Home > Relacje meczowe > Sparing 2010/11 z … tatusiami

Sparing 2010/11 z … tatusiami

Październik 1st, 2018

bdrCo prawda w sobotnie przedpołudnie mieliśmy się zmierzyć z warszawską Olimpią, ale sytuacja potoczyła się tak, że zamiast sparingu ze wspomnianym przeciwnikiem, nasi zawodnicy zagrali ze swoimi tatusiami I dzięki temu boisko przy Hawajskiej wszyscy opuszczali w doskonałych humorach, bo tego dnia przegranych nie było.

Na samym początku chcieliśmy podziękować ojcom chłopców z r.2010/11, którzy włączyli się do gry, jaką wspólnie spontanicznie zorganizowaliśmy w sobotę. To dzięki Wam rozczarowanie brakiem sparingpartnera szybko minęło. A to, co działo się później przypominało to, co znamy doskonale z pikników Football Talents. Było więc dużo śmiechu i dobrej zabawy, połączonej ze sportową rywalizacją.

Gotowość do gry na początku zgłosiło 4 tatusiów. Ostatecznie liczba ta urosła do 6. Zawodników Football Talents było 8. W pierwszej fazie postanowiliśmy podzielić się na 2 mieszane drużyny:

W skład Zielonych weszli:
1)    Szymon Bąk
2)    Wojtek Winkler
3)    Patryk Swat
4)    Mikołaj Rutkowski
5)    Tata Szymona Bąka
6)    Tata Wojtka Winklera
7)    Tata Bartka Majera

W drużynie Białych zagrali:
1)    Mateusz Bachański
2)    Artur Bieńkowski
3)    Bartek Majer
4)    Krzyś Komorowski
5)    Tata Mateusza Bachańskiego
6)    Tata Krzysia Komorowskiego (w końcówce zmieniony przez brata Krzysia – Kubę)
7)    Tata Artura Bieńkowskiego

Przez trzy 10-minutowe części byliśmy świadkami zaciętej rywalizacji, w której nikt się nie oszczędzał. W obu drużynach rolę liderów wzięli na siebie „bardziej doświadczeni” zawodnicy, którzy starali się organizować grę „od tyłu”. Młodsi zawodnicy zarówno Białych, jak i Zielonych, odpowiedzialni byli za grę ofensywną i trzeba przyznać, że całkiem nieźle im to wychodziło. Szczególnie dobrze na początku wyglądał duet Szymon Bąk – Wojtek Winkler, który raz za razem sunął na bramkę Białych. Poczynania tego duetu starał się dzielnie wspierać Mikołaj Rutkowski. Szkoda tylko, że Zielonym brakowało w atakach skutecznego wykończenia, bo mogliby już na początku uciec z wynikiem. Tymczasem Zieloni po dobrym początku, nieco opadli z sił i wtedy Biali pokazali na co ich stać. Kilka pięknych, solowych rajdów w bocznych sektorach Mateusza Bachańskiego i Bartka Majera, przytomne zachowania Artura Bieńkowskiego w defensywie i w polu karnym rywala, czy wreszcie przemyślane rozgrywanie piłki przez Krzysia Komorowskiego. To wszystko w pewnym momencie meczu pozwoliło Białym wyjść na prowadzenie 4:1. Ale końcówka należała zdecydowanie do Zielonych. W trzeciej części przemeblowali nieco skład i zmienili założenia taktyczne. Kluczowe okazało się przesunięcie do ofensywy Patryka Swata, który często uciekał spod krycia obrońcom drużyny Białych. Gdy tylko Biali w swoich natarciach tracili piłkę, ta była momentalnie kierowana do uciekającego prawą stroną Patryka. A że za każdym razem w sukurs z Patrykiem biegli Wojtek Winkler i Szymon Bąk, pod bramką Białych robiło się coraz goręcej. Ostatecznie starcie Zielonych i Białych zakończyło się rezultatem 4:4.

Po obfitym daniu głównym, jakim była rywalizacja Białych i Zielonych, przyszedł czas na deser. Tym było 12-minutowe starcie Zawodnicy FT vs Tatusiowie. Drużynę Tatusiów wsparł Kuba Komorowski, zaś drużynę zawodników FT wsparł jedynie w pierwszych minutach trener, pełniąc rolę bramkarza. W piłce nożnej, kiedy zawodnicy są już podmęczeni na pierwszy plan wybijają się cechy wolicjonalne. Wygrywa ten, któremu bardziej zależy na zwycięstwie. Nie inaczej było w sobotę przy Hawajskiej. Młodzi zawodnicy FT wykrzesywali z siebie resztki sił, byleby tylko odnieść zwycięstwo angażując się bez reszty, a bardziej doświadczeni zawodnicy chyba byli już myślami przy popołudniowych zakupach, albo nawet wieczornym siatkarskim półfinale MŚ. Nie oznacza to jednak, że poddali się bez walki. Co to, to nie. Tatusiowie długo odpierali natarcia synów, ale w końcu musieli dwukrotnie ugiąć się pod ich silnym naporem. Drogę do bramki Tatusiów odnaleźli swoimi strzałami Bartek Majer i Wojtek Winkler. Doświadczeni zawodnicy odpowiedzieli jednym trafieniem. Tym razem Młodość pokonała Doświadczenie 2:1

Na koniec kierujemy podziękowania do wszystkich kibiców, którzy w sobotę dopingowali i zagrzewali do walki dużych i małych zawodników

Football Talents w meczu z Tatusiami reprezentowali:
1)    Szymon Bąk
2)    Artur Bieńkowski
3)    Krzyś Komorowski
4)    Bartek Majer (1 gol)
5)    Mikołaj Rutkowski
6)    Patryk Swat
7)    Wojtek Winkler (1 gol)

bdr

bdr

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte