Przerwana passa zwycięstw
Na pięciu kolejnych zwycięstwach zakończyła się passa Football Talents. W szóstym meczu rundy wiosennej doznaliśmy pierwszej porażki w wyjazdowym meczu przeciwko Polonii. Szkoda ponieważ chłopcy zagrali świetny mecz i niewiele brakowało by przynajmniej zremisować. Jedyny minus to skuteczność.
Całe spotkanie było dość nietypowe jak na mecz 11-latków. Standardowo pada sporo bramek, dzieci popełniają wiele błędów w obronie, przez co napastnicy mają okazje by trafić do siatki. W sobotnie popołudnie było inaczej. Obie defensywy grały bez zarzutu, sytuacje co prawda były, ale rzadko i niezbyt klarowne – szczególnie w pierwszych dwóch kwartach. Ponadto trzy kwarty skończyły się bezbramkowym wynikiem.
Nie można jednak powiedzieć, że mecz był nudny. Zaangażowaniem można by obdzielić jeszcze kilka innych spotkań, ładnych akcji, pojedynczych interwencji, zwodów, odbiorów, strzałów było sporo.
Całe spotkanie było niezwykle wyrównane, Polonia lepiej radziła sobie z rozegraniem piłki, grała spokojniej i dojrzalej. W naszych poczynaniach było więcej nerwów, nieco za dużo długich piłek, zdarzały się wykopy „na oślep”. Poza tym wszystko funkcjonowało jak w zegarku. Chłopcy uzupełniali się w grze obronnej, wspierali w ataku.
W pierwszej kwarcie warte odnotowania są jedna groźna akcja zakończona strzałem i obroniona przez Wojtka Malickiego oraz dwa uderzenia Dawida Gnidiuka, również odbite przez bramkarza gospodarzy.
W drugiej, najgroźniej było po rzucie wolnym wykonanym przez Maksa Dobrowolskiego, po którym strzał oddał Janek Sęk, ale piłka trafiła w obrońcę i minimalnie minęła słupek bramki Polonii. W kilku akcjach zabrakło nam precyzji w rozegraniu piłki w fazie ataku, przez co dobrze zapowiadające się szanse kończyły się nieprzygotowanymi strzałami lub stratami.
Trzecia część, jak to często bywa okazała się być decydująca. Najpierw ładnym strzałem popisał się Łukasz Makarski, lecz znów na posterunku był bramkarz Polonii. Kolejne akcje z obu stron nie przynosiły efektu i wydawało się, że nic specjalnego znów się nie wydarzy. Niestety właśnie wtedy przyszły ostatnie minuty trzeciej części, w których straciliśmy … trzy gole!
Najpierw zupełnie nieprzygotowane uderzenie zawodnika Polonii trafia idealnie pod poprzeczkę. W odpowiedzi podobnym strzałem popisuje się Dawid Gnidiuk – ma mniej szczęścia bo piłka przechodzi nad poprzeczką. Chwilę potem znakomitą szansę do strzelenia wyrównującej bramki wywalczył sobie Tristan Castaing – niestety bramkarz Polonii kolejny raz uratował swoich kolegów. Za moment sprytnie rozegrany rzut wolny przez gospodarzy i zamieszanie pod bramką kończy się drugim golem. A po następnych kilkudziesięciu sekundach, podłamani piłkarze FT tracą trzecią bramkę. Dostaliśmy trzy potężne ciosy w bardzo krótkim czasie. Na ostatnią przerwę schodziliśmy kompletnie załamani.
Na szczęście jednak kilka minut przerwy wystarczyło byśmy wrócili na właściwe tory i nadal grali na wysokim poziomie. Czwarta część zaczęła się od niebezpiecznej akcji pod bramką FT, ale Wojtek Malicki obronił. Później trwał napór naszych zawodników walczących do upadłego przynajmniej o honorową bramkę. Niestety okazje marnowaliśmy na potęgę. Najpierw w sytuacji sam na sam Kajtek Kyrcz trafia w nogi bramkarza, następnie szansę ma Maks Dobrowolski, a dobitka Dawida Gnidiuka z pustej bramki zostaje wybita przez obrońców. Niedługo później w sytuacji sam na sam ponownie znalazł się Tristan Castaing ale pomylił się o centymetry.
Ostatecznie przegraliśmy 3:0. Wynik wskazuje na zdecydowane zwycięstwo gospodarzy, ale kto widział ten wie, że remis lub nasze zwycięstwo byłoby tak samo sprawiedliwe jak porażka. Na pewno jednak ani FT ani Polonia nie zasłużyła na porażkę aż trzema golami. Mecz był niezwykle zacięty i wyrównany. Mamy więc prawo odczuwać spory niedosyt, ale z drugiej strony możemy być dumni z siebie bo zagraliśmy kolejny mecz na bardzo wysokim poziomie.
Cały zespół FT rozegrał kapitalne zawody, wielu za wiele można wyróżnić. My jednak jako najlepszych zawodników wybieramy Łukasza Makarskiego, Antka Cybulskiego i Dawida Gnidiuka. Wyróżnienia dla Szymona Dobiegały, Maksa Dobrowolskiego i Tristana Castaing.
FT reprezentowali:
- Wojtek Malicki, bramkarz
- Antek Cybulski
- Tristan Castaing
- Szymon Dobiegała
- Maks Dobrowolski
- Dawid Gnidiuk
- Antek Gondek
- Tomek Kiełczykowski
- Kajtek Kyrcz, kapitan
- Łukasz Makarski
- Tomek Okleka
- Jasiek Sęk
Poniżej skrót meczu przygotowany przez Pana Karola Górskiego – dla którego wielkie dzięki!
A jeszcze niżej kilka zdjęć autorstwa Taty Maksa Dobrowolskiego, któremu także bardzo dziękujemy!
Najnowsze komentarze