(Nie)zliczona ilość goli w sparingu grupy 2009/10 :)
W niedzielne przedpołudnie na boisku przy ul. Hawajskiej 7 odbył się kolejny w ten weekend mecz z udziałem zawodników FT. Przeciwnikami chłopców z grupy 2009/10 byli reprezentanci szkółki piłkarskiej ‚Extra Time’. Niech żałują Ci, którzy nie zdecydowali się pojawić na tym spotkaniu bo w to co działo się na boisku trudno będzie uwierzyć tylko czytając ten tekst
W dniu meczu okazało się, że rywale nie stawią się w tak licznym gronie na jak to zaplanował ich trener. Odczekaliśmy ile mogliśmy, aż wspólnie podjęliśmy decyzję o grze w formacie: bramkarz plus pięciu zawodników z pola. Gościom nadal brakowało jednego zawodnika, więc po krótkiej naradzie w naszej drużynie postanowiliśmy, że ‚wypożyczymy’ przeciwnikom naszego bramkarza – Tymka Wroteckiego. Sam zainteresowany, jak się później okazało, ze swoich obowiązków wywiązywał się wzorowo przez co nasz zespół w pierwszej kwarcie miał olbrzymie problemy ze strzelaniem goli. Ale za nim się one zaczęły nasza gra wyglądała całkiem obiecująco. Odważnie atakowaliśmy i początkowe fragmenty należały do nas. Już w 4 minucie wynik meczu otworzył Franek Stańczak, wykorzystując podanie Grzesia Walewskiego. Niestety mniejsza ilość zawodników na boisku oznaczał więcej wolnego miejsca. Trudniej było się bronić, a każdy najmniejszy błąd mógł być wykorzystany przez przeciwnika. Szybko tak się stało i w 7 minucie przegrywaliśmy już 1-3. Trener wymienił całą grupę zawodników, co niestety obróciło się przeciw naszemu zespołowi. Zawodnicy nie utrzymywali przydzielonych im pozycji i zapominali o defensywnych obowiązkach. Jedynie grający wtedy na środku obrony Ignacy Kołodziejczyk pamiętał o swoich zadaniach, ale często pozostawiany bez wsparcia kolegów nie był w stanie w pojedynkę powstrzymywać ataków gości. Tych było do końca kwarty sporo, kilka rywalom udało się zamienić na gole i po pierwszym kwadransie wysoko przegrywaliśmy.
Nikt nie lubi tracić goli i trudno podnieść się po tak słabej grze. Zawodnicy Football Talents, zarówno z tej grupy jak i z innych roczników, nie raz już pokazywali że dla nich gra toczy się do ostatniego gwizdka i zawsze do końca starają się pokazać z jak najlepszej strony. Z wiarą w swoje umiejętności rozpoczęliśmy drugą kwartę i w ciągu kilkudziesięciu sekund stworzyliśmy dwie groźne okazje do zdobycia gola. Najpierw szczęścia zabrakło Grzesiowi Walewskiemu, potem nieskuteczny był Michał Jaroszewicz. W 18 minucie ta dwójka znów wystąpiła w rolach głównych. Podawał Michał, a piłkę do bramki wpakował Grześ. Kilkanaście sekund później to Grześ podawał a Michał strzelał, ale tym razem świetną interwencją popisał się bramkarz gości. W 21 minucie padł trzeci gol dla FT. Odważnie lewą stroną ruszył ponownie Grześ, a po minięciu obrońców podał w pole karne gdzie na piłkę czekał już Michał i bez problemów umieścił ją w bramce. Ataki naszego zespołu się nasilały, nie minęła minuta a stanęliśmy przed kolejną świetną szansą na zmniejszenie strat. Ręką w swoim polu karnym zagrał jeden z obrońców gości i do wykonania ‚jedenastki’ szykował się Grześ. Uderzył dobrze, ale trafił w słupek. Szybko jednak zareagował, a jego dobitka była już skuteczna. Kolejny gol tylko napędzał nasz zespół, który osiągał coraz większą przewagę. Mało było jednak gry zespołowej, staraliśmy się stwarzać okazje indywidualnymi pojedynkami. Te rzadko były skuteczne przez co o następne trafienia było już trochę trudniej. W samej końcówce tej części gry nie ustrzegliśmy się też kolejnego błędu w obronie i straciliśmy gola.
W trzeciej kwarcie znów byliśmy aktywni od początku. Szybko gola znów strzelił Grześ Walewski, który miał później jeszcze kilka świetnych okazji do pokonania bramkarza gości (od początku drugiej kwarty nie był to już Tymek Wrotecki). Brakowało nam szczęścia, kiedy Michał Bigoszewski trafił w poprzeczkę. Brakowało skuteczności, kiedy Grześ nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Staraliśmy się bardzo, chcieliśmy dogonić rywala i czuliśmy że cały czas jest to możliwe. Niestety, nam się nie udawało a do naszej bramki znów dwukrotnie trafili goście. Znowu trzeba było dać z siebie jeszcze więcej i zaatakować jeszcze mocniej. W ostatniej akcji tej części gry świetnym podaniem popisał się Olaf Twarowski ale sytuacji sam na sam nie potrafił wykorzystać Tomek Salski.
W czwartej kwarcie nie mieliśmy już nic do stracenia. Od początku ruszyliśmy do ataków i byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Mimo kilku niewykorzystanych sytuacji świetny mecz rozgrywał Grześ Walewski, który w 48 minucie wykorzystał podanie Tomka Salskiego i ponownie pokonał golkipera przeciwników. Minutę później on podawał, a gola z najbliższej odległości zdobył Franek Stańczak. Atakowaliśmy praktycznie bez przerwy, nie dając defensywie gości ani chwili odpoczynku. W 54 minucie strzał Michała Jaroszewicza świetnie wybronił bramkarz gości, ale minutę później musiał już uznać wyższość naszego zawodnika, który tylko w sobie wiadomy sposób skierował piłkę do bramki po rzucie rożnym wykonywanym przez Michała Biogoszewskiego. Dwie minuty później znów Michał Jaroszewicz oddał groźny strzał, który znów wybronił golkiper ‚Extra Time’. Przy piłce najszybciej znalazł się Ignacy Kołodziejczyk i wydawało się, że za chwilę będzie mógł cieszyć się z gola. Wtedy jak spod ziemi wyrósł obrońca przeciwników i zablokował jego uderzenie, w efekcie dając naszemu zespołowi rzut rożny. Po kilkudziesięciu sekundach padł jednak następny gol dla FT, a jego autorem ponownie był Grześ Walewski. Praktycznie równo z ostatnim gwizdkiem swojego gola dołożył też w końcu Michał Bigoszewski, który swoją postawa w całym meczu na to trafienie z pewnością zasłużył
Rzadko ogląda się w jednym meczu aż tyle goli (ponad 20! ). Oba zespołu błysnęły niespotykaną skutecznością, jednocześnie popełniając też mnóstwo błędów w defensywie. Końcowy wynik jest dla nas sprawą drugorzędną, ważniejsza była tego dnia indywidualna postawa każdego z naszych zawodników oraz to czy potrafili ze sobą współpracować na boisku. Jedni wypadli lepiej, inni trochę słabiej. Mamy nadzieję, że dla wszystkich było to cenne doświadczenie które będą w stanie wykorzystać w przyszłości.
Najlepszym zawodnikiem naszego zespołu został wybrany Grześ Walewski, który chwilami w pojedynkę potrafił rozmontować obronę gości, a przy odrobinie szczęścia jego statystyki w tym meczu mogły być jeszcze bardziej imponujące Na wyróżnienie zasłużyli Franek Stańczak, Tymek Wrotecki, Michał Jaroszewicz oraz Michał Bigoszewski.
Zgromadzonym kibicom dziękujemy za doping i wsparcie naszych zawodników!
Barwy FT reprezentowali:
1. Tymek Wrotecki (bramkarz w I i IV kwarcie)
2. Michał Bigoszewski - 1 gol, 1 asysta
3. Michał Jaroszewicz - 2 gole, 1 asysta
4. Grześ Walewski - 5 goli, 3 asysty
5. Tomek Salski - 1 asysta
6. Franek Stańczak (bramkarz w II kwarcie) - 2 gole
7. Borys Redeł (bramkarz w I kwarcie)
8. Mateusz Marczuk (bramkarz w I i III kwarcie)
9. Ignacy Kołodziejczyk
10. Tomek Kamiński
11. Staś Gałuszewski
12. Wojtek Fimowicz (bramkarz w III kwarcie)
13. Olaf Twarowski
Najnowsze komentarze