2008 wraca na zwycięskie tory (akt.film)
Pewną wygraną zakończył się sobotni ligowy mecz rocznika 2008. Pomijając słaby początek, praktycznie przez cały mecz z Warszawską Akademią Piłki Nożnej byliśmy zespołem lepszym i w pełni zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty.
Pierwsze minuty, a właściwie sekundy, należały do gospodarzy którzy już chwilę po rozpoczęciu meczu mieli dwie okazje do pokonania Franka Wroteckiego. W obu przypadkach nasz bramkarz zachował się jednak wzorowo i nie pozwolił aby piłka wpadła do bramki. Niestety już w drugiej minucie nie miał nic do powiedzenia przy mocnym uderzeniu rywala i bardzo szybko przegrywaliśmy 0-1. Mieliśmy problemy z wydostaniem się spod własnej bramki, ale z każdą kolejną minutą staraliśmy się przenieść ciężar gry na połowę przeciwników. W 5 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadził Igor Szwarc. W 6 minucie podawał Natan Salski, a piłka po uderzeniu Krzysia Likosa uderzyła w poprzeczkę. Ten sam zawodnik, dwie minuty później, znów oddał strzał ale tym razem piłka poszybowała wysoko ponad bramką. Osiągaliśmy coraz większą przewagę, a dzięki dobremu ustawieniu na połowie gospodarzy nie pozwalaliśmy im na swobodne budowanie akcji od własnej bramki. Złe wprowadzanie piłki przez ich bramkarza dawało nam dużo szans do zdobycia gola, brakowało jedynie skuteczności. W 13 minucie na strzał zdecydował się Tymek Najdzik, ale gola zdobyć mu się nie udało. Następnej okazji już nie zmarnowaliśmy i w końcówce pierwszej kwarty dzięki trafieniu Igora Szwarca doprowadziliśmy do wyrównania. 1-1!
W drugiej części gry nasza przewaga była bardzo wyraźna, a ilość popełnianych przez defensywę gospodarzy błędów musiała w końcu doprowadzić do objęcia przez nasz zespół prowadzenia. Tak się stało już w 17 minucie, kiedy przy drugim golu Igora Szwarca asystował… obrońca naszych przeciwników. 1-2! Chwilę później znów byliśmy w okolicach pola karnego rywala, piłkę do Wojtka Wardzyńskiego podał Tymek Najdzik a ten pierwszy bez zawahania kopnął ją mocno w kierunku bramki. Mógł mówić o sporym pechu, ponieważ futbolówka odbiła się od słupka na wysokości ‚okienka’ bramki, a dobitka Igora Szwarca nie była już tak precyzyjna. Czujny pozostawać musiał również Franek Wrotecki, który w 19 minucie w dobrym stylu wybronił sytuację sam na sam z napastnikiem gospodarzy. W 21 minucie na boisku pojawił się Maciek Maciąg… i kilkanaście sekund później cieszył się ze zdobycia trzeciego dla dla naszego zespołu, wykorzystując złe rozpoczęcie gry przez bramkarza i pokonując go mocnym uderzeniem z lewej nogi Dwie minuty później znów Maciek skierował piłkę do siatki, z bliższej odległości nie miał problemu z umieszczeniem futbolówki w siatce, tym razem podawał Wojtek Wardzyński. Nie minęło dużo czasu, a znów mieliśmy powody do oklaskiwania naszych zawodników. Ponownie źle grę rozpoczął golkiper gospodarzy i podał do Tymka Najdzika, który szybko zdecydował się oddać strzał, jak się okazało chwilę później był on skuteczny
1-5! W końcówce kwarty stworzyliśmy jeszcze kilka okazji, staraliśmy się grać szybko i na małą ilość kontaktów. Swoje szanse mieli Krzyś Likos czy Kuba Mąka. Gospodarze stworzyli też jeszcze jedną groźną sytuację, ale Franek Wrotecki pozostawał bardzo skoncentrowany między słupkami naszej bramki i nie dał się pokonać. W drugiej kwarcie byliśmy zespołem lepszym, ale wysokie prowadzenie nie mogło rozluźnić naszych zawodników. Chcieliśmy nadal mądrze grać w piłkę i zdobywać kolejne gole.
W trzeciej części gry nadal kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia. Piłka praktycznie nie opuszczała połowy gospodarzy, a nasi zawodnicy dążyli do kolejnych goli. Cały czas aktywny był Wojtek Wardzyński, który tego dnia bardzo dobrze współpracował z Maćkiem Maciągiem. To za sprawą tych dwóch zawodników zaliczyliśmy kolejne trafienie. Piłkę na lewej stronie odebrał Wojtek i popisał się świetnym prostopadłym podaniem do wybiegającego na wolne pole Maćka. Ten nawet nie próbował przyjmować futbolówki tylko po dobiegnięciu do niej od razu zdecydował się na uderzenie. Nie było ono najmocniejsze, ale za to bardzo precyzyjne i chwilę później nasz napastnik mógł cieszyć się ze skompletowania hat-tricka. 1-6! Kolejny zdobyty gol tylko napędził nasz zespół do kolejnych ataków. Z dystansu bramkarza rywali próbował pokonać Wiktor Woźniak, swoją szansę na zdobycie gola miał też Franek Wrotecki który w drugiej nie bronił już naszej bramki, a występował głównie na prawej stronie boiska. W 38 minucie rzut rożny wykonywał Igor Szwarc, który mocno dośrodkował w pole karne. Tam w kierunku piłki odważnie wbiegał Kuba Mąka i tylko w sobie wiadomy sposób umieścił futbolówkę w bramce rywali 1-7! Drużyna WAPN wyraźnie nie miała pomysłu jak przeciwstawić się naszemu zespołowi. Większość ich prób kończyło się szybką stratą piłki i kolejnymi atakami FT. Mieli jednak oni swoje okazje i Ignacy Kołodyński był zmuszany od czasu do czasu pokazywać swoje rosnące umiejętności. W 40 minucie musiał jednak wyciągnąć piłkę z naszej siatki, kiedy to gospodarze wykorzystali przyznany im chwilę wcześniej rzut wolny. Stracony gol nie zmienił wiele w nastawieniu FT. W końcowych minutach tej kwarty bardo aktywny na lewej stronie był Krzyś Likos. Co chwilę odważnie dryblował i robił przewagę swoją dobrą grą. Był też bliski zdobycia gola. Tą część gry wygraliśmy co prawda skromnie, bo tylko 2-1, ale dobra gra przybliżyła nas do końcowego sukcesu.
Słabo rozpoczęliśmy ostatni kwadrans. Już w 49 minucie sędzia słusznie podyktował rzut karny dla gospodarzy, a wykonujący go zawodnik nie dał szans na skuteczną interwencję Ignacemu Kołodyńskiemu. Stracony gol nie zachwiał nawet na chwilę wiary w wygraną naszego zespołu. Już chwilę później ponownie strzelał Wojtek Wardzyński, który w tym meczu zasłużył na trafienie, ale brakowało mu wyraźnie szczęścia. Na prawej stronie boiska nie do powstrzymania był Franek Wrotecki. Nie tylko z łatwością rozbijał próby ataków gospodarzy, ale też był bardzo groźny w akcjach ofensywnych. To po jego podaniu szansę na czwartego gola w tym meczu miał Maciek Maciąg. Kolejne okazje mieli też Wojtek Wardzyński czy Tymek Najdzik. Ten drugi w samej końcówce meczu wykonywał jeszcze rzut wolny. Uderzył idealnie, a piłkę zmierzającą pod poprzeczkę w niesamowity sposób wybronił bramkarz gospodarzy. Ciężko ocenić co w tej sytuacji było lepsze, uderzenia kapitana FT czy interwencja golkipera WAPN. Ostatecznie ani jednemu ani drugiemu zespołowi nie udało się już skierować futbolówki do bramki rywala i mecz zakończył się przekonywującym zwycięstwem FT.
Cieszy kolejny wygrany mecz i dobra postawa naszego zespołu. Kontynuując serię meczów bez przegranej, nasi zawodnicy pokazują nie tylko swój indywidualny rozwój ale też postęp całej drużyny, która w tym sezonie musiała już nie raz reagować na różne boiskowe scenariusze. Liczymy, że ciągle wspólnie będziemy dążyć do podnoszenia swojej wiedzy i umiejętności, a co za tym idzie ciągle będziemy obserwować progres i chęć do nauki ze strony naszych zawodników.
Wszyscy nasi zawodnicy pokazali się w tym meczu z dobrej strony. Za najlepszych na boisku uznaliśmy dwóch – Wojtka Wardzyńskiego i Maćka Maciąga. Pierwszy umiejętnie rozbijał akcje gospodarzy i rozpoczynał ataki naszego zespołu, dużo strzelał a do zdobycia gola zabrakło mu na prawdę niewiele. Drugi błysnął skutecznością zdobywając trzy gole i ciągle zagrażał obronie rywala. Na wyróżnienie zasłużyli Tymek Najdzik, Igor Szwarc i Franek Wrotecki.
Kibicom dziękujemy za wsparcie i gorący doping! :)
Barwy FT reprezentowali:
- Ignacy Kołodyński (bramkarz w III i IV kwarcie)
- Natan Salski
- Tymek Najdzik - 1 gol
- Maciek Maciąg - 3 gole
- Wiktor Woźniak
- Franek Wrotecki (bramkarz w I i II kwarcie
- Krzyś Likos
- Igor Szwarc - 2 gole, 1 asysta
- Wojtek Wardzyński - 2 asysty
- Leon Rubczyński
- Kuba Mąka - 1 gol
Poniżej kolejne nagranie Taty Tymka – dziękujemy!
Najnowsze komentarze