Ligowy debiut rocznika 2009 za nami
W sobotę swój pierwszy mecz w ramach rozgrywek MZPN zaliczyli zawodnicy z grupy 2009/10. W starciu z drużyną STF Champion II pokazali się z bardzo dobrej strony. Widzowie byli świadkami bardzo ciekawego widowiska, a mimo niekorzystnego wyniku nasi gracze na pewno mogą być zadowoleni ze swojej postawy na boisku.
Od początku postawiliśmy na odważną grę i próbę odbioru piłki na połowie rywala. Ten jednak bardzo mądrze i dokładnie wymieniał podania co sprawiało, że nasi zawodnicy długimi fragmentami jedynie biegali od przeciwnika do przeciwnika. Gospodarze nie byli oczywiście bezbłędni ale po stracie piłki szybko organizowali się w obronie i nie dawali szans naszemu zespołowi na stworzenie zagrożenia. Niestety trochę inaczej to wyglądało pod naszą bramką. Już pierwsza groźna sytuacja dała prowadzenie rywalowi. Kilka minut później drugi wyprowadzony przez nich atak to drugi gol. Nasi zawodnicy nie zamierzali się poddawać i już w 6 minucie ambitnie o piłkę powalczył Grześ Walewski, a po krótkim prowadzeniu został sfaulowany przed polem karnym. Sędzia przyznał gościom rzut wolny, a na bezpośrednie z niego uderzenie zdecydował się chwilę później Kacper Koper. Piłka poszybowała pod poprzeczkę i tak padł historyczny, pierwszy gol rocznika 2009 w rozgrywkach ligowych. Brawo Kacper! Oba zespoły próbowały atakować. Mądrzej duże boisko starali się wykorzystywać gracze STF, ale i nasz zespół przeprowadził kilka ciekawych akcji. W 12 minucie znów gorąco zrobiło się pod naszą bramką i gospodarze cieszyli się z trzeciego trafienia. Nie był to jednak ostatni gol tej kwarty. W końcowych sekundach pięknym prostopadłym podaniem popisał się Kacper Koper, który wypatrzył wychodzącego na pozycję Filipa Kubisia. Ten przyjął piłkę i w sytuacji sam na sam nie dał szans golkiperowi rywala. 3-2!
Drugą kwartę rozpoczęliśmy nieźle, ale po 4 minutach straciliśmy czwartego gola. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo, bo już dwie minuty później swoje drugie trafienie zaliczył Kacper Koper. W jego gola znów ‚zamieszany’ był Grześ Walewski, który odważnie dryblował w polu karnym i dostarczył piłkę do strzelca. Chwilę później od utraty kolejnej bramki nasz zespół uratował Michał Jaroszewicz, który w tej części gry był naszym bramkarzem. Obraz gry się nie zmieniał i to gospodarze nadal ‚wizualnie’ mieli w tym meczu przewagę. Na ich próby utrzymania się przy piłce nasz zespół odpowiadał akcjami indywidualnymi. Bieganie bez piłki i zbyt dużo prowadzenia po odbiorze kosztowały zawodników FT bardzo dużo sił, co w końcu musiało doprowadzić do błędów w ustawieniu i groźnych sytuacji dla rywala. Tych co prawda nie było aż tak dużo, ale jeszcze przed przerwą przytrafiły się nam dwa które kosztowały nasz zespół stratę dwóch goli. Po 30 minutach przegrywaliśmy, ale wiedzieliśmy że stać nas w drugiej połowie na odwrócenie losów spotkania.
Z takim przekonaniem wyszliśmy na trzecią kwartę. Znów graliśmy odważnie, częściej atakowaliśmy i więcej czasu spędzaliśmy na połowie rywala. Już w 35 minucie postawa naszego zespołu została nagrodzona. Igor Makowski rozpoczynał od rzutu wolnego grę z naszej połowy. Po chwili zastanowienia wypatrzył nie pilnowanego kolegę, a był nim Kacper Koper który po przyjęciu piłki szybko ruszył z nią w kierunku bramki gospodarzy. Minął rywala, wbiegł w pole karne i płaskim uderzeniem z lewej nogi zdobył swojego trzeciego gola w tym meczu. 6-4! Nasz zespół poczuł, że dobry wynik jest w naszym zasięgu. Był to bardzo dobry okres gry FT. Odważnie atakowaliśmy, dryblował Michał Bigoszewski, mądrze podawał Igor Makowski, strzelać próbował Kacper Koper. Skutecznie też broniliśmy, Staś Leszkowicz przy pomocy Tymka Wroteckiego oraz Michała Jaroszewicza i Grzesia Walewskiego nie pozwalali na zbyt wiele napastnikom gospodarzy. Cały czas drużyna dostawał wsparcie od rezerwowych, a każdy z nich wywiązywał się z powierzonego mu zadania wzorowo. Wszyscy walczyli z całych sił, bo wierzyli w możliwość zdobywania następnych goli. Ten upragniony, dający ‚kontakt’, padł 3 minuty przed końcem kwarty. Jego autorem ponownie był Kacper Koper, który tym razem wykorzystał błąd bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki. 6-5! Wydawało się, że za chwilę będzie remis. Oczami wyobraźni niektórzy zapewne widzieli już gole dające nam prowadzenie. Niestety w piłce nożnej najważniejsze jest to, co dzieje się na boisku tu i teraz. A na nim to Champion jeszcze raz, tuż przed gwizdkiem kończącym kwartę, cieszył się z gola. Świetny, wygrany przez nasz zespół, kwadrans gry nie zakończył się więc dla nas może najlepiej ale przed naszymi zawodnikami pozostawało jeszcze 15 minut gry i szans na poprawienie rezultatu.
Ostatni kwadrans pokazał jak wiele sił kosztowały nas poprzednie trzy kwarty. W czwartej odsłonie tego meczu nie brakowało okazji dla FT, a żeby odmienić losy meczu potrzebowaliśmy kilka skutecznych akcji. Były próby, były starania, było zaangażowanie i determinacja. Nikt nie odpuszczał, każdy chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Zawodnicy chcieli znów cieszyć się z gola, jednocześnie dając szansę kibicom na jeszcze gorętsze oklaskiwanie Ostatecznie jedynego gola w tej części gry zdobyli gospodarze i to oni mogli cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów w tym meczu. Nam pozostaje pogratulować wygranym, jednocześnie doceniając bardzo dobrą grę naszych zawodników.
Ligowy debiut tej grupy za nami. Pierwsza zbiórka, pierwszy raz ‚meczowe’ stroje, pierwsza rozgrzewka czy wreszcie pierwszy gwizdek. To wszystko nasi zawodnicy mają już za sobą. Jesteśmy przekonani, że dla wszystkich był to dzień pełen emocji, nie tylko tych boiskowych Zawodnicy pokazali, jak wiele już potrafią. Chcą i lubią ze sobą współpracować na boisku. Cieszą się grą i dają z siebie absolutnie wszystko. Wynik pewnie mógł być lepszy, ale nie on jest na tym etapie piłkarskiego rozwoju sprawą najważniejszą. Mecz pokazał też, które elementy należy poprawiać i na czym skupiać się na najbliższych treningach. Jesteśmy bardzo zadowoleni z sobotniego występu naszych zawodników, na wygrane przyjdzie jeszcze czas, a po tym występie wierzymy że na pierwszą nie będziemy czekali zbyt długo
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Kacper Koper, który oprócz zdobycia 4 goli zaliczył też asystę i był prawdziwym motorem napędowym naszego zespołu. Odważnie dryblował, strzelał i szukał podaniem lepiej ustawionych kolegów, świetny występ! Na wyróżnienie zasłużyli Igor Makowski, Grześ Walewski i Filip Kubiś.
Kibicom dziękujemy za gorący doping!
Barwy FT reprezentowali:
1. Franek Stańczak (bramkarz w I kwarcie)
2. Michał Jaroszewicz (bramkarz w II i III kwarcie)
3. Łukasz Gąsiewski
4. Wojtek Fimowicz
5. Igor Makowski (kapitan) - 1 asysta
6. Tymek Wrotecki (bramkarz w IV kwarcie)
7. Grześ Walewski - 2 asysty
8. Olaf Twarowski
9. Michał Chomuntowski
10. Kacper Koper - 4 gole, 1 asysta
11. Michał Bigoszewski
12. Staś Leszkowicz
13. Filip Kubiś - 1 gol
14. Tomek Kamiński
Poniżej prezentujemy film otrzymany od Taty Tomka, któremu serdecznie dziękujemy!
h’
Najnowsze komentarze