Home > Relacje meczowe > Wysoka wygrana rocznika 2008

Wysoka wygrana rocznika 2008

Czerwiec 11th, 2018

W sobotę odbyło się już 9 ligowe spotkanie naszych zawodników w tym sezonie. Po bardzo dobrym występie całej drużyny mogliśmy dopisać kolejne 3 punkty do konta FT  i cieszyć się z przedłużonej serii meczów bez przegranej :)

Był to już ostatni mecz obecnych rozgrywek, kiedy to nasza drużyna wystąpiła w roli gospodarza. Rywalem FT tego dnia był zespół Warszawskiej Akademii Piłkarskiej. Naszym zawodnikom zależało na dobrym występie, a dodatkową motywacją był osiągnięty w poprzednim starciu obu ekip remis. Był to wynik, który zdecydowanie bardziej cieszył wtedy naszego rywala a w nas pozostawił uczucie niedosytu.

Pierwsze minuty pojedynku na boisku przy ul. Sarabandy nie były specjalnie porywające, na pierwszą bramkową okazję czekaliśmy około 3 minuty a stworzyli ją… piłkarze gości. Piłka po rzucie wolnym odbiła się od jednego z naszych zawodników stojących w murze i przez chwilę pozostawała w naszym polu karnym. Szczęśliwie żaden z napastników rywala do niej nie zdążył i Maciek Maciąg mógł ją wybić daleko w stronę bramki przeciwników. Jak się miało okazać, była to jedna z niewielu szans na gola dla gości w trakcie całego meczu. Od tego momentu to nasz zespół atakował, a gra toczyła się głównie pod polem karnym WAP-u.

Pierwszego gola dla FT mógł zdobyć już w 5 minucie Wojtek Wardzyński, ale jego strzał był zbyt lekki. Chwilę później było już 1-0. Piłkę w środku boiska odebrał Maciek Maciąg, a w stronę bramki popędził z nią Michał Ciechan który bez problemów pokonał bramkarza rywali. Zanim skończyliśmy cieszyć się z gola numer jeden, ten sam zawodnik zdobył gola numer dwa, wykorzystując niezdecydowanie obrońców. Nasi zawodnicy nie mieli zamiaru na tym poprzestać i już minutę później zaliczyli trzecie trafienie. Piłkę na własnej połowie odebrał Wiktor Woźniak, a po przekroczeniu z nią linii środkowej zdecydował się podać do wbiegającego w pole karne Maćka Maciąga. Ten przyjął, popatrzył i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał golkipera WAP-u. 3-0! Kilkanaście sekund później znów szansę na gola miał Wojtek Wardzyński ale ponownie nie udało mu się oddać skutecznego strzału. Chwilę później w barwach FT na boisku pojawiła się piątka nowych zawodników, z których już w 10 minucie swoją pierwszą szansę na gola miał Gucio Szeliga, jednak jego uderzenie było niecelne. Bardzo aktywny na prawej stronie był Kuba Zdunek, który dobrze wprowadzał piłkę na połowę rywala i często szukał podań do lepiej ustawionych kolegów z drużyny. To on świetnie wypatrzył w 13 minucie Gucia Szeligę, który znów niewiele zabrakło by pokonać bramkarza gości. Chwilę później sytuacji sam na sam, ponownie po zagraniu Kuby Zdunka, nie wykorzystał też Antek Derda. Doczekaliśmy się jednak czwartego gola w tej kwarcie. Świetną indywidualną akcję na prawym skrzydle przeprowadził Gucio Szeliga, ‚zakręcił’ defensorem gości i dośrodkował dokładnie w pole karne, gdzie całą akcję skutecznym strzałem wykończył Franek Stańko. 4-0!

Ten sam zawodnik, na początku następnych 15 minut, zdobył gola numer pięć dla naszego zespołu. Tym razem w pole karne dośrodkowywał Maciek Maciąg, próbował strzelać Igor Szwarc ale piłka ostatecznie spadła pod nogi Franka Stańko który mocnym uderzeniem skierował futbolówkę do siatki. Kilkanaście sekund później mógł on skompletować hat-tricka ale jego strzał z lewej nogi złapał bramkarz WAP-u. W 18 minucie gola mógł zdobyć Adam Wróblewski, który po przechwycie piłki oddał strzał w stronę bramki przeciwnika, niestety podobnie jak w przypadku poprzedniej akcji, zbyt słaby aby zaskoczyć golkipera. Ta sztuka udała się ponownie już minutę później, a strzelcem szóstego gola dla FT był Maciek Maciąg. Chwilę później na boisku znów pojawiła się całkowicie nowa szóstka zawodników FT. Wśród nich wyróżniali się Krzyś Likos i Michał Ciechan. Pierwszy, w 24 minucie, dośrodkowywał a drugi strzelił niecelnie. Kilkadziesiąt sekund później na uderzenie zdecydował się Natan Salski, a do szczęścia nie zabrakło mu wiele. W 26 minucie prostopadłym podaniem popisał się Wojtek Wardzyński, a jego adresat – Michał Ciechan, po minięciu bramkarza umieścił piłkę w pustej bramce. Kolejną szansę miał niedługo po tym Krzyś Likos. Dobrze uderzył z rzutu wolnego, ale tym razem trafił prosto w ręce golkipera gości. Ci nie mieli ani chwili odpoczynku, ponieważ nasi zawodnicy ciągle atakowali i wciąż chcieli zdobywać kolejne gole. W tej kwarcie padły jeszcze dwa i autorami obu byli gracze FT. Najpierw, w 27 minucie, po podaniu Michała Ciechana i indywidualnej akcji bramkarza pokonał Wiktor Woźniak, a w ostatniej akcji swoje czwarte trafienie w tym meczu zaliczył asystujący przy ósmym golu Michał. Po 30 minutach gry prowadziliśmy wysoko, ale nie było mowy o rozluźnieniu i lekceważeniu przeciwnika, cały czas byliśmy skoncentrowani i w podobnym stylu chcieliśmy rozegrać  kolejne kwarty.

Trzeci kwadrans rozpoczęliśmy od ataków i już w pierwszych sekundach strzał na bramkę gości oddał aktywny tego dnia Wojtek Wardzyński. On też miał swój udział przy następnym trafieniu FT, kiedy to po jego strzale i interwencji bramkarza piłka trafiła pod nogi Michała Ciechana. Ten wiele się nie zastanawiał i znów pewnym uderzeniem umieścił futbolówkę między słupkami. Naszych ataków nie przestawał napędzać Wojtek, który w 34 minucie był faulowany w polu karnym. Do piłki podszedł Maciek Maciąg, a chwilę później cieszył się ze swojego trzeciego trafienia w tym spotkaniu. W następnej akcji kluczową rolę odegrał strzelec ostatniego gola, który tym razem popisał się świetnym podaniem do Michała Ciechana. Ten będąc przed polem karnym zdecydował się na uderzenie, a piłka po jego potężnym strzale odbiła się niestety od poprzeczki a potem została wybita przez obrońców gości. Mimo panującego upału nasi zawodnicy nie przestawali atakować, nie widać było po nich zmęczenia i mniejszego zaangażowania. W 37 minucie znów z gola cieszył się Maciek Maciąg. Tym razem wprowadzał piłkę w autu, po czym skierował ją w pole karne. Zmierzającej do bramki futbolówki nikt już nie dotknął, dzięki czemu ta wtoczyła się do niej przy słupku. Ta, ale też wiele innych sytuacji wyraźnie odbierały ochotę do gry gościom, a napędzały do ataków gospodarzy. Odważnie cały czas dryblował Kuba Zdunek, który przy wyprowadzaniu piłki z naszej połowy nie popełniał żadnych błędów. Znów okazję do zdobycia gola miał Krzyś Likos, ale jego uderzenie ponownie dobrze wybronił golkiper WAP-u. Przez większą część gry ataki naszego rywala nie zbliżały się nawet pod nasze pole karne. Nasi zawodnicy byli skoncentrowani w obronie i bardzo dobrze wzajemnie się asekurowali. Niestety w 42 minucie nadszedł moment rozluźnienia i błąd w ustawieniu naszego zespołu, co od razu wykorzystali goście i w sytuacji sam na sam pokonali broniącego w trzeciej kwarcie Igora Szwarca. Oczywiście stracony gol nie mógł odmienić losów tego spotkania, ani nie zmienił nastawienia naszego zespołu. Nadal atakowaliśmy i stwarzaliśmy kolejne okazje, czego efektem w samej końcówce był gola Adam Wróblewskiego, który wykorzystał podanie Kuby Zdunka.

Ostatnia kwarta nadal odbywała się pod dyktando FT, choć goście częściej dochodzili do groźnych sytuacji. Na tą część gry w naszej bramce pojawił się tym razem strzelec ostatniego gola (Adam Wróblewski), który od razu wybronił sytuację sam na sam. Po chwili prostopadle podawał Wojtek Wardzyński, ale zbyt lekko uderzał Michał Ciechan. W 51 minucie już się nie pomylił i po zagraniu Maćka Maciąga znów mógł cieszyć się z gola :) Chwilę później akcję od własnej bramki rozpoczynał bramkarz gości, jednak kierunek jego podania przewidział Kuba Mąka który wyprzedził rywala i zdecydował się na uderzenie bez przyjęcia piłki. Strzał nie był łatwy do obrony ale ostatecznie futbolówka wylądowała w rękach golkipera WAP-u. Minutę później ponownie Adam Wróblewski był zmuszony do interwencji ale dobrze poradził sobie z uderzeniem napastnika rywali. Następna akcja należała kolejny raz do Kuby Mąki, który po świetnym ruchu bez piłki i podaniu od naszego golkipera popędził w stronę przeciwnego pola karnego. Będąc już przed nim zdecydował się na… chyba tylko on wie czy strzał czy podanie do wbiegającego Michała Ciechana :) Tak czy inaczej piłka ostatecznie w siatce się nie znalazła, ale oklaski za ten rajd były jak najbardziej zasłużone :) Niestety chwilę później, po złym rozegraniu piłki, przypadkowo straciliśmy drugiego gola. Odpowiedź naszego zespołu była błyskawiczna i już w 47 minucie Krzyś Likos wykorzystał podanie Franka Stańko i pokonał bramkarza rywali. Minutę później znów zabrakło nam zdecydowania i koncentracji pod naszym polem karnym, czego konsekwencją był trzeci gol dla WAP-u, który ostatecznie ustalił wynik sobotniego meczu.

Bardzo cieszy wysoka wygrana naszego zespołu. Zawodnicy kolejny raz pokazali jak świetnie potrafią ze sobą współpracować i jak wiele korzyści może z tego płynąć. Cieszy fakt, że każdy z graczy dołożył do tej wygranej swoją cegiełkę, jedni większą a inni mniejszą, ale wszyscy mieli w niej swój udział. Przede wszystkim też jesteśmy dumni, że nasi zawodnicy mimo bardzo wysokiej wygranej potrafili okazać szacunek rywalowi który tego dnia był wyraźnie słabszy. Mówi się, że ‚trzeba umieć przegrywać’ ale zachowanie po zwycięstwach to też umiejętność, której czasem brakuje po zakończonych meczach. Nasi zawodnicy pokazali w tej kwestii dużą dojrzałość co sprawia, że to zwycięstwo cieszy jeszcze bardziej :)

Drugi raz w tym sezonie postanowiliśmy, że najlepszym zawodnikiem FT w tym meczu… był cały zespół. Czasem jest tak, że częste rotacje i zmiany całych grup zawodników wprowadzają zamieszanie na boisku. Tym razem taka sytuacja nie miała miejsca. Każdy przebywający na boisku piłkarz naszego zespołu doskonale wiedział jakie są jego zadania i świetnie je realizował. Zdarzały się oczywiście błędy, ale wszystko udawać się nam nie może :)  Indywidualnie znów skutecznością błysnął Michał Ciechan (6 goli!), imponujące statystyki zapisał na swoim koncie Maciek Maciąg (4 gole, 2 asysty), często i skutecznie dryblował Kuba Zdunek a świetnie z roli kapitana wywiązał się Wiktor Woźniak. Jednak każdy z nich był częścią większej układanki, jaką tego dnia stworzyli zawodnicy FT i to dzięki wszystkim reprezentującym nasze barwy tego dnia, mecz wyglądał tak dobrze a wynik był aż tak imponujący.

Rodzicom dziękujemy za wsparcie i kibicowanie, które mimo obowiązującego na boisku przy ul. Sarabandy zakazu było jak zawsze odczuwalne i z pewnością pomagało naszym młodym piłkarzom :)

Barwy FT reprezentowali:

  1. Janek Siek (bramkarz w I i II kwarcie)
  2. Natan Salski
  3. Kuba Mąka
  4. Wiktor Woźniak – 1 gol, 2 asysty
  5. Wojtek Wardzyński – 3 asysty
  6. Michał Ciechan – 6 goli, 1 asysta
  7. Maciek Maciąg – 4 gole, 2 asysty
  8. Gucio Szeliga – 1 asysta
  9. Adam Wróblewski (bramkarz w IV kwarcie) – 1 gol
  10. Igor Szwarc (bramkarz w III kwarcie) – 1 asysta
  11. Kuba Zdunek – 1 asysta
  12. Krzyś Likos – 1 gol
  13. Franek Stańko – 2 gole, 1 asysta
  14. Antek Derda
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte