Home > Aktualności > g. 22.45 Trzeci dzień piórem Igor i Szymona Kyrcz, Ignacego Rychcika i Kuby Kusyka

g. 22.45 Trzeci dzień piórem Igor i Szymona Kyrcz, Ignacego Rychcika i Kuby Kusyka

Styczeń 28th, 2019

Wstaliśmy ok 7:00 i przygotowaliśmy się spokojnie do śniadania. Dzień zapowiadał się sennie i męcząco. Po śniadaniu byliśmy już przygotowani do marszobiegu, ale wcześniej odbyły się zajęcia umysłowe, polegały na rozwijaniu wyobraźni. Najpierw opisywaliśmy „kota ministra”, a potem rozwijaliśmy skrót KBN. Ćwiczenie było wymagające myślenia, a pomysłów było sporo. Najśmieszniejsze z nich to „kurczę, biedny nosacz”, „kupiłem babci nerkę”, itp.

W tym czasie młodsi mieli „zabawy z zapałkami”, które polegały na rozwiązaniu zadania matematycznego przez przeniesienie zapałki.

Po tym poszliśmy na marszobieg, który trwał ok 1,5 godziny. Robiliśmy przerwy, ale mimo wszystko dotarliśmy do zamarzniętego jeziora w Rentynach. Rzucaliśmy się śnieżkami i było śmiesznie. Gdy zatrzymaliśmy się przy znaku by zrobić zdjęcie, przybiegł do nas czarny, chudy labrador, i chwilę z nami biegł. Bardzo nas tym motywował. Nazwaliśmy go Edzio.

Wracając podzieliliśmy się na grupy: szybszą i wolniejszą. Szybsza składała się z mniejszej ilości osób, a wolniejsza dotarła w swoim czasie.
Wróciliśmy do szkoły, chwila przerwy a następnie kontynuowaliśmy zajęcia kreatywne podnoszące IQ.
Po umysłowych zajęciach przyszedł czas na obiad. Zdania na temat obiadu są podzielone: niedobre placki, a pyszna śmietana. No i nie były gładkie.

Po smacznym obiedzie był czas na czytanie różnych książek, a następnie trener pozwolił zadzwonić do bliskich.
W końcu przyszedł czas na trening, a po nim- przygotowanie do konferencji prasowej z trenerami. A potem kolacja… Przepyszne gofry z dżemem i cukrem pudrem! Pycha!

Po kolacji była przerwa, a później przyszła pora na zapasy, w których były 3 grupy i 3 faworytów, ostatecznie nie wszystko wyszło tak jak się spodziewaliśmy. W kategorii wagi ciężkiej faworytem był Wojtek, ale okazał się słabszy od Kuby Musialika, który wykazał się determinacją i wypchnął Wojtka za materac. Walka była zacięta i emocjonująca! W wadze średniej, w finale zmierzyli się Wydma i Bartek, ale po dogrywce zwycięstwo zostało po stronie Wydmy. Wagę piórkową bezkonkurencyjnie wygrał Ignacy Rychcik. Walka trwała z pół minuty. W tym czasie młodsi mieli tor przeszkód, a najlepszym okazał się Michał Jaroszewicz (Loczek).
Ostatnim punktem była kąpiel.
Dzień był męczący, ale podobał nam się.

 

Kategorie:Aktualności Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte