Dobra gra za 1 punkt
Druga kolejka ligowa okazała się pechowa dla rocznika 2007. Będąc wyraźnie lepszymi nie daliśmy rady zwyciężyć w rywalizacji z Nadstalą Krzaki Czaplinkowskie. Znów specjalnych pretensji nie możemy mieć do zawodników FT, którzy robili co mogli by strzelić o jednego gola więcej niż rywal. Niestety mimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki tylko zremisowaliśmy 2:2.
Szczególnie zadowoleni możemy być z pierwszej połowy, którą rozgrywaliśmy w pełni kontrolując wydarzenia na boisku, nie zapominając o taktycznych założeniach. Dzięki właściwemu podejściu do meczu szybko osiągnęliśmy przewagę i stwarzaliśmy niezłe okazje do zdobycia gola. Już w pierwszych akcjach mogliśmy objąć prowadzenie, ale strzał z rzutu wolnego Julka Sveena minął lewy słupek bramki.
Ciekawie wyglądała nasza gra, szczególnie pod względem komunikacji, wreszcie stojącej na przyzwoitym poziomie. W bramce FT Szymon Kazana niewiele miał do roboty, choć jak zwykle musiał być czujny, szczególnie w grze nogami. Widać było dużą ochotę do gry, wychodzenie na pozycje, szukanie partnerów i cierpliwe budowanie kolejnych akcji. W 7 minucie rzut wolny wykonywał Julek Sveen. Wszyscy spodziewali się dośrodkowania w pole karne, a tymczasem dzięki mądremu ustawieniu się Szymona Wolaka, piłka została rozegrana krótko. Szymon Wolak po chwili idealnie dośrodkował w pole karne, a wbiegający w pole karne Igor Wydmański perfekcyjnie dołożył wewnętrzną część stopy po czym piłka wpadła do bramki przy samym słupku.
Prowadzenie wydawało się w pełni zasłużone i z całą pewnością wszyscy myśleli, że jest to dopiero początek zdobyczy bramkowej. Nadal graliśmy dobrze, mieliśmy przewagę i musieliśmy tylko uważać na kontry. Kilka akcji rozgrealiśmy wręcz koncertowo, choćby wtedy gdy prawym skrzydłem podłączył się do akcji Mikołaj Brela, czy kiedy kapitalnym podaniem za plecy obrońców popisał się Igor Wydmański, a w sytuacji sam na sam znalazł się ponownie Mikołaj. Niestety uderzenie Mikiego, choć minęło bramkarza rywali, o centymetry minęło także lewy słupek bramki Nadstali.
Dzięki dobrej grze i przewadze nasza czujność jednak zdawała się opadać. Rywal dwa razy groźnie zaatakował, aż wreszcie w 29 minucie meczu wywalczył rzut rożny. Piłkę wybiliśmy przed pole karne, tam zawodnik przyjezdnych uderzył, piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z naszych gości i kompletnie myląc Szymona Kazanę wpadła do bramki. 1:1.
Po chwili byliśmy już w przerwie meczu. Wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą, a tylko remisowaliśmy. Mieliśmy swój plan na to jak wygrać mecz, dokonaliśmy kilku korekt i ruszyliśmy na drugie 30 minut.
Graliśmy już mniej cierpliwie, a przede wszystkim znacznie węziej. Wiele akcji prowadziliśmy środkową strefą, przez co natrafialiśmy na spory tłum. Wraz z upływającym czasem graliśmy coraz bardziej nerwowo, co w kluczowych momentach akcji było decydujące. Na domiar złego w 45 minucie rywal wywalczył kolejny rzut rożny. Niestety jeden z naszych zawodników nie upilnował ruchliwego napastnika, a broniący w drugiej połowie Tomek Pilarek nie miał szans. Mimo przewagi przegrywaliśmy 1:2. Teraz dopiero zrobiło się nerwowo.
Za wszelką cenę dążyliśmy do wyrównania, ale z tyłu głowy ciągle wierzyliśmy, że jest szansa również na zwycięstwo. Rywal próbował radzić sobie prostymi środkami. Obrońca i bramkarz Nadstali bez przerwy wykopywali piłkę na naszą połowę, a tam walczył o nią napastnik żółto – niebieskich.
Nam nie udawało się złapać odpowiedniego rytmu i wydawało się, że w meczu, w którym powinniśmy zwyciężyć, przegramy. Jednak w ostatniej akcji meczu wywalczyliśmy kolejny rzut rożny (gdyby statystyki decydowały o tym kto wygra, o wynik meczu bylibyśmy spokojni). W zamieszaniu do piłki dopadł debiutujący w meczu ligowym Karol Klimek, wycofał do Ignacego Rychcika, który przyjął i przymierzył w róg bramki. 2:2.
Rzutem na taśmę wywalczyliśmy remis, który delikatnie nas pocieszył, ale w rzeczywistości do domów wracaliśmy rozczarowani wynikiem, który tego dnia był znacznie słabszy niż nasza gra.
Najlepszym zawodnikiem wybieramy Ignacego Rychcika, a na wyróżnienie zasłużył Kuba Janus.
FT reprezentowali:
- Szymon Kazana, bramkarz I połowa
- Tomek Pilarek, bramkarz II połowa
- Julek Sveen, kapitan
- Szymon Wolak, 1 asysta
- Mikołaj Brela
- Kuba Janus
- Igor Wydmański, 1 gol
- Kuba Musialik
- Ignacy Rychcik, 1 gol
- Igor Kyrcz
- Szymon Kyrcz
- Łukasz Sadowski
- Karol Klimek – debiut w meczu ligowym
Dziękujemy kibicom za głośny doping i wiarę do końca w nasz zespół
Najnowsze komentarze