Czwarta wygrana w sezonie :) (akt.film)
W niedzielę zawodnicy z rocznika 2008 rozegrali kolejny ligowy mecz. Przez zdecydowaną jego większość byli zespołem lepszym i zasłużenie pokonali dziewczęta z drużyny Polonez II Warszawa.
Tydzień wcześniej, również w roli gospodarza, podejmowaliśmy Warszawską Akademię Piłkarską. Po tamtym spotkaniu nie do końca mogliśmy być zadowoleni z postawy naszej drużyny, która mimo zwycięstwa nie rozegrała naszym zdaniem najlepszego meczu w swojej historii. Podobnie jak przed tygodniem, to znów FT było faworytem więc na boisku spodziewaliśmy się głównie ataków naszego zespołu. Przypuszczenia te potwierdziły się bardzo szybko i już po dwóch minutach prowadziliśmy 1-0, a gola zdobył Tymek Najdzik. Pierwsze minuty przebiegały głównie pod dyktando naszego zespołu. W 3 minucie szanse na pokonanie bramkarki gości miał Krzyś Likos. Kilka minut później akcję w swoim stylu przeprowadził Kuba Zdunek, ale nie zdołał oddać skutecznego strzału. Próbowaliśmy zaskoczyć rywala strzałami z daleka oraz z pola karnego, szukaliśmy też szczęścia przy stałych fragmentach gry. Po 10 minutach to nasi zawodnicy prezentowali się zdecydowanie lepiej od rywalek i stwarzali więcej zagrożenia. Na potwierdzenie dobrego okresu drugiego gola zdobył Kuba Zdunek. Ruszył lewą stroną boiska, zbiegł do środka i dokładnie przymierzył w samo okienko bramki Poloneza. 2-0! Ten sam zawodnik chwilę później miał szansę na ponowne pokonanie golkiperki gości, ale tym razem ta sztuka już się nie udała. Stworzyliśmy jeszcze kilka okazji ale więcej goli w tej kwarcie nie padło.
Druga część gry, ku zaskoczeniu wielu, rozpoczęła się od trafienia naszych niedzielnych rywalek. Szybko jednak obraz gry zaczął przypominać ten z pierwszego kwadransa. Już w 18 minucie w kierunku bramki gości uderzał Maciek Maciąg, a kilka chwil później to samo powtórzył Tymek Najdzik. W 23 minucie ponownie szansę na gola miał Maciek Maciąg, który po podaniu Kuby Zdunka skierował piłkę w okienko bramki. Świetną interwencją popisała się jednak bramkarka Poloneza czym odebrała naszemu atakującemu kolejnego gola w tym sezonie. W międzyczasie na boisku pojawił się Filip Kubiś, dla którego był to ligowy debiut w roczniku 2008. Na co dzień trenuje i gra w grupie 2009/10, ale z powodu braków kadrowych dostał szanse na pokazanie swoich umiejętności wśród starszych kolegów. Nikt nie mógł spodziewać się w jakim stylu wejdzie do drużyny Filip. Już po kilkudziesięciu sekundach przebywania na boisku trafił po raz pierwszy, kiedy wykorzystał podanie Krzysia Likosa. 3-1! Dwie minuty później kilku naszych zawodników szybko wymieniło między sobą piłkę, a wszystko to dobrym strzałem wykończył Tymek Najdzik. Końcówka kwarty należała jednak do dwóch zawodników FT. W 27 minucie piłkę w okolicach środka boiska przejął Wiktor Woźniak. Dynamicznie wprowadził ją na połowę gości, a po minięciu bezradnych rywalek podał do nie pilnowanego Filipa Kubisia któremu nie pozostało nic innego jak umieścić futbolówkę w siatce. 4-1! Trzy minuty później Wiktor wykonał kopię swojej poprzedniej akcji, więc opisywać jej nie ma potrzeby Piłka ponownie znalazła się w siatce, a gola ponownie zdobył Filip Kubiś. 5-1! Na zakończenie kwarty raz jeszcze zaatakował Kuba Zdunek, ale tym razem piłka po jego strzale odbiła się tylko od słupka. Czym byłby mecz FT08 bez słupka lub poprzeczki ‚zaliczonej’ przez naszego skrzydłowego
Po 30 minutach byliśmy bardzo zadowoleni z postawy całego naszego zespołu. Żałowaliśmy straconego gola, ale dojrzałe i mądre budowanie wielu ataków pozwalało sympatykom tego zespołu spokojnie wyczekiwać trzeciej części meczu. W jej trakcie kontynuowaliśmy dobrą grę. Już w pierwszych sekundach po zmianie stron szansę na gola miał Kuba Zdunek. W 33 minucie w poprzeczkę piłką trafił Krzyś Likos, a chwilę później groźnie uderzał Tymek Najdzik. Zawodniczki gości wyraźnie cofnęły się na swoją połowę, co długimi fragmentami zmuszało naszych zawodników to gry w ataku pozycyjnym. Z pewnością nie jest to nasza najmocniejsza broń, ale taka postawa rywalek stwarzała doskonałe warunki do ćwiczenia właśnie tego elementu. Trzeba też przyznać, że wychodziło nam to całkiem nieźle, choć chwilami zbyt dużo czasu spędzaliśmy wymieniając podania na własnej połowie. Dużo lepiej zaczynaliśmy też grę od własnej bramki. Większa aktywność naszych zawodników w środku boiska otwierała więcej możliwości do podania. Świetnie przez cały mecz prezentował się Tymek Najdzik, który był prawdziwym liderem naszej drużyny. Nie tylko mądrze rozgrywał piłkę i był skuteczny w jej odbiorze ale przede wszystkim głośno i często podpowiadał kolegom na boisku. Krzyczał, ustawiał i motywował ich do zachowania odpowiedniej koncentracji do samego końca. Pod wieloma względami był to wręcz wzorowy występ naszego młodego zawodnika. Wracając do meczu, to na gole w tej kwarcie kibice się nie doczekali. Jak w każdej części gry tak i w tej stworzyliśmy sobie kilka świetnych okazji, ale ani Wiktor Woźniak, ani Nikodem Bosak czy Filip Kubiś nie byli w stanie pokonać bramkarki gości. Mimo to gra naszej drużyny nam się podobała i nie mogliśmy doczekać się ostatniej części meczu.
Raczej nikt nie spodziewał się, że obraz gry zmieni się w trakcie trwania czwartej kwarty. Nie chciał na to pozwolić przede wszystkim nasz zespół, który od początku ponownie ruszył do ataków. W 47 minucie groźny strzał oddał Maciek Maciąg. Sto dwadzieścia sekund później było już 6-1. Z lewego skrzydła z piłką ruszył Kuba Zdunek, a po chwili uderzył w kierunku bramki gości. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i wróciła w pole karne, gdzie najszybciej na taki obrót wydarzeń zareagował Tymek Najdzik. Jego strzał był już skuteczny i mogliśmy znów cieszyć się z trafienia dla FT Nie minęły kolejne dwie minuty, a ponownie oklaskiwaliśmy zdobywcę gola dla naszego zespołu. Tym razem przed polem karnym piłkę przejął Krzyś Likos. Z wielkim spokojem wprowadził ją w pole karne, a następnie pewnym strzałem umieścił ją w bramce rywalek. 7-1! Nie przestawaliśmy atakować, lecz w końcówce meczu wyraźnie opuściło nas szczęście. W 56 minucie piłka po strzale Tymka Najdzika wylądowała na poprzeczce, a 60 sekund później Natan Salski trafił tylko w słupek. Szanse na kolejne trafienia były, ale więcej razy pokonać bramkarki Poloneza nam się nie udało. Wygraliśmy jednak zasłużenie, a z gry naszego zespołu byliśmy bardzo zadowoleni.
Jak podsumować mecz 7 kolejki? Trzeba wspomnieć o bardzo dojrzałej grze naszych zawodników, którzy z tygodnia na tydzień pokazują jak dużo już rozumieją i ile dobrego na boisku potrafią zrobić. Nie chodzi tu tylko o ich rosnące indywidualne umiejętności, ale przede wszystkim o to jakim zespołem się stają. Widać coraz lepsze rozumienie się poszczególnych zawodników oraz ciągle poprawiającą się współpracę całych formacji. Chłopcy tworzą coraz lepiej zgraną ‚paczkę’, w której wszyscy chcą sobie pomagać a każdy kolejny dobry występ będzie tą grupę tyko wzmacniał
Najlepszym zawodnikiem tego meczy został wybrany Tymek Najdzik. Był prawdziwym liderem naszej drużyny, który nie tylko grał świetnie w odbiorze piłki ale również umiejętnie kreował grę naszego zespołu. Na wyróżnienie zasłużyli Wiktor Woźniak oraz Krzyś Likos.
Jak co tydzień dziękujemy kibicom za głośny doping
Barwy FT reprezentowali:
1. Igor Szwarc (bramkarz/kapitan)
2. Natan Salski
3. Kuba Zdunek - 1 gol
4. Wiktor Woźniak - 2 asysty
5. Maciek Maciąg
6. Tymek Najdzik - 2 gole
7. Bartek Krzyżewski
8. Krzyś Likos - 1 gol, 3 asysty
9. Nikodem Bosak
10. Filip Kubiś - 3 gole
11. Ignacy Kołodyński
Kolejna produkcja filmowa autorstwa Taty Tymka, któremu jak zwykle dziękujemy!
Najnowsze komentarze