnych chcieliśmy pokazać się z dużo lepszej strony.
Początek drugiej kwarty był słaby w wykonaniu naszego zespołu. Co prawda pierwszą okazję do zdobycia gola miał w niej Krzyś Likos, ale w 18 minucie z drugiego trafienia cieszyli się gospodarze. Znów źle zachowaliśmy się w obronie, nie upilnowaliśmy w polu karnym napastnika Przyszłości i było 2-0. Chwilę później na boisku pojawił się Antek Derda, który od razu znalazł się w sytuacji strzeleckiej. Jego uderzenie dobrze obronił golkiper przeciwników. Ruszyliśmy odważniej na połowę rywali, chcąc już tam wywierać na nim presję i próbować odbierać mu szybko piłkę. Opłaciło się to wreszcie w 22 minucie, kiedy za swoją nieustępliwość został nagrodzony Wojtek Wardzyński. Szybko doskoczył do bramkarza, który przy próbie wybicia piłki trafił nią właśnie w naszego zawodnika dzięki czemu chwilę później mogliśmy cieszyć się z gola. 2-1! Niestety, radość ta nie trwała długo ponieważ już w kolejnej akcji gospodarze pokonali Jasia Sieka po raz trzeci. Niezdecydowanie naszych obrońców, którym wydawało się że był faul choć sędzia gwizdka nie użył, wykorzystał zawodnik Przyszłości i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. 3-1. Nie zamierzaliśmy się jednak poddać. Był to trudny moment dla naszego zespołu, ale chcieliśmy jak najszybciej zmniejszyć straty do rywala. W 26 minucie w opałach był bramkarz przeciwników, ale po mocnym strzale Leona Rubczyńskiego zdołał wybić piłkę przed siebie. Następną akcję przeprowadziliśmy lewą stroną boiska, a tym razem Maciek Maciąg ponownie próbował zdobyć gola mocnym uderzeniem z lewej nogi. Goście byli zdeterminowani i skupieni na swoim celu, jakim były kolejne gole. Cały czas bardzo aktywny w ataku był Antek Derda, ale jego dryblingi rzadko były skuteczne. W 27 minucie Wiktor Woźniak faulował jednego z zawodników rywali daleko od naszego pola karnego, Pan sędzia zdecydował się nie tylko podyktować rzut wolny ale też usunąć z boiska na dwie minuty naszego zawodnika. Pomijając fakt, że samo przewinienie nie było w naszym odczuciu ani brutalne ani złośliwe, uważamy że arbiter dał się troszkę ‚zmusić’ do takiej decyzji aktywnemu przy linii bocznej trenerowi gospodarzy. Trudno, stało się i przez chwilę musieliśmy grać w osłabieniu. Okazało się, że wtedy również potrafimy być groźni. W 28 minucie do wykonania rzutu rożnego podszedł Maciek Maciąg i w swoim tylu próbował bezpośrednim uderzeniem zaskoczyć golkipera Przyszłości. Ten z największym trudem wybił piłkę, która po chwili trafiła znów pod nogi Maćka. Nasz skrzydłowy posłał kolejne dośrodkowanie, a druga w tej akcji interwencja bramkarza nie była już tak udana i futbolówka po jego wybicia spadła prosto na nogę Antka Derdy, który wpakował ją do pustej bramki. 3-2! Dążyliśmy do wyrównania jeszcze przed przerwą. Strzelał Maciek Maciąg, szansę po rzucie rożnym miał Wojtek Wardzyński. W ostatniej akcji tej części gry mogliśmy być świadkami gola ala Leon Messi. Po akcji gospodarzy piłkę do Leona Rubczyńskiego podał Jaś Siek. Ten pierwszy nie raz już pokazywał swoją szybkość i to jak dobrze potrafi ją już wykorzystać. Podobnie było tym razem, kiedy z futbolówką przy nodze przebiegł całe boisko mijając przeciwników niczym treningowe tyczki Niestety, w najważniejszym momencie zbyt mocno wypuścił piłkę przed siebie czym ułatwił interwencję bramkarzowi gospodarzy.
Na trzecią kwartę wyszliśmy bardzo zmotywowani i z wiarą w to, że losy tego meczu możemy odwrócić w drugiej połowie. Niestety, znów postanowiliśmy to zadanie sobie utrudnić dając w prezencie gola gospodarzom. Od 32 minuty znów oba zespoły dzieliły dwa trafienia. Znów nie potrafiliśmy dobrze rozpocząć gry po przerwie. Musieliśmy szybko się pozbierać i próbować znaleźć w tym spotkaniu sposób na lepszą grę, ponieważ do tego momentu wszystko było dla nas bardzo trudne. Na szczęście szybko udało się zdobyć trzeciego gola. Chwilę przed nim sytuacji sam na sam nie wykorzystał co prawda Leon Rubczyński, ale już w 33 minucie bramkarza gospodarzy pokonał Antek Derda, wykorzystując jego złe wybicie i ponownie wlał nadzieje w serca naszych zawodników i kibiców zgromadzonych przy boisku Minutę później fenomenalną interwencją popisał się Jaś Siek. W następnej akcji był już remis. Antek Derda podawał, a świetnym strzałem popisał się nasz kapitan w tym meczu, czyli Krzyś Likos. 4-4! Do końca tej kwarty, gra toczyła się praktycznie już tylko na połowie gospodarzy. Częściej atakowaliśmy prawą stroną boiska gdzie bardzo aktywni byli Kuba Zdunek i Wojtek Wardzyński, a jakiekolwiek próby przedostania się pod naszą bramkę były przerywane przez bezbłędnego tego dnia Wiktora Woźniaka. W końcówce kwarty dwie szansy na zdobycie gola miał Krzyś Likos ale nie był w stanie dać nam prowadzenia. Przed ostatnią częścią meczu wynik był dużo lepszy niż nasza gra, ale nadal wierzyliśmy w to że i jedno i drugie jesteśmy w stanie jeszcze poprawić
Tym razem zaczęliśmy dobrze i już w pierwszej minucie czwartej kwarty szansę na gola ponownie miał Krzyś Likos. Chwilę później piłkę przejął Wiktor Woźniak, podał do Wojtka Wardzyńskiego a ten po minięciu obrońcy mocnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. 4-5! Dwie minuty po golu dającym nam prowadzenie znów piłkę przejął Wiktor Woźniak, tym razem zdecydował się na wprowadzenie jej na połowę rywali a kiedy minął jednego z nich został przez niego faulowany. Była to idealna pozycja dla zawodnika lewonożnego. Nasi kibice doskonale wiedzą, że w naszej drużynie mamy specjalistę od tego typu sytuacji. Jest nim Maciek Maciąg, który nie raz pokazywał już jak precyzyjne potrafią być jego podania i strzały. Tym razem nie było inaczej, pewnym krokiem podszedł do piłki i mocno kopnął lewą nogą. Futbolówka poleciała prosto w okienko bramki Przyszłości! 4-6! Nie był to koniec świetnej gry naszego zespołu w pierwszych fragmentach ostatniej kwarty. Już W 51 minucie wyprowadziliśmy kolejną skuteczną akcję. Z boku boiska grę szybko rozpoczął Leon Rubczyński i podał do Antka Derdy, który wyprzedzając bramkarza przekazał piłkę do Krzysia Likosa. Ten ostatni musiał się postarać aby ją dogonić, po czym minął obrońcę i pewnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce. 4-7! Szybko zdobywane przez nasz zespół gole odbierały ochotę do gry gospodarzom, jednocześnie napędzając kolejne ataki FT. W 53 minucie ponownie szansę miał Krzyś Likos, ale do szczęścia tym razem zabrakło odrobinę precyzji. Nadal atakowaliśmy rywala już na jego połowie i tam chcieliśmy zmuszać go do błędów i strat piłki. W 57 minucie jedno ze złych wybić bramkarza przejął Wojtek Wardzyński i szybko podał do Antka Derdy a ten zdobył swojego trzeciego gola w tym meczu. 4-8! W ostatnich sekundach spotkania niestety znów zapomnieliśmy o kryciu i zostawiliśmy zbyt dużo wolnego miejsca kapitanowi gospodarzy, który zdołał zdobyć dla nich piątego gola. Chwilę po tym sędzia zakończył ten pełen emocji mecz, w którym ostatecznie to nasz zespół okazał się być lepszy.
Było to bardzo trudne spotkanie, jedno z takich w którym o wyniku nie decydują tylko umiejętności piłkarskie. O każdego gola trzeba było mocno powalczyć, pokazać charakter i wielkie zaangażowanie. Słaby początek kosztował nas sporo nerwów, ale też z kwarty na kwartę graliśmy coraz lepiej aby w ostatnim kwadransie całkowicie odmienić losy spotkania. Cieszy wygrana i dopisane trzy punkty, ale mecz ten pokazał że każdy przeciwnik wychodzi na boisko aby zaprezentować się jak najlepiej i co tydzień trzeba dawać z siebie wszystko, żeby móc tak jak w niedzielę, w dobrych nastrojach wracać do domu
Najlepszym zawodnikiem tego spotkania został wybrany Wiktor Woźniak, który swoją postawą w środku obrony z każdą minutą zniechęcał rywali do jakichkolwiek prób ataków. Był praktycznie nie do przejścia, wyprzedzał rywali i przerywał zdecydowaną większość ich akcji. Miał również swój wkład w budowanie ataków naszego zespołu, umiejętnie wprowadzając piłkę do gry po jej odbiorze i dokładnie podając do naszych zawodników ofensywnych. Na wyróżnienie zasłużył też Antek Derda, który po wejściu na boisko dał potrzebny drużynie sygnał do ataków a jego statystyki doskonale oddają wkład naszego napastnika w końcowy wynik.
Jak co tydzień, dziękujemy również naszym kibicom za gorący doping i wspieranie naszych zawodników w tym, jak się okazało, bardzo trudnym spotkaniu! :)
Barwy FT reprezentowali:
1. Jaś Siek
2. Leon Rubczyński
3. Krzyś Likos - 2 gole
4. Wiktor Woźniak - 2 asysty
5. Adam Wróblewski
6. Wojtek Wardzyński - 2 gole, 1 asysta
7. Ignacy Kołodyński
8. Kuba Zdunek
9. Antek Derda - 3 gole, 2 asysty
10. Maciek Maciąg - 1 gol, 1 asysta
Najnowsze komentarze