Z Konwiktorskiej wracamy z 1 punktem (akt.film)
Bardzo ciekawie zapowiadał się mecz zawodników z rocznika 2008, którzy w sobotę zmierzyli się z rówieśnikami reprezentującymi barwy drugiej drużyny warszawskiej Polonii. Emocji nie brakowało, a oprócz walki i zaangażowania kibice zgromadzeni na trybunach byli świadkami dobrego piłkarskiego widowiska.
Nie ma co ukrywać, że szykując się do rywalizacji z tak dużymi ‚firmami’ jak Polonia Warszawa, zawsze trzeba być przygotowanym na trudną przeprawę. Mając jednak w pamięci poprzedni pojedynek obu zespołów nie jechaliśmy do lidera wyłącznie się bronić. Chcieliśmy pokazać, że ilość zdobytych w tym sezonie punktów absolutnie nie oddaje sportowego poziomu tej drużyny. Pierwsze minuty nie były jednak najlepsze. Zaczęliśmy nerwowo i szybko, bo już po 120 sekundach gospodarze objęli prowadzenie. Potrzebowaliśmy chwili, aby ‚wejść’ w to spotkanie. Kilka dobrych odbiorów piłki i spokojnie wymienionych podań pozwalały naszym zawodnikom łapać rytm meczu. Dwie minuty po straconym golu akcję na prawym skrzydle rozpoczął Wiktor Woźniak, a po krótkim prowadzeniu piłki zdecydował się podać ją do lepiej ustawionego Maćka Maciąga. Ten jednak miał drobne problemy z opanowaniem futbolówki i z naszego ataku nic nie wyszło. Był to jednak sygnał, że gospodarzom też można zagrozić i stworzenie sobie bramkowej okazji wcale nie musi być takie trudne. Gra odrobinę się wyrównała. Oba zespoły na zmianę zbliżały się w okolice pola karnego przeciwnika, ale zarówno defensorzy FT jak i Polonii wykonywali swoje obowiązki bezbłędnie. W 9 minucie szansę na gola stworzył sobie nasz zespół. Tymek Najdzik podawał, a przed bramkarzem pojawił się Krzyś Likos. Szybko zdecydował się na uderzenie, jednak piłkę zmierzającą pod poprzeczkę na rzut rożny zdołał skierować bramkarz Polonii. To jej zawodnicy mieli prawdopodobnie wizualną przewagę, dłużej utrzymywali się przy piłce ale my swoim zaangażowaniem i agresywną postawą w odbiorze piłki nie pozwalaliśmy na stworzenie niebezpieczeństwa pod naszą bramką. W 12 minucie obrońcę gospodarzy zaatakował Maciek Maciąg i zmusił go do nerwowego wybicia piłki w stronę środka boiska. Tam był już Kuba Zdunek, który szybko zdecydował się na strzał. Chwilę później odważną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Natan Salski, którego powstrzymał dopiero trzeci zawodnik który znalazł się na jego drodze, a wybita przez niego piłka znów trafiła pod nogi naszego zawodnika. Tym razem to Tymek Najdzik zdecydował się na uderzenie z dystansu, jak się za kilka sekund okazało, jednak minimalnie niecelne. Nasi zawodnicy czuli się na boisku coraz pewniej i częściej odbierali rywalom piłkę na ich połowie. Po jednym z takich odbiorów, w końcówce kwarty, Natan Salski podał do Maćka Maciąga. Ten szykował się już do uderzenia z lewej nogi, jednak widząc nadbiegającego obrońcę przełożył zwodem piłkę na prawą, którą ostatecznie oddał strzał prosto w bramkarza. Gol nie padł, ale sama akcja jak i końcówka tej części gry pokazały że gospodarze nawet na chwilę nie będą mogli się w tym meczu rozluźnić.
Co nie udało się w ostatniej akcji kwarty numer jeden, udało się chwilę po pierwszej przerwie. Grę od autu rozpoczął Kuba Zdunek, który wycofał piłkę do Tymka Najdzika. W tym momencie bez piłki w kierunku bramki rywala ruszył Maciek Maciąg. Zauważył to nasz kapitan, który posłał w jego kierunku precyzyjne podanie. Przed naszym napastnikiem znajdował się już tylko bramkarz, jednak nie był on w stanie skutecznie interweniować i w 17 minucie padł gol wyrównujący. Gospodarze mogli ponownie objąć prowadzenie już w kolejnej akcji, ale pewnie strzał napastnika Polonii wybronił Jaś Siek. Cały czas gra była bardzo wyrównana, a zawodnicy obu drużyn pozostawali maksymalnie skoncentrowani. Wszyscy wydawali się być świadomi, że najdrobniejszy błąd może kosztować utratę gola. Dobrze się to spotkanie oglądało, widać było ogromne zaangażowanie i współpracujących ze sobą młodych piłkarzy. W 23 minucie z rzutu wolnego uderzał Kuba Zdunek, chwilę później bramkarza rywali zaskoczyć próbował Maciek Maciąg. W 26 minucie piłkę na połowie przeciwnika odebrał Franek Wrotecki, a po minięciu dwóch rywali zdecydował się na dośrodkowanie. O sporym szczęściu mogli wtedy mówić gospodarze, ponieważ co prawda jeden z nich zablokował podanie naszego zawodnika, ale piłka po odbiciu się od jego nogi minimalnie minęła bramkę Polonii. Za chwilę już sam Franek miał szansę na pokonanie golkipera Polonii, ale jego strzał okazał się być zbyt słaby. Podobny finał miała też w 28 minucie indywidualna akcja Ignacego Kołodyńskiego. Graliśmy dobrze i gospodarze, choć pewnie bardzo tego chcieli, nie byli w stanie na dłużej narzucić nam swoich warunków. Ostatnim ofensywnym akcentem tej kwarty był rzut wolny wykonywany przez Kubę Zdunka, który tym razem był bliżej gola niż przy poprzedniej próbie, ale do szczęścia nadal troszkę brakowało. Byliśmy zadowoleni z wyniku i z gry naszego zespołu, wiedzieliśmy jednocześnie że do końca jeszcze 30 minut i nadal trzeba być w pełni skoncentrowanym.
Trzecią część gry rozpoczęliśmy od ciekawej dwójkowej akcji Kuby Zdunka i Maćka Maciąga, jednak temu pierwszemu zabrakło precyzji kiedy przyszło dośrodkować w pole karne. Chwilę później wyprowadziliśmy szybki atak z własnej połowy. Wiktor Woźniak podał do Maćka Maciąga, a ten bez przyjęcia skierował futbolówkę do biegnącego obok Krzysia Likosa. Minęło kilka sekund i byliśmy już w polu karnym Polonii, gdzie niestety zabrakło nam odrobinę spokoju i opanowania co ostatecznie odebrało nam szansę za ‚zatrudnienie’ bramkarza rywali. Cały czas jednak kontrolowaliśmy to , co działo się na boisku. Nawet jeśli nie byliśmy przy piłce. Umiejętnie się ustawialiśmy, a swoją agresywną postawą w defensywie odbieraliśmy zawodnikom Polonii ochotę do kolejnych ataków. Przez to gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, gdzie oba zespołu z zaangażowaniem walczyły o każdą piłkę. Gospodarze próbowali zaskoczyć Jasia Sieka z rzutów wolnych i uderzeniami z dystansu. Nasz bramkarz był jednak bardzo skupiony, a w odpowiednich chwilach nie brakowało mu również szczęścia Polonia mocniej atakowała i wydawało się, że gol niedługo padnie. Właśnie tak się stało, ale jego strzelcem nie był wcale zawodnik gospodarzy. W 38 minucie prowadzenie naszemu zespołowi dał Krzyś Likos, który wykorzystał podanie Tymka Najdzika
Cieszyliśmy się z gola, ale trzeba też przyznać że gospodarze swoją grą również zasłużyli na trafienie. To oni mieli w tej części gry więcej okazji, przez co Jaś Siek na brak zajęcia nie mógł narzekać. Postawa Polonii i jej determinacja do zdobycia gola zostały nagrodzone już w 41 minucie. Mocne uderzenie w dobrym stylu wybronił nasz golkiper ale wobec drugiego strzału, oddanego z bliższej odległości, był już bezradny i znów na popularnej ‚Saharze’ mieliśmy remis. Do końca kwarty to gospodarze byli zespołem lepszym, ale na prowadzenie nie wyszli. Wszyscy z niecierpliwością wyczekiwali jednak ostatniej kwarty, bo biorąc pod uwagę to co działo się w tym meczu do tego momentu, emocje w niej były wręcz gwarantowane.
Ostatni kwadrans gry nie rozczarował. W 47 minucie przed polem karnym faulowany był Tymek Najdzik i to sam poszkodowany zdecydował się wykonać ten stały fragment gry. Oddał mocny strzał, niestety minimalnie chybił. W kolejnych minutach to gospodarze osiągnęli przewagę, przez co piłkę w rękach często miał Jaś Siek. Nasz zespół szukał szans w kontratakach, a pod bramkę rywala próbowaliśmy przedostać się przy pomocy jednego podania. Co prawda kilka razy się to udało i najbardziej wysunięty wtedy zawodnik FT, Ignacy Kołodyński, miał swoje okazje ale dużego zagrożenia pod bramką gospodarzy nie byliśmy w stanie stworzyć. Przewaga Polonii z minuty na minutę była coraz bardziej widoczna, ale nie oznaczało to że nasz zespół był jedynie tłem dla lepiej grających w tym momencie przeciwników. Musieliśmy skupić się jeszcze mocniej w defensywie, bo mecz zbliżał się do końca i nie chcieliśmy stracić tak ciężko wywalczonego remisu. Niestety w 56 minucie stało się to, czego tak bardzo się obawialiśmy. Gospodarze zdobyli trzeciego gola, który mógł odebrać ochotę do walki naszemu zespołowi. Jednak nasi zawodnicy wywalczyli już w tym meczu tak wiele, że nie zamierzali się poddać. Widzieli, że mają jeszcze kilka minut aby osiągnąć wynik na jaki tego dnia w pełni zasłużyli. Pierwszy, strzałem z dystansu, bramkarza Polonii próbował zaskoczyć Kuba Zdunek. Chwilę później on przejął piłkę w środku boiska i podał do Wiktora Woźniaka. Ten, praktycznie bez zastanowienia kopnął piłkę prawą nogą. Chyba tylko on sam wie, czy próbował strzelać czy podawać do ustawionego w polu karnym Maćka Maciąga. My zakładamy, że piękny gol którego chwilę później zdobył był efektem połączenia jego umiejętności z podjęciem tak odważnej decyzji Cały nasz zespół ruszył z gratulacjami! Kilkadziesiąt sekund później sędzia zakończył to emocjonujące spotkanie, w którym całkowicie zasłużenie zremisowaliśmy z warszawską Polonią 3-3.
Od jakiegoś czasu widać, że ta grupa młodych zawodników coraz lepiej rozumie piłkę nożną. Przez cały sezon nie spotkaliśmy się z zespołem, który wyraźnie był od nas lepszy piłkarsko. Czasem, do osiągnięcia lepszego wyniku brakowało jedynie zaangażowania. To ten element pozwolił nam w sobotę postraszyć rywala, który musiał bardzo się wysilić aby remis osiągnąć. Z tego jesteśmy bardzo dumni i cieszymy się, że nasi zawodnicy potrafili w taki sposób podejść do meczu na Konwiktorskiej 6. Tym spotkaniem gracze FT udowodnili, że ilość zgromadzonych punktów nie oddaje poziomu umiejętności tej drużyny. Będziemy kontynuować naszą pracę na treningach, bo jak widać wspólnie idziemy w dobrym kierunku
Był to świetny występ całego naszego zespołu, dlatego też trudno wybrać jednego zawodnika który był najlepszy. Kilku natomiast zasłużyło na wyróżnienie. Za postawę między słupkami naszej bramki – Jaś Siek, za wzorową postawę i kierowanie naszą obroną – Tymek Najdzik, za dobrą grę w obronie i wspieranie ataków naszego zespołu – Franek Wrotecki, Kuba Zdunek, Natan Salski, Krzyś Likos i Wiktor Woźniak, a za grę w ofensywie i pomoc w odbiorze piłki – Maciek Maciąg, Ignacy Kołodyński i Franek Stańko
Kibicom dziękujemy za gorący doping i wspieranie naszych młodych piłkarzy!
Barwy FT reprezentowali:
1. Maciek Maciąg - 1 gol
2. Jasiek Siek (bramkarz)
3. Krzyś Likos - 1 gol
4. Tymek Najdzik - 2 asysty
5. Franek Wrotecki
6. Kuba Zdunek - 1 asysta
7. Wiktor Woźniak - 1 gol
8. Natan Salski
9. Franek Stańko
10. Ignacy Kołodyński
Aby obejrzeć skrót meczu otrzymany od Taty Tymka, któremu serdecznie dziękujemy kliknij TU
Gratulacje chłopaki , super mecz !
Jesteście najlepsi !
Dziękujemy !!!
Chciałbym dodatkowo podziękować Trenerowi Polonii za możliwość nagrywania meczu z płyty boiska ( wiem że część trenerów na to nie pozwala ) a także podziękować sędziemu za fantastyczne podejśćie do zawodników i bezbłędne sędziowanie.Brawo !
Chłopaki, brawo za koncentrację przez cały mecz i walkę do końca!!!