Świąteczny, świąteczny i po świątecznym (turnieju)
Ostatnie gole, asysty, emocje i piękne parady bramkarskie w wykonaniu naszych zawodników, w tym roku podziwialiśmy po raz ostatni, w sobotę podczas Wewnętrznego Turnieju Świątecznego Football Talents. Udział w nim wzięło 97 zawodniczek i zawodników, pięciu trenerów oraz mnóstwo kibiców! Impreza w naszym odczuciu udała się wręcz doskonale, za co bardzo serdecznie dziękujemy!
Pierwsza część zawodów przeznaczona była dla dwóch najmłodszych grup FT, czyli roczników 2013/14 i 2014/15. Cztery 6-osobowe drużyny rywalizowały w systemie każdy z każdym, następnie rozegraliśmy mecz o 3 miejsce oraz finał. Piłka nożna wśród najmłodszych jest zupełnie innym sportem niż ten, który oglądamy na wielkich stadionach czy w telewizji. Najmłodsi mają w sobie to coś, co powoduje że zawsze chce się ich oglądać w akcji, ale przede wszystkim jest to sport w czystej postaci. Emocje w pełni szczere, naturalne. Łzy smutku i euforia spowodowana zdobyciem bramki czy zwycięstwem jest tym czym sport być powinien, a niestety czasem już nie jest. Cieszymy się więc niezmiernie mogąc oglądać naszych piłkarzy i piłkarki w akcji. Wszystkim uczestnikom serdecznie gratulujemy i dziękujemy za przybycie.
Druga część zawodów przeznaczona była dla roczników 2007 – 2012/13. Organizując te zawody obawialiśmy się tej różnicy wieku, choć ta nie robi aż takiego wrażenia nawet gdy zestawi się liczbę wiosen najstarszych (12) w stosunku do najmłodszych (6). Wrażenie i powody do zmartwień mieliśmy wtedy, gdy myśleliśmy o różnicy w centymetrach biegających po boisku. Bo gdy mierzy się bark w … kolano zawodników, z których jeden ma 180 cm, a drugi 120 nigdy nie można być pewnym jak to się skończy
Skończyło się świetnie, doskonale, idealnie. Przede wszystkim obyło się bez kontuzji. Ponadto starsi współpracowali z młodszymi, a młodsi nie dawali za wygraną starszym. Wszyscy walczyli nieustępliwie, ale fair. Mnóstwo było uśmiechu, radości ale turniej bez smutku i złości po porażkach byłby bez sensowny, więc i tych emocji zabraknąć nie mogło.
Wiele było akcji godnych zapamiętania i goli które zmuszały do oklasków. Było też wiele zwrotów akcji i dramaturgia, bo kilka meczów, w tym finał, kończyło się dopiero po rzutach karnych. W nich nawet musieliśmy używać technologii VAR by upewnić się, że gola ostatecznie nie było.
Bardzo dziękujemy za wspólnie spędzoną sobotę. Mamy nadzieję, że zawodnikom fajnie się grało, a rodzicom miło było się oderwać od codziennych, świątecznych obowiązków
Wesołych Świąt!
Najnowsze komentarze