W Wołominie obyło się bez Huraganu :) (akt.foto)
Drugie z rzędu zwycięstwo odniósł rocznik 2007. Tym razem w Wołominie, na stadionie Huraganu, nie było tak wielkich emocji jak przed tygodniem. Pewnie pokonaliśmy AMP GOOL Wołomin 6:2. Rozegraliśmy niezłe spotkanie, w którym stworzyliśmy sobie wiele sytuacji do zdobycia gola.
Nasz zespół pojechał do Wołomina tylko w 12-osobowym składzie, co jest wynikiem kontuzji, chorób i nieobecności na treningach. Mimo to od pierwszych minut przejęliśmy inicjatywę na boisku i właściwie nie oddaliśmy jej ani na moment aż do ostatniego gwizdka.
Już w drugiej minucie wyszliśmy na prowadzenie za sprawą przechwytu Igora Wydmańskiego i jego natychmiastowego uderzenia na bramkę. Taki początek wraz z przewagą na boisku często kończą się rozluźnieniem i niespodziewanym obrotem sprawy. Na szczęście jednak byliśmy tego świadomi i dążyliśmy z pełną determinacją do zdobycia kolejnych goli. Tworzyliśmy przy tym wiele pięknych akcji tak po prawej jak i po lewej stronie boiska. Oddawaliśmy wiele strzałów i wygrywaliśmy sporo sytuacji sam na sam.
Musieliśmy jednak uważać na kontry, szczególnie że jeden z rywali był bardzo wymagający. Jego zaskakujący strzał w 6 minucie meczu na szczęście przeleciał nad bramką Szymona Kazany. Dużo pracy w destrukcji musieli włożyć na naszej lewej stronie Szymon Wolak i Mikołaj Brela.
W 15 minucie wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie. W odbiorze na połowie rywala powalczył Kuba Janus, piłka trafiła do Igor Wydmańskiego, który znów znalazł sposób na bramkarza rywali (to już 4 raz w ostatnich dwóch meczach ligowych).
Niestety tym razem gospodarze zdołali odpowiedzieć trafieniem w 16 minucie meczu. Pierwsze uderzenie odbił Szymon Kazana, ale przy dobitce nie miał szans. Znów więc dzieliła nas tylko jedna bramka, a wynik był sprawą otwartą.
Od momentu straty gola defensywa FT zaczęła grać znacznie lepiej, a w ofensywie nie można odmówić nam kreatywności. Czasem szukaliśmy dłuższych podań, ale większość akcji prowadziliśmy po trawie umiejętnie utrzymując się przy piłce. Tak też było w 28 minucie, kiedy w ataku pozycyjnym Julek Sveen wycofał do Szymona Wolaka, ten z dystansu pięknie przymierzył w kierunku dalszego słupka, ale bramkarz zdołał odbić piłkę. Na to jednak tylko czekał ‚lis pola karnego’ Michał Ciechan, który potężnym strzałem umieścił piłkę w siatce gospodarzy.
Na przerwę zeszliśmy więc z dwubramkowym prowadzeniem. Wiedzieliśmy jednak, że do zwycięstwa jest jeszcze bardzo daleka droga. Tym bardziej, że rywale po przerwie nabrali dodatkowej wiary w końcowy sukces i przez kilka minut zepchnęli nas do obrony. Tam jednak graliśmy skutecznie i nie daliśmy sobie zrobić krzywdy.
Dobre zawody w naszej drużynie rozgrywał Kuba Musialik, który miał dużą ochotę do gry. Biegał w ataku i obronie, twardo stąpał po ziemi, a rywale (szczególnie w jednej z akcji) odbijali się od niego jak od ściany. W 37 minucie dopiął swego gdy przejął złe podanie bramkarza AMP i potężnym strzałem dał nam czwartego gola.
Od tej pory znów większa część meczu toczyła się na połowie rywali. W efekcie zdobyliśmy piątego gola. Akcję Michała Ciechana i Mikołaja Breli wykończył płaskim uderzeniem Kuba Janus w 45 minucie meczu.
W całym meczu dokonaliśmy wielu zmian. Chłopcy mieli okazje grać na nietypowych dla siebie pozycjach. Wreszcie w polu mógł pohasać też Szymon Kazana, którego w bramce zmienił Łukasz Sadowski. Nasi napastnicy część meczu spędzili w obronie.
Mimo niezłej postawy nie ustrzegliśmy się błędu. W 50 minucie meczu kontra gospodarzy zakończyła się ich drugim golem. Ostatnie słowo należało jednak do FT. Nie wiadomo czy piękniejsze było podanie Szymona Kazany, czy wykończenie akcji przez Mikołaja Brelę w 56 minucie meczu. „Kazik” zagrał na wolne pole, a Miki przelobował bramkarza z Wołomina.
Ostatnie minuty obfitowały w okazje dla FT, choć raz też skuteczną interwencją popisał się Łukasz Sadowski. Wynik meczu się jednak nie zmienił i w pełni zasłużenie pokonaliśmy rywali 6:2.
Zawodnikiem meczu został wybrany Szymon Wolak, wyróżnienie dla Julka Sveena i Kuby Musialika.
FT reprezentowali;
- Szymon Kazana – bramkarz przez 45 minut – 1 asysta
- Mikołaj Brela – 1 gol i 1 asysta
- Michał Ciechan – 1 gol
- Kuba Janus – 1 gol i 1 asysta
- Kuba Kusyk
- Szymon Kyrcz
- Igor Kyrcz
- Kuba Musialik – 1 gol
- Łukasz Sadowski – bramkarz przez 15 minut
- Julek Sveen
- Szymon Wolak – 1 asysta
- Igor Wydmański – 2 gole
PS> Zdjęcia zamieszczone w relacji otrzymaliśmy od Taty Kuby Musialika, któremu serdecznie dziękujemy. Cały album znajduje się na www.facebook.com/footballtalentswarszawa
Najnowsze komentarze