Home > Relacje meczowe > Wilki nam nie straszne :)

Wilki nam nie straszne :)

Czerwiec 2nd, 2018

Kolejnym zwycięstwem zakończyło się ligowe spotkanie rocznika 2008. Po dobrej, a chwilami nawet bardzo dobrej grze, nasi zawodnicy pewnie sięgnęli po trzy punkty i zasiedli na fotelu lidera V ligi.

Mecz, podobnie jak tydzień wcześniej, odbył się we wtorkowe popołudnie na boisku przy ul. Hawajskiej 7. Było to zaległe spotkanie 6 kolejki, w którym podejmowaliśmy zespół AP Wilki II Warszawa. Pierwsze spotkanie, po świetnym występie całego zespołu oraz indywidualnym popisie Michała Ciechana (strzelił 7 gol!), zakończył się wysoką wygraną FT. Przed meczem nie było mowy o lekceważeniu przeciwnika, ale pewni swych umiejętności wyszliśmy na boisko. Długo nie musieliśmy czekać na premierowe trafienie. Już 40 sekund po gwizdku rozpoczynającym tą rywalizację Maciek Maciąg wykorzystał podanie Tymka Najdzika i zdobył gola na 1-0! Szybko objęte prowadzenie od razu dało naszym zawodnikom dodatkową pewność siebie. Staraliśmy się ciągle atakować, ale goście przez kilka kolejnych minut grali skutecznie w defensywie. Na szczęście dla nas, nie trwało to długo i już w 7 minucie mogliśmy znów cieszyć się z gola dla FT. Jego autorem ponownie był Maciek Maciąg, który tym razem wykorzystał podanie Natana Salskiego i podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Nie minęło 60 sekund, a wygrywaliśmy już różnicą trzech goli. Drugą asystę zaliczył Natan Salski, a bramkarza Wilków pokonał Tymek Najdzik, popisując się mocnym i precyzyjnym uderzeniem sprzed pola karnego. Mimo łatwości z jaką udawało nam się zdobywać gole, w grze naszych zawodników nie widać było rozluźnienia ani spadku koncentracji. Wszyscy bardzo dobrze pamiętali ostatni ligowy mecz rozgrywany na boisku przy ul. Hawajskiej i nikt nie chciał doprowadzić do powtórki tamtych wydarzeń. Dlatego nadal byliśmy skupieni w defensywie i dążyliśmy do zdobywania następnych goli. Szans na to w tej kwarcie było jeszcze kilka. Trafienie na swoim koncie mógł zapisać Antek Derda, okazję na pokonanie bramkarza miał też Wojtek Wardzyński, a tuż przed przerwą z rzutu wolnego strzelał Tymek Najdzik. Żaden z wymienionych zawodników umieścić piłki w siatce nie zdołał, więc po 15 minutach pewnie prowadziliśmy 3-0.

Druga kwarta była zdecydowanie słabsza w wykonaniu naszego zespołu. Pozwalaliśmy rywalom na zbyt wiele, gorzej zagraliśmy w defensywie i nie stworzyliśmy już tylu okazji do zdobycia gola co w pierwszej części tego meczu. Już na początku dwukrotnie od utraty gola ratował nas Ignacy Kołodyński, który rozpoczął spotkanie między słupkami naszej bramki. W 19 minucie indywidualną akcję przeprowadził Antek Derda, ale jego dobre uderzenie w świetnym stylu wybronił golkiper Wilków. Niestety dwie minuty później rywale przeprowadzili skuteczny atak i straciliśmy pierwszego gola. Był to bardzo trudny moment dla naszego zespołu, bo nie graliśmy dobrze a dodatkowo przeciwnicy naciskali aby jak najszybciej strzelić drugiego, kontaktowego gola. Całe szczęście udało się nam ten słabszy okres przetrwać i w końcówce tej kwarty znowu zagroziliśmy bramce gości. Najpierw, po dobrej akcji całego zespołu, gola nie zdołał zdobyć Maciek Maciąg, a tuż przed gwizdkiem rozdzielającym obie połowy tego meczu ten sam zawodnik ponownie przegrał pojedynek z golkiperem Wilków. Przed startem drugiej połowy nadal prowadziliśmy, ale wiedzieliśmy że jeśli chcemy to spotkanie wygrać to musimy w kolejnych minutach zagrać zdecydowanie lepiej.

Z takim nastawieniem nasi zawodnicy wybiegli w trzeciej kwarcie i od początku osiągnęli zdecydowaną przewagę. Zaatakowaliśmy rywala już na jego połowie, nie pozwalając bramkarzowi skutecznie rozpocząć gry od własnej bramki. Już w 31 minucie dało to efekt w postaci kolejnej szansy na gola, przed którą ponownie stanął Maciek Maciąg. Uderzył niestety nad poprzeczką, ale już kilkanaście sekund później cieszył się ze swojego trzeciego gola :) Wykorzystał złe rozpoczęcie gry przez golkipera gości i po przejęciu jego podania, uderzył w kierunku bramki nie dając szans na skuteczną interwencję. 4-1! Co ciekawe, to zespół Wilków stworzył w kolejnych minutach dwie groźne sytuacje i nasi obrońcy musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Najpierw piłkę, zmierzającą do pustej bramki, wybił w ostatniej chwili Natan Salski, a chwilę później z dobrej strony pokazał się pełniący w drugiej połowie funkcję bramkarza w naszym zespole Franek Wrotecki, kiedy wybronił groźny strzał napastnika gości. Po tym fragmencie do głosu znów zaczęli dochodzić zawodnicy FT. Szansę na gola znów miał Wojtek Wardzyński, bramkarza Wilków pokonać mógł Natan Salski, który też w 39 minucie mógł zaliczyć kolejną asystę ale jego podania nie potrafił skutecznie wykończyć Wiktor Woźniak. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania, ale na następne trafienia w wykonaniu naszego zespołu musieliśmy poczekać do ostatniej kwarty.

Czwartą kwartę odważnie rozpoczął Gucio Szeliga. Najpierw sam był bliski wpisania się na listę strzelców, a chwilę po tym jego podania na gola nie potrafił zamienić Antek Derda. Ten ostatni w 51 minucie tym razem wystąpił w roli podającego, a bramkarza gości strzałem z dystansu nie potrafił pokonać Tymek Najdzik. Kilkadziesiąt sekund później było już 5-1. Piłkę przed polem karnym przejął Wiktor Woźniak, przełożył ją sobie na lewą nogę i zdecydował się na oddanie strzału. Uderzenie nie było najmocniejsze ale i tak golkiper Wilków nie był w stanie go obronić, przez co nasz zespół podwyższył prowadzenie. Z każdą kolejną upływającą minutą swoją spokojną grą nasza drużyna odbierała ochotę do walki przeciwnikowi. Umiejętne operowanie piłką, gra na małą liczbę kontaktów i wykorzystanie bramkarza w budowaniu ataków to czynniki, które pozwoliły nam całkowicie zdominować rywala i kontrolować to w jaki sposób będzie wyglądała końcówka tego meczu. A w niej zdołaliśmy jeszcze raz pokonać bramkarza Wilków. Strzelcem ostatniego, szóstego gola dla naszego zespołu, okazał się być ponownie Maciek Maciąg. Skutecznie wykonując rzut wolny zaliczył swoje czwarte trafienie i ostatecznie ustalił wynik meczu.

Wygrywając, nasi zawodnicy przedłużyli swoją serię meczów bez porażki. W tym sezonie żaden zespół nie zdołał wyjść ze starcia z tą grupą w roli zwycięzcy i liczymy na to, że tak pozostanie do samego końca obecnych rozgrywek :) Sam mecz był w wykonaniu naszego zespołu bardzo dobry, choć jak zawsze byliśmy w stanie dostrzec w nim kilka słabszych momentów i błędów, nad wyeliminowaniem których będziemy mocno pracować na kolejnych treningach.

Najlepszym zawodnikiem tego spotkania został wybrany Maciek Maciąg, który od początku do końca zagrażał bramce rywali i swoimi golami zadbał o spokojny przebieg tego meczu. Na wyróżnienie zasłużyli Wiktor Woźniak, Wojtek Wardzyński oraz Natan Salski.

Dodatkowo postanowiliśmy wyróżnić po tym spotkaniu jeszcze dwóch zawodników tej grupy, którzy również pokazali się tego dnia z bardzo dobrej strony. Mowa tu o Jasiu Sieku i Jurku Kiełbowiczu, którzy pojawili się na spotkaniu w roli kibiców i nieustannie zagrzewali swoich kolegów na boisku do walki. Dzięki nim, tą ligową rywalizację oglądało się z jeszcze większą przyjemnością. Dzięki chłopaki!!

Oczywiście dziękujemy też reszcie naszych kibiców, którzy również wspierali naszych zawodników swoim dopingiem :)

Barwy FT reprezentowali:

1.  Ignacy Kołodyński (bramkarz w I i II kwarcie)
2.  Franek Wrotecki   (bramkarz w III i IV kwarcie)
3.  Natan Salski  - 2 asysty
4.  Tymek Najdzik     - 1 gol, 1 asysta
5.  Wiktor Woźniak   - 1 gol
6.  Wojtek Wardzyński   - 1 asysta
7.  Maciek Maciąg - 4 gole
8.  Krzyś Likos
9.  Antek Derda
10. Kuba Kusyk
11. Gucio Szeliga

Jak zwykle prezentujemy film z golami nagrany i zmontowany przez Tatę Tymka Najdzika, któremu bardzo serdecznie dziękujemy :)

Jeśli powyższe okienko nie jest aktywne, aby obejrzeć film kliknij TUTAJ

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Piotr1976
    Czerwiec 2nd, 2018 at 07:02 | #1

    Jaśka i Jurka było podobno słychać w Kielcach…Brawo chłopaki !!!
    Głośny doping obudził Trenera Kornela , który zaciekawiony co się dzieje przyszedł na Hawajską.
    Niestety ( dopatrzyłem się tego na filmie Adama) , Trener nie pomagał nam w dopingu drużyny…
    Mam nadzieję że to nie z powodu lenistwa , tylko raczej z chęci dokładnej analizy gry drużyny 2008 …
    Trenerze Kornelu !

    Na Pana korzyść przemawia to iż przez cały mecz oklaskiwał Pan naszych chłopaków , ale to jednak za mało , dlatego na razie poprzestajemy tylko na ostrzeżeniu od nas (Klubu Kibica).
    W przypadku braku poprawy będzie Pan musiał odbyć przejść specjalne szkolenie u naszych ekspertów od kibicowania – Jaśka i Jurka .

    Ps.Na meczu był również Trener Filip.Po dokładnej analizie video ustosunkujemy się i do Jego kibicowania…

    Klub Kibica

  2. rodzice Jurka
    Czerwiec 2nd, 2018 at 19:10 | #2

    ;)

Komentarze są zamknięte