Znów tylko jeden punkt r.2007
Trzecia kolejka ligowa okazała się pechowa dla rocznika 2007. Będąc wyraźnie lepszymi nie daliśmy rady zwyciężyć w rywalizacji z Jednością Żabieniec. Znów specjalnych pretensji nie możemy mieć do zawodników FT, którzy robili co mogli by strzelić o jednego gola więcej niż rywal. Niestety mimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki tylko zremisowaliśmy 1:1.
Wstęp brzmi znajomo? To prawda, tymi samymi słowami opisywaliśmy mecz rocznika 2007 z Nadstalą Krzaki Czaplinkowskie, który rozegraliśmy raptem tydzień wcześniej.
Kolejny raz nasi zawodnicy robili co mogli aby wygrać i trzeba przyznać, że nieźle im to wychodziło. W przeciwieństwie do meczu z Milanówka, w Żabieńcu drugą połowę zagraliśmy lepiej, choć do pierwszej też niewiele możemy mieć zastrzeżeń. Jej początek był niemal doskonały. Takim byśmy go nazwali, gdybyśmy z kilku groźnych akcji choć raz wpakowali piłkę do siatki. Niestety albo ostatnie podanie okazywało się niecelne, albo strzał mijał bramkę, albo w ostatniej chwili był on blokowany. Kilka razy do pracy zmusiliśmy bramkarza Żabieńca. W ciągu kilku pierwszych minut wykonywaliśmy kilka rzutów rożnych. Nasze akcje napędzał Kuba Musialik. Gralismy szeroko, dynamicznie, chcąc jak najszybciej wyjść na prowadzenie.
Niestety po jednym z rzutów rożnych rywal wykopał piłkę aż na naszą połowę boiska. Jeden z naszych obrońców w nią nie trafił, wkradło się nieporozumienie i w sumie można powiedzieć, że sprezentowaliśmy gola gospodarzom meczu.
Nadal jednak atakowaliśmy i tylko czekaliśmy aż worek z bramkami wreszcie się rozwiąże. Niestety popełnialiśmy sporo błędów w defensywie, dlatego nieliczne kontry rywala okazywały się dość niebezpieczne. Kilka razy w naszej bramce pewnym chwytem piłki popisywał się debiutujący na tej pozycji Igor Kyrcz, a raz z pomocą przyszła nam poprzeczka.
Nie zmienia to jednak faktu, że gdyby piłka nożna była sprawiedliwa to powinniśmy po pierwszej połowie prowadzić co najmiej 2-3 golami.
Atakowanie i gonienie wyniku na mokrej trawie (przez kilka godzin przed meczem padał deszcz ze śniegiem, a graliśmy na naturalnej nawierzchni) nie należy do łatwych zadań. Nie mieliśmy jednak wyjścia i z animuszem podeszliśmy do sprawy.
Od początku ruszyliśmy na rywali atakując i prawym skrzydłem i lewym. Im dłużej trwał mecz tym częściej niestety pchaliśmy akcje środkiem, ale wciąż pod bramką Jedności było niebezpiecznie. Między innymi strzelali Szymon Wolak i Kuba Kusyk, a po kolejnych rzutach rożnych zamieszania w polu karnym nie udawało nam się zamieniać na wyrównującego gola. Rożnica w stosunku do pierwszej połowy była jednak widoczna, szczególnie w defensywie, bo rywalowi nie pozwalaliśmy już na zagrażenie pod bramką Igor Kyrcza. Świetnie współpracowali Szymon Wolka, Julek Sveen i Mikołaj Brela.
Kapitalnie jako defensywny pomocnik spisywał się Tomek Pilarek, dla którego nie ma straconych piłek. Nieustępliwością popisywał się Michał Ciechan.
Czas jednak uciekał a wciąż przegrywaliśmy 1:0. Wreszcie jednak w 28 minucie drugiej połowy, kolejny przechwyt, rozegranie piłki do prawej strony, gdzie hasał Michał Ciechan. „Misiek” wypuścił Igora Wydmańskiego, a Wydma pokazał kolejny raz, że gdy trzeba strzelać ważne gole, to na niego zawsze można liczyć. Strzelił przed tygodniem, strzelił także w Żabieńcu. Wydawało się nawet, że w doliczonym czasie gry Wydma będzie podwójnym bohaterem, bo do strzelenia zwycięskiej bramki zabrakło mu bardzo niewiele, ale niestety piłka o centymetry minęła słupek.
Żal straconych dwóch punktów, ale z drugiej strony sam wynik nie jest tak istotny. Ważniejsze jest to, że drugi mecz z rzędu prowadzimy grę, stwarzamy sytuacje. Brakuje tylko skuteczności, nad którą na pewno będziemy mocno pracować.
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Tomek Pilarek. Wyróżnienia dla Szymona Wolaka i Michała Ciechana.
FT reprezentowali:
- Igor Kyrcz, bramkarz
- Julek Sveen, kapitan
- Szymon Wolak
- Mikołaj Brela
- Tomek Pilarek
- Kuba Janus
- Kuba Musialik
- Igor Wydmański, 1 gol
- Michał Ciechan, 1 asysta
- Łukasz Sadowski
- Kuba Kusyk
- Igor Jasiurkowski
- Karol Klimek
Najnowsze komentarze