Home > Relacje meczowe > Horror na Hawajskiej

Horror na Hawajskiej

Październik 13th, 2019

W sobotę rundę rewanżową rozpoczęliśmy od meczu z zespołem Gwardia Ladies, który gościliśmy na boisku przy ulicy Hawajskiej 7. Od spotkania oczekiwaliśmy wielu emocji tak jak było ponad miesiąc temu, gdzie udało nam się wywieść 3 punkty wygrywając 6:4. Emocji było jeszcze więcej, a o wynik każdy drżał do samego końca.

Pierwsza kwarta rozpoczęła się od skromnych ataków jednej jak i drugiej drużyny, udało nam się jedynie trafić w słupek ale nie stwarzaliśmy większego zagrożenia pod bramką przeciwnika.

Druga kwarta przyniosła w końcu efekty ale niestety nie były one dla nas zbyt korzystne, gdyż w 20 minucie udało się dziewczynkom strzelić bramkę, która otworzyła wynik spotkania. Jak już dobrze wiedzieliśmy po straconej bramce trzeba podnieść głowę do góry i walczyć dalej o każdą następną bramkę. Pokazał to wszystkim Tomek Salski, który po rozpoczęciu od środka (po straconej bramce!!) dostał piłkę na naszej połowie, przedryblował kilka dziewczynek z drużyny przeciwnej oraz bramkarkę i uderzył do bramki. Przeciwniczki cieszyły się z prowadzenia tylko kilka sekund ale niestety pozwoliliśmy im dojść do głosu ponownie w 23 minucie i objęły ponownie prowadzenie. Druga kwarta nie przyniosła już zmian rezultatu.

Druga połowa zazwyczaj różni się od pierwszej, gdyż chłopcy mają więcej czasu do przemyśleń i rozmów z trenerem, który zwraca uwagę na to co źle funkcjonuje w drużynie lub co można poprawić. Chłopcy wzięli sobie to do serca i w 38 minucie z boku boiska Marek Świstak uniemożliwił wprowadzenie piłki z autu przeciwniczce, odebrał jej piłkę i wychodząc sam na sam umieścił ją w siatce, 2:2! W meczu ani jednej ani drugiej drużynie nie pozwalano na zbyt długie cieszenie się z gola i w 39 minucie, czyli minutę później Gwardia strzeliła bramkę na 3:2. Jedna z zawodniczek uderzyła mocno piłkę, która trafiła w głowę jednego z naszych obrońców i zmyliła naszego bramkarza i wpadła do bramki.
Końcówka trzeciej kwarty była w naszym wykonaniu zabójcza, chłopcy ponownie zobaczyli, że w ciągu kilku minut wszystko się może zmienić. Najpierw w 43 minucie Mateusz Gracz ustalił wynik spotkania na 3:3 dając nam nadzieję na korzystny wynik po trzeciej kwarcie ale chłopcy stwierdzili, że to za mało. 30 sekund później Tomek Salski strzelił bramkę na 5:3, znowu udało mu się przedryblować bramkarkę i umieścił piłkę w siatce. W 45 minucie Tomek dostał prostopadłe podanie, chciał przelobować bramkarkę i zagrał piłkę nad nią, lecz niecelnie. Jak się okazało Tomek w tej sytuacji zanotował asystę, gdyż do końca za akcją poszedł Julek Maleszewski, który w ciężkiej sytuacji uderzył piłkę z woleja z lewej nogi, 5:3!

Ostatnie 15 minut było emocjonujące jak jeszcze żadne spotkanie. Chłopcy nieco się rozluźnili i w 48 minucie jedna z zawodniczek zaplątała się w nogach jednego z naszego obrońcy i się przewróciła, a sędzia wskazał na wapno. Filip Chwesiuk był poddany pierwszej jedenastce w tym sezonie i niestety nie udało mu się obronić strzału, który wykonywała bramkarka drużyny przeciwnej. W 54 minucie bramkarka Gwardii Ladies dała ponownie natchnienie swoim koleżankom, wybiła piłkę daleko od swojej bramki, a tam czyhały zawodniczki na błąd naszej obrony i w taki sposób strzeliły bramkę na 5:5…
Ostatnie słowo należało jednak do nas. W 57 minucie Olek Jędrysiak, który rozgrywał bardzo dobre spotkanie powędrował prawą stroną boiska, wrzucił piłkę w pole karne, a tam znalazł się Mati Gracz, który ustalił wynik spotkania na 6:5 dla nas. Do końca zostało 150 sekund, a emocje sięgały zenitu. Nie chcieliśmy grać na czas, szukaliśmy kolejnej bramki i konsekwentnie oddalaliśmy zagrożenie od naszej bramki i udało się nam w ten sposób zdobyć pierwsze 3 punkty „u siebie”. Brawo!

Brawa dla wszystkich zawodników, którzy brali udział w tym spotkaniu. Nie było słabych punktów, każdy zagrał na miarę swoich możliwości. Zawodnicy, którzy wchodzili z ławki dawali powiew świeżości, a Kuba Nowicki zagrał bardzo dobry mecz – pierwsze spotkanie Kuby w naszych barwach, brawo. Zawodnikiem spotkania zostaje Tomek Salski, który strzelił dwie bramki i zaliczył asystę. Na wyróżnienie zasługuje Mateusz Gracz, który strzelił dwie bramki, w tym tę najważniejszą dającą nam zwycięstwo.

Udało nam się wygrać drugie spotkanie w lidze ale przed nami jeszcze dużo pracy, poprawiania elementów taktycznych i technicznych. Dziękujemy bardzo rodzicom za doping i chłopcom za walkę do ostatnich minut, do zobaczenia na treningu!

Barwy FT reprezentowali:

1. Filip Chwesiuk - bramkarz
2. Marek Świstak - gol
3. Julek Maleszewski - gol
4. Olek Jędrysiak - asysta
5. Dawid Nowak
6. Bartek Majer
7. Krzysio Komorowski - kapitan (z prawdziwego zdarzenia!!) :)
8. Mateusz Gracz - 2 gole
9. Kuba Nowicki
10. Wojtek Fimowicz
11. Tomek Salski - 2 gole i asysta

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte