g. 10.30 Zielona noc i niedługo wyjeżdżamy :(
Mamy nadzieję, że wczorajszy wieczór zapadnie naszym zawodnikom na długo w pamięci. Zamiast tradycyjnego już turnieju zielono-nocnego zorganizowaliśmy szereg zabaw, jakich na obozach FT jeszcze nie było. Konkurencji było bez liku. Między innymi należało położyć jajko na żarówce, wcześniej obsypując ją solą.
Chyba najbardziej atrakcyjną konkurencją okazało się jednak wydmuchiwanie piłeczki ping-pongowej z plastikowego kubeczka wypełnionego wodą do drugiego, pustego kubeczka! Ależ to była (mokra) zabawa. Poza dwiema wspomnianymi rywalizacjami, chłopcy chętnie brali udział w trafianiu mentosem do butelki… Coca-Coli. Efekt można obejrzeć w naszej GALERII. Była też wieża z puszek, na czubku której znaleźć się musiała mandarynka, było trafianie ołówkiem do kubka, pstrykanie pudełkiem zapałek do szklanki i wiele innych
Zwyciężyła drużyna Marka Świstaka, Igora Kyrcza, Filipa Chwesiuka, Wojtka Fimowicza i Łukasza Sadowskiego wyprzedzając po dogrywce ekipę Dawida Nowaka, Antka Drózd, Krzysia Likosa, Michała Ciechana i Kuby Zdunka.
Żeby jednak tradycja została podtrzymana, jako niespodziankę, dziś zamiast treningów porannych zorganizowaliśmy turniej po zielono-nocny. Okrzyk wielkiej radości potwierdził nam, że był to dobry pomysł
Przypominamy, że dziś obiad przesunięty mamy na 12.30, a wyjazd zaplanowaliśmy na 13.45. Spodziewany przyjazd do Warszawy na parking przed Kościołem przy ul. Przy Bażantarni 3 jest około godziny 15.30
Najnowsze komentarze