Pechowy remis z liderem
W dzisiejszym meczu przeciwko liderowi tabeli, drużynie MKS Piaseczno, po bardzo dobrym meczu zremisowaliśmy 1:1. Mimo, że faworytem byli goście to FT odczuwało niedosyt po końcowym gwizdku. Wyrównującego gola straciliśmy kilka minut przed końcem meczu i to po pechowym samobóju.
Do szóstej kolejki nasi goście nie stracili ani jednego punktu, wygrywając tydzień po tygodniu z każdym w tabeli. Dlatego to rywale mogli czuć się bardzo pewnie i swobodnie. Ale my wierzyliśmy, że możemy sprawić niespodziankę i z takim nastawieniem podeszliśmy do meczu.
Od pierwszych minut widać było, że gramy przeciwko groźnej drużynie, ale to nasz zespół miał przewagę. Stwarzaliśmy groźniejsze sytuacje, częściej byliśmy pod bramką MKS-u. W pojedynkach indywidualnych wygrywaliśmy często, a rozegranie poszczególnych akcji zawsze było przemyślane. Na początku za mało było asekuracji i przewidywania wydarzeń boiskowych, ale z czasem gra zazębiała się i wyglądała coraz dojrzalej.
Efektem był gol na 1:0 strzelony w 14 minucie meczu. Michał Ciechan wbiegał w pole karne, gdzie otrzymał podanie od Kuby Janusa. Bez przyjęcia strzelił w sam róg bramki. Piłka po rękach bramkarza wpadła w szczelinę między nim a prawym słupkiem. Prowadzenie niczego jednak nie zmieniało. Nadal graliśmy tak samo (dobrze), choć musieliśmy być bardzo czujni i skoncentrowani w defensywie. W niej jednak cudowanie grał Julek Sveen i Szymon Wolak. Wygrali mnóstwo pojedynków 1×1 , a do tego mądrze wprowadzali piłkę do ataku. Dobry występ notował Szymon Kyrcz wspomagany na swojej stronie przez wszędobylskiego Mikołaja Brelę. W ataku mnóstwo zamieszania robił Kuba Janus. Kolejny raz dobrze wypadł Tomek Pilarek potrafiący świetnie wypełniać powierzone mu zadania.
W pierwszej połowie, mimo że obie drużyny miały okazje do zmiany wyniku nie dały rady tego dokonać i zadowoleni z siebie zeszliśmy na przerwę. Szybko jednak skupiliśmy się nad tym co musimy poprawić w drugich 30-tu minutach. Wiadomo było, że Piaseczno spróbuje zmienić obraz gry.
Tak też się stało tuż po przerwie, ale kilka akcji rywali przeczekaliśmy i znów staraliśmy się przejąć inicjatywę. Mecz był wyrównany, a im bliżej było końca, robił się bardziej chaotyczny. Na boisku pojawiały się wolne strefy, niektórzy zawodnicy nie wytrzymywali tempa meczu oraz biegania od bramki do bramki.
Znów stworzyliśmy sobie kilka szans, a szczególnie cieszy fakt, że zrobiliśmy to ładnymi akcjami składającymi się z wielu podań. Ponadto cała drużyna walczyła o każdą piłkę i wspomagała się w każdej akcji. Niestety szans nie zamieniliśmy na gola. Rywale także zagrażali bramce strzeżonej przez Szymona Kazanę, ale aż do 56 minuty nie znaleźli drogi do bramki FT. Wtedy to piekielnie mocnym i precyzyjnym strzałem z dystansu popisał się jeden z zawodników podwarszawskiej miejscowości. Piłkę odbił Szymon Kazana, ale ta nieszczęśliwie odbiła się od poprzeczki a następnie od nóg Szymona i wturlała się do bramki. 1:1.
Do końca pozostawały 3 minuty. W tym czasie mieliśmy jeszcze dwie okazje, raz po zespołowej akcji, a za drugim razem po rzucie rożnym. Piaseczno także miało, ale ofiarnie graliśmy w obronie, a gdy raz celnie uderzyli „Kazik” w świetnym stylu odbił piłkę nogą.
Po chwili mecz został zakończony. Właściwie nikt nie cieszył się po końcowym gwizdku. W Football Talents mieliśmy poczucie dobrze wykonanej pracy, ale z przewagą niedosytu. W Piasecznie spodziewali się łatwego zwycięstwa więc szczęśliwie zdobyty remis nie mógł wprowadzić ich w euforię.
Najlepszym zawodnikiem został wybrany Szymon Wolak. Wyróżnienie dla Julka Sveena. Całej drużynie gratulujemy występu. Kibicom dziękujemy za doping, który usłyszeć można było także po meczu
FT reprezentowali:
- Mikołaj Brela
- Michał Ciechan – 1 gol
- Kuba Janus – 1 asysta
- Szymon Kazana – bramkarz
- Kuba Kusyk
- Szymon Kyrcz
- Igor Kyrcz
- Kuba Musialik
- Tomek Pilarek
- Łukasz Sadowski
- Julek Sveen – kapitan
- Szymon Wolak
- Igor Wydmański
Najnowsze komentarze