Zwycięski debiut w roli gospodarzy (akt.film)
Dopiero w ten weekend zawodnicy z rocznika 2008 zagrali po raz pierwszy „u siebie”. Na boisku w Raszynie zdołali pokonać Turbo Futbol Academy, choć mecz wcale nie był łatwy a rywal nie zamierzał łatwo oddać ligowych punktów.
Ci, którzy uważnie śledzą ligową tabelę mogli przypuszczać że w sobotę przyjdzie nam rywalizować z najsłabszym zespołem w naszej lidze. Same wyniki czasem nie oddają jednak umiejętności poszczególnych zawodników i tego jaką tworzą drużynę. Co tydzień i tak trzeba wybiec na boisko, a następnie udowodnić że faktycznie od rywala było się lepszym. Mecz z Turbo FA zaczął się dla nas nieźle, bo już w 2 minucie z lewej nogi tuz obok bramki gości uderzał Krzyś Likos. Próbowaliśmy utrzymać się przy piłce i wymieniać dużo krótkich podań, ale dobrze zorganizowany w obronie rywal nie ułatwiał nam tego zadania. Nasi obrońcy również musieli uważać na kontrataki, bo właśnie tym elementem w początkowej fazie meczu próbowali najczęściej zaskoczyć nas zawodnicy Turbo FA. W 5 minucie lewą stroną boiska z piłką przedostał się Krzyś Likos, lecz okazało się że do dośrodkowanej przez niego piłki nie wystartował żaden z kolegów. Dobrze potrafiliśmy ustawić się również w momencie rozpoczęcia gry przez bramkarza gości. Dzięki temu często przechwytywaliśmy niecelne podania już na połowie rywala. Niestety potem bywało już trochę gorzej, bo w wielu sytuacjach brakowało odpowiedniego ruchu i pomysłu jak wykorzystać sprowokowany błąd. Chcieliśmy co prawda grać szeroko z wykorzystaniem naszych skrzydłowych, ale zawodziła nas precyzja lub siła podania. Swoją aktywnością w bocznym sektorze boiska imponował cały czas Krzyś Likos i choć nie byliśmy w stanie wykorzystać jego dobrej postawy to pozwalała nam ona spokojnie myśleć o następnych minutach tego meczu. Te jednak upływały bardzo szybko, a gol na którego wszyscy czekali nie chciał paść. Ciągle potrafiliśmy neutralizować próby ataków gości przez swoje dobre ustawienie, ale brakowało nam pomysłu jak szybko zagrozić bramce rywali będąc w posiadaniu piłki. Świetną okazję na pokonanie bramkarza Turbo FA miał około 20 minuty wspomniany już kilkukrotnie Krzyś Likos. Bardzo dobrym podaniem w pole karne popisał się Wojtek Wardzyński, a uderzenie naszego skrzydłowego zdołał wybronić golkiper gości. Najlepszy atak rozegraliśmy jednak kilka chwil później. W ciągu kilkudziesięciu sekund wymieniliśmy ponad 10 podań, spokojnie i cierpliwie budując swój atak. Wszystko rozpoczął Jaś Siek podając do Wiktora Woźniaka. Następnie piłkę między sobą wymieniali wspomniany już Wiktor oraz Franek Wrotecki i Tymek Najdzik. Ten ostatni w dogodnym momencie podał prostopadle na prawe skrzydło gdzie do futbolówki ruszył Krzyś Likos. Po przyjęciu zdecydował się na dośrodkowanie, a całą akcję strzałem sprzed pola karnego zakończył Kuba Zdunek. Choć gol nie padł, to ręce same składały się do oklasków! Nie minęła kolejna minuta, a rzut rożny bardzo dobrze wykonał Krzyś Likos jednak Wojtek Wardzyński minimalnie chybił uderzając piłkę głową. Wydawało się, że jesteśmy bardzo blisko objęcia prowadzenia a pierwszy gol zaraz padnie. Pięć minut przed przerwą znów mogliśmy, a nawet powinniśmy cieszyć się z trafienia. Rzut wolny z naszej połowy wykonywał Wiktor Woźniak. Posłał mocne podanie za wysoko ustawioną linię obrony rywala, który chciał w ten sposób złapać zawodników FT na spalonym. Sztuka ta się nie udała i oko w oko z golkiperem gości stanął Tymek Najdzik, który niestety dla nas ostatecznie źle uderzył piłkę lewą stopą i ta poszybowała obok bramki. Wydawało się, że na gola będziemy jednak musieli poczekać do drugiej połowy. W 27 minucie wreszcie mogliśmy odetchnąć. Niedokładnie podaną przez bramkarza futbolówkę przejął Kuba Zdunek i bez zastanowienia oddał mocny strzał. Oprócz siły była jeszcze precyzja dzięki czemu piłka wylądowała pod poprzeczką, co oznaczało zdobycie upragnionego prowadzenia
1-0! Pierwszą część gry mogliśmy zakończyć bardzo mocnym akcentem, ale chwilę po golu Kuby w sytuacji sam na sam pojedynek z bramkarzem Turbo FA przegrał Wojtek Wardzyński. Jednobramkowe prowadzenie utrzymaliśmy do przerwy, po której chcieliśmy z pewnością zagrać jeszcze lepiej
Pierwsze minuty drugiej połowy nie przyniosły zbyt wielu szans na powiększenie prowadzenia. Ciągle to nasz zespół dłużej utrzymywał się przy piłce, ale niewiele tak naprawdę z tego wynikało. Spokojnie rozgrywaliśmy piłkę na własnej połowie, po czym szukaliśmy rozwiązań indywidualnych bliżej bramki rywala. Jednak dryblingi, czy często nawet ich próby nie były na tyle zaskakujące czy dobrze wykonane żeby zaskoczyć grających blisko siebie obrońców gości. W tym wszystkim jedno pozostawało na szczęście niezmienne. Nasi przeciwnicy bardzo rzadko przedostawali się na naszą połowę, co dawało pewien spokój w szukaniu kolejnych okazji na przełamanie ich defensywy. Niestety po kilku minutach, w pozornie niegroźnej sytuacji, sprezentowaliśmy rywalowi sytuację którą zdołał zamienić na wyrównującego gola. 1-1 Nie mogło i nie zmieniło to postawy naszego zespołu, który ciągle wierzył w swój sposób gry. Już minutę później odzyskaliśmy prowadzenie, a dał nam je Wojtek Wardzyński wygrywając tym razem z bramkarzem pojedynek sama na sam. 2-1!
Do końca meczu pozostawało jeszcze sporo czasu, więc mogliśmy spróbować jeszcze nie raz zagrozić bramce gości. Aktywni na skrzydłach byli Maciek Maciąg oraz Antek Derda, a w środku boiska budową naszych ataków „zarządzali” Tymek Najdzik i Wojtek Wardzyński. Ciągle częściej byliśmy w posiadaniu piłki i mieliśmy ochotę na zdobywanie następnych goli. Na te jednak, jak się okazało, musieliśmy jeszcze trochę poczekać. Cierpliwość naszych zawodników (oraz kibiców
) została nagrodzona około 50 minuty meczu. A kiedy to się stało mieliśmy od razu nie jedną, a dwie okazje do nagrodzenia naszych młodych piłkarzy brawami
Najpierw świetne podanie Antka Derda na gola zamienił Maciek Maciąg, a kilkadziesiąt sekund później na listę strzelców wpisał się Nikodem Bosak „na raty” dobijając mocny strzał Wojtka Wardzyńskiego. Rozmiar wygranej mógł być jeszcze większy ale w samej końcówce meczu dobre uderzenie Krzysia Likosa z największym trudem obronił golkiper gości. Mecz zakończył się ostatecznie naszym zwycięstwem i to cieszy, choć o wywalczenie kompletu punktów nie było wcale tak łatwo.
Cieszą trzy punkt i dobra gra naszego zespołu. Mecz z Turbo FA nie był łatwy, a rywal również potrafił wyprowadzać groźne ataki. Oczywiście nasi zawodnicy mieli w sobotę słabsze momenty, ale przez większość spotkania prezentowali się na dobrym, zadowalającym wszystkich poziomie Udowodnili, że wierzą w swoją piłkarską jakość i nie przejmują się drobnymi niepowodzeniami. Pokazali kilkukrotnie wytrwałość i cierpliwość w budowaniu ataków oraz koncentrację i wspólną asekurację w grze obronnej. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej i nie możemy się już doczekać rozpoczęcia rundy rewanżowej
Najlepszym zawodnikiem tego meczu wybieramy Wojtka Wardzyńskiego. Na wyróżnienie zasłużył Krzyś Likos.
Kibicom dziękujemy za doping i wsparcie dla naszych zawodników :)
Barwy FT reprezentowali:
1. Nikodem Bosak - 1 gol
2. Antek Derda - 1 asysta
3. Ignacy Kołodyński
4. Krzyś Likos
5. Maciek Maciąg - 1 gol
6. Kuba Mąka
7. Tymek Najdzik
8. Piotrek Olewniczak (bramkarz)
9. Natan Salski
10. Jasiek Siek (bramkarz)
11. Wojtek Wardzyński - 1 gol, 1 asysta
12. Wiktor Woźniak
13. Franek Wrotecki
14. Kuba Zdunek - 1 gol
Poniżej film od Taty Tymka – dziękujemy!
Najnowsze komentarze